środa, 17 stycznia 2018

Moja naiwnosc...

Rece nad nia zalamuje... a z drugiej strony denerwuje sie. Pewnie niepotrzebnie, ale...

Wczoraj i dzisiaj w pracy odbylam kilka rozmow z roznymi osobami.
I tak calkiem szczerze... wiecie, ze ja naprawde myslalam, ze jak zapostuluje o miejsce pracy w sekcjach miedzynarodowych to ktos doceni moje kompetencje i moja kandydature i moze rzeczywiscie sie uda? Naprawde tak myslalam...
Bo choc odpowiedzi te oficjalne beda dopiero w marcu to wlasciwie znam je dzisiaj. Koledzy mnie uswiadomili i dyrektor liceum.

Po pierwsze powiedzieli mi, ze skoro opublikowali ogloszenie, ze jest wolne miejsce pracy w takiej a takiej sekcji to opublikowali je pro forma, bo kandydat juz jest... a opublikowac musza. W innym wypadku by niczego nie publikowali.
Po drugie kazdy inspektor przedmiotowy ma w rekawie jednego albo kilku kolegow po fachu do ustawienia w liceum miedzynarodowym wiec...

Jednym slowem o ty moja naiwnosci... taka stara a nic sie jeszcze nie nauczyla tylko siedziala godzinami i pisala dossier... po nic...
eh....

marzylo mi sie...

i jeszcze przykladow na dziesiatki mi zapodali... buuuu

4 komentarze:

  1. Tez tak myslalam....o ile sie jeszcze w zyciu trzeba nauczyc,prawda?Serdeczne pozdrowienia i prosze sie nie smucic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja! Dzisiaj wlasnie o tym, ze wciaz sie trzeba uczyc!

      Usuń
  2. Dużo się u Ciebie dzieje . Nie przejmuj się tą posadą , będą inne , może ciekawsze . Hannamaria

    OdpowiedzUsuń