sobota, 29 marca 2014

Francuzki

Francuzki

Zapytał mnie ktoś wczoraj ( ktoś tutaj piszący) : Jakie są Francuzki ? Co mogłabym napisać na temat Francuzek ? Kilka dni temu czytałam na stronach TS artykuł i dziesiątki pod nim niewybrednych komentarzy opisujących brzydkie, brudne, grube Francuzki. Jakby na przekór temu o czym mówił sam artykuł – a mówił o tym, że Francuzki nie tyją. I tak jak to ostatnie jest całkowitą nieprawdą ( choć statystycznie Francuzki są najszczuplejszymi kobietami w Europie) tak i te komentarze niewiele mają wspólnego z prawdą.






Bo Francuzki są… bardzo, bardzo różne ! I grube i szczupłe, i zadbane i znaiedbane, i wykształcone i mało inteligetne. Tak samo z pewnościa można napisać o Polkach czy Niemkach.



By jednak odpowiedzieć na zadane mi pytanie postanowiłam przedstawić wam kilka Francuzek. Francuzek – przyjaciółek, koleżanek, tych z którymi stykam się na codzień. Nie będzie to obiektywny obraz z wielu względów. Podam jednak tylko ten najważniejszy powód – silna strukturyzacja francuskiego społczeństwa. Poprzez wykonywany zawód, wykształcenie, zasobność portfela, dzielnicę zamieszkania, sposób spędzania wakacji, szkoły Antka, nasze kluby sportowe i nawet fakt praktykowania wiary katolickiej stykam się z pewną grupą Francuzów, określaną przez socjologów jako klasę CSP + albo CSP ++ czyli classe socio-professionnelle + albo ++. Nie znam więc w ogóle i nie mam wśród moich znajomych Francuzek: pracujących na roli, w fabrykach, w supermarketach, bezrobotnych – długoterminowych; niepracujących…











Dwie pierwsze Francuzki to Francuzki z mojej tutejszej rodziny:



-          nielubiana przeze mnie teściowa i moja szwagierka ( widnieją na wielu zdjęciach, w wielu wpisach). Jakie są wiele razy je opisywałam już… Zupełnie różne. Szwagierka jest okulistką, zarabia bardzo, bardzo dużo, mieszka w centrum Paryża. Jest śliczną blondynką, szczuplutką, mamą dwójki dzieci. Jej życie jednak krąży wokół pracy i przyjemności. Ostatnio nie zwahała się przed 10 dniowym pobytem na rajdzie końskim w Omanie zostawiając 5 mięsięcznego synka nianiom… Typhaine nie ma z tym problemu. Jest wesołą, spełnioną kobietą, zyjącą bez związku małżeńskiego, którą życie rozpieszcza. A Teściowa? Kobieta 64 letnia… raczej nie interesująca się wieloma sprawami, zgorzkniała, momentami agresywna. Całe życie przepracowała w Carrefour, nie ma wykształcenia, ani matury. Jest jednak zamożna i wciąż się odchudza - co stanowi staly temat rozmow w rodzinie.



Na tytulowym zdjeciu



-          Francuzki na zdjęciu i jedna Polka… Wszystkie oprócz Cécile po mojej lewej stronie mamy 35 lat na tym zdjęciu, Cécile ma 33. Po mojej prawej stronie Caroline, mama Anny, w wieku Antka. Caroline pracuje w biurze. Żyje bez związku małżeńskiego z Davidem, księgarzem. Caroline jest urocza i bardzo miła. A że ma tendencję nieco do krągłości co miesiąc odwiedza naszą dietetyczkę – pisałam o niej, - ma prawdziwiego “fioła” na tle swojej figury i wagi. Poza tym uwielbia czytac, pożera książki i co się nie spotkamy to obdarowuje nas najnowszymi pozycjami. Nie umie gotować. Uwielbia chodzić do hamamu i opalać się godzinami na plaży.



-          Po mojej prawej stronie moja przyjaciółka Cécile – jedyna Francuzka, która poświęciła swoją karierę jak urodziła Palomę z wadą jelita i spędziła z malutką 3 całe miesiące w szpitalu! Podziwiamy ją ogromnie za to! Od tego czasu Paloma wyzdrowiała a Cécile jest menadżerem w wielkiej włoskiej firmie. Jeździ nieco po świecie a co dwa tygodnie bywa w Wenecji – w siedzibie firmy. Cécile ma męża, po rozwodzie, z synem z pierwszego małżeństwa – są kłopoty. Ale mąż jej jest synem senatora więc jakoś im idzie w życiu. Cécile to bomba… energi, sympatii, życzliwości. Jak zobaczycie spory samochód i 8 dzieci na pokładzie to jedzie Cécile! Zawsze usłużna, odwozi, pomaga, zawozi, zaprasza… Zawsze można na nią liczyć! Jest bardzo szczupła, uwielbia się ubierać a na kosmetyki wydaje setki euros miesięcznie. A, że ma temperament to z mężem kłóci się non stop… całkiem niedawno “żarli się” nawet na wyciągu narciarskim” tak że wszyscy wokół słyszeli. Wygląda to groźnie, ale to ich sposób regulowania różnicy zdań, zupełnie nie groźny!



-          Obok Cécile Stéphanie – mama 2 dzieci, w tym Joseph kolegi Antka. Specjalistka od reklam i kampanii reklamowych. Kolegujemy się a nie przyjażnimy… Szczuplutka, z charakterem.



-          Pierwsza od lewej do Sylwie – doradca do spraw kultury naszego mera pana Juppé… dwójka dzieci i fajna kariera choć jak ją poznałam miałam chude lata… pracowała za darmo by dostać się do politycznej ekipy…



-          I wypadało by napisać o Catherine chrzestnej Antka, Francuzce starszej ode mnie o 10 lat, mamie dwójki dzieci, pani dyrektor finansów obecnie w banku Rotshild’a… Catherine pochodzi z rodziny zamożnych przedsiębiorców z Lyon. Otrzymała staraną edukację. Pracowała w kilku krajach na świecie. Ma bardzo konserwatywne poglądy i w ten sposób wychowuje swoje dzieci – srebrne sztućce na codzień, haftowane serwetki na kolanach. Catherine i jej mąż, pracujący dla Ministerstwa ekonomii – PRACUJA, 6 dni w tygodniu od 8 h rano do 21h – 22h. dzieci widzą tylko w week-endy. Na wakacje jeżdżą tylko na 2 tygodnie w sierpniu do 5 gwiazdkowego hotelu w Szwajcari… zawsze tego samego…  Catherine jest trochę damą… Rano okupuję łazienkę dobrze ponad godzinę obsmarowując się kremem Shalimar od Guerlin i spryskując perfumai tak, że… czuć . Catherine ma bardzo silny charakter. I taką orientację w światowej ekonomii, że ja tylko oczy szeroko otwieram…



Francuzki wokol mnie... jest jeszcze Anne, Leila, Pascale, Anne-Sophie, Nathalie, Deborah... mnostwo ich jest i kazda inna...

5 komentarzy:

  1. a jakie kryterium przyjełaś definiując francuzkę? biała i urodzona we Francji? czy inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie mi się Francuzki kojarzą z klasyczną elegancją i stonowaniem. w ubiorze i zadbaniu. Taką chyba kulturowo wpojoną. myślę, że to o to chodziło też w artykule. Są pewne nawyki, czy kanony społeczne nawet jeśli wiadomo nie wszystko jest jak w statystyce i zdarzają się wyjątki albo są inne sprawy, które też należy ująć (jak palenie papierosów przez wiele Francuzek). O Polsce i stonowaniu w ubiorze lub ekstrawagancji ale z dobrym smakiem, raczej tego nie można powiedzieć, wystarczy spojrzeć na ulice czy sklepy, w których są największe tłumy Polek - i nie mam tu na myśli że chodzi o czynnik portfela. Bo nie zawsze portfel świadczy o klasie w ubiorze. ale styl bycia. Sporo Polek kupi 10 byle jakich krzyczących bluzek niż 2 dobrej jakości. Na szczęście i u nas się to zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zadnego kryterium. Kilka portretow Francuzki obok mnie! dzielacych moje emigracyjne zycie. Mozna te portretow uogolnic na: biale, pracujace,ktos inny Moze przedstawic inne np Francuzki z bylych kolonii, Francuzki ze srodowisku wiejskich itd...

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolina mysle, ze piszesz o tym Co We Francji nazywa sie BCBG = Bon chic bon genre. Taka pewna klasa. W ubiorze, jezdzeniu, zachowaniu. W ubiorze ma byc dosc klasycznie, stonowane kolory, zadnych esow floresow, u dzieci Zreszta Tez nie, dobre kroje i marki: torebek, butow rozpoznawalne sytuuja noszacego w pewnej grupie spolecznej. Stonowanie w makijazu. Dobra restauracja z mala iloscia n'a talé razu zamiast gory wszystkiego i duzo... Taki umiar po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie na zdjęciu są szczupłe, to je bez wątpienia łączy :)

    OdpowiedzUsuń