wtorek, 25 marca 2014

100-letnia rocznica wybuchu I wojny światowej i o…

100-letnia rocznica wybuchu I-szej wojny światowej i o…



 
 

 

Muszę przyznać, że “obeszłam się smakiem”. Liczyłam na jakąś wymianę zdań co do filmu Pawlikowskiego, ale okazało się, że nikt z czytających tutaj i na blogu filmu nie widział. Szkoda, choć może mamy też zupełnie inne gusta filmowe. Oczywiście, że zgadzam się i jestem świadoma faktu, że filmy nie powstają w próżni, że odpowiadają na pewne zapotrzebowanie czy sytuację polityczno-społeczną – tak przecież było w latach 1990 też po upadku systemu komunistycznego w Polsce i niesamowitej ilości filmów tzw: patriotycznych i seriali. Trend ten choć osłabł trwa do dzisiaj. Co za tym idzie, są więc tematy niepopularny, niekomercyjne.

Pojawia się pytanie czy “Ida” odpowiada jakiemuś prądowi komercyjnemu, jakiejś fail zainteresowania. Sądząc po waszych komentarzach, po ilości osób w kinach w Polsce, które obejrzały ten film, raczej nie. Chodzi o film niszowy, którym zachwycają się podobno krytycy, i który otrzymał wiele nagród. Jak twierdzi sam reżyser filmu:

“Ludzie, którzy patrzą na świat prwew pryzmat polityki, ideologii, rasy, nicz tego filmu nie rozumieją, nie widzą, że to nie jest opowieść z tezą.”

W tym filmie Pawlikowski wraca do korzeni, rozlicza się ze stereotypami również. I nie wiem czy jego nakręcenie jest akurat sprawą polską, gdyż nie dotarłam do informacji i nie mam czasu teraz by szukać kto film wyprodukował i sfinasował.

 

Nawiązując jednak do tego wątku, chciałam wam przedstawić powieść, która w 2013 roku otrzymała prestiżową nagrodę Goncourt. Z pewnością jak i inne książki Pierre Lemaître zostanie przetłumaczona na język polski. Przeczytałam ją gdzieś w lutym… Można by się zastanawiać czy powieść ta nie powstała specjalnie na 100 rocznicę wybuchu I wojny światowej? A może też została wyróżniona z tego powodu? Być może…

 

Nie można jej jednak nawet w tak szczególnych okolicznościach ująć geniuszu! Wojna jest brzydka. Śmierdzi i zabija. I nawet jeśli uda wam się wyjść z niej cało to i tak zapłacicie za to wysoką cenę. To główne przesłanie tej ponad 600 stronicowej powieści. Gdzieś jednak w jej błotnistym dole narodziła się przyjaźń pomiędzy Albertem  Edwardem, dwoma zupełnie różnymi bytami. Albert miał umrzeć. Takie było jego zadanie, miał umrzeć bo zobaczył coś czego ne powinien był widzieć. Edward miał żyć. I żył, ale za wchodzenie w błotnisty dół został ukarany wielką, cuchnącą dziurą pośrodku twarzy. Jak odzyskać choć trochę władzy na swoim własnym życiem? Jak przetrwać po… Budując jedno z największych oszustw lat 1920! To powieść o życiu i o śmierci, uniwersalna, trzymająca w napięciu, destabilizująca. Po jej lekturze nigdy już nie przejdziecie obojętnie obok Pomnika dla zmarłych…

 

I w związku z tym mam znowu do was pytanie: Jak przygotowuje się w Polsce obchodzy tej 100-tnej rocznicy? Co się o tym mówi i pisze?  Może macie jakieś ciekawe spostrzeżenia, linki? Z gory dziękuję.

5 komentarzy:

  1. Nie oglądałam filmu "Ida". Ale Twój wpis mnie zachęcił , i wyszukałam w jednym kinie w Poznaniu seans jutro (w środę); zamówiłam już bilety i wybieram się z koleżanką:)))
    Dziękuję...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach ... jeśli mowa o uczczeniu setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej, to w Polsce, na szerszym forum jeszcze się o tym nie mówi (!) :(((
    Ale nie polegaj jedynie na moim zdaniu - często bywam "niedoinformowana" :DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszylabym sie Jakbys napisala Co myslisz.... Po....

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też znalazłam tylko w jednym kinie, którego istnienie dotychczas przeoczyłam. jeśli mi się jakoś uda, wybiorę się do niego zobaczyć. i wówczas podzielę się wrażeniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo racji miałaś pisząc o filmie "Ida".
    Jedynie ja nie umiem się tak szybko wzruszać , jak Ty, lub wzruszam się w innych momentach... ale to nie jest krytyka!
    Mnie film się podobał... to że był czarno- biały; to, że Pawlikowski z minimalizmem i prostotą ukazuje historię; to, że postaci z "Idy" to nie wielcy bohaterowie, lecz przyziemni ludzie, z którymi łatwiej nam się "zmierzyć"...
    Niesamowity !! Piękny w swej prostocie, a jednocześnie kłujący gdzieś w środku...
    Dobry film, jednakże niszowy - osobiście lubię niekomercyjne kino, ale już moja przyjaciółka odebrała ten obraz inaczej. Dla niej był bardzo dołujący, może dlatego, że nie wiedziała (nie chciała wiedzieć) na jaki film ją zaprosiłam. Spodziewała się, widać, czegoś zgoła odmiennego.
    Dziękuję, że dzięki Tobie obejrzałam tę ciekawą pozycję w naszej kinematografii.
    Jeszcze jedno...
    Film obejrzałyśmy w kinie "Bułgarska 19",które pomieścić może 50 widzów. A widzów na tym seansie razem z nami było raptem...9
    Pozdrawiam, Agnieszko:)))

    OdpowiedzUsuń