niedziela, 29 września 2019

Jesienne gotowanie... i o kosztach tez.Francuska codziennosc: czesc 235



Jestem absolutna fanka gotowania, zdrowego, z produktow tylko ekologicznych i sezonowego! Gdybym mogla to gotowalabym non stop... codziennie po kilka godzin i oczywiscie tez bym jadla! 

Dlatego pozycja - zywnosc w domowym budzecie to u nas powazna pozycja... za miesiac wrzesien to jest 962 euros na 3 osoby... sporo albo i nie, zalezy jak na to popatrzec i z ktorej strony. 
Oczywiscie spizarnia jest nadal pelna, kosze w garazu sa wypelnione ziemniakami, marchewkami, selerem, batatami czy dyniami, w lodowce tez troche zostalo wiec ta suma niejako wykroczy nieco na pazdziernik, ale trudno to super dokladnie skalkulowac. 

Oto kilka dan z tego tygodnia...  od gory:
- Kasztanowy suflet
- Jesienne ragoût z borowikami z polenta i z szalwia
- Pstrag marynowany z marchewka i z selerem na czarnym ryzu
- Kaczka z pieczona dynia i marchewkami, szalwia i sos


przepisy sa na moim blogu kulinarnym oczywiscie:
www.est-ouest-est-ouest.blogspot.com




piątek, 27 września 2019

KREATYWNOSC Antka... mnie zadziwia. Francuska codziennosc: czesc 234

To, ze moj syn jest inteligentny wiem od dawna... ma 143 QI. To ze ma pamiec kinesthésique i uczy sie kopiac pilka do swojej szafy albo biegajac po pokoju... tez wiem od dawna!

Od niedawna naatomiast Antoni zadziwia mnie swoja kreatywnoscia. Wczoraj rozwalil mnie na lopatki wieczorowa pora.




Otoz ma pomysl na ksiazke. Cala fabule, historie, bohaterow... opowiadal mi wczoraj o tym jednoczesnie wsciekajc sie i wyzywajac potem placzac bo glowny bohater jego historii... przezywal cos strasznego... Jakby ktos popatrzyl z boku to by pomyslal "kompletny swir" albo "ma problemy psychiczne".
Tych ostatnich nie ma i swierem nie jest.

Ma osobowosc niezwyklego wrazliwca i tworcy... Chce pisac ba chce pisac ze mna. Dzis po szkole mam poswiecic mu kilka godzin na... pisanie bo od pomyslu do realizacji tylko krok, przespana zle noc i dzis przy sniadaniu nowe pomysly!

Pewnie artykul, ktory napisal w ubiegly weekedn tak nim wstrzasnal.

Otoz jego nauczycielka historii-geografii zadala im do domu : napisanie ocenzurowanego artykulu na temat 1 wojny swiatowej, losu zolnierzy.

Antek taki tekst napisal, ze myslelismy, ze padniemy z mezem z zachwytu. Dostal zreszta 20 na 20 za swoja prace i jako jedyny w klasie. Bylo to niezwykle realistyczne z watkiem kryminalnym... sledztwem i przepelnione emocjami...

Zadziwia mnie moj Antek! bardzo zadziwia! Jest INNY niz dzieci w jego wieku. Calkiem INNY.

Kocham!

czwartek, 26 września 2019

Dzis MOJ TATA ma 70 lat!!!!


Kilka wspomnien, starszych i nowszych zdjec i mysli cieple i zyczenia wspaniale dla mojego TATY!







Tropik przemocy czyli "Tropique de la violence". To tez jest Francja.


Wlasnie przeczytalam te szosta juz powiesc Natachy Appanah. To straszny tekst. tekst pozwalajacy na zanurzenie sie w piekle przemocy, ktora kroluje na francuskiej wyspie La Mayotte, najmlodszym departamencie francuskim. W kraju szczesliwosci, uroczego klimatu, oceanu Indyjskiego, bogactwa roslin panuje spoleczny chaos. 
Chaos spowodowany nieustajacymi migracjami, chaos w slamsach, chaos na ulicach i w dzielnicach. 

Az trudno uwierzyc, ze to tez jest Francja!
Un petit coin de paradis et d'enfer en même temps. 

Wstrzasajaca lektura ale piekny jezyk! Okrutna rzeczywistosc i gorzka prawda o kraju, ktory prosty nie jest. 

poniedziałek, 23 września 2019

Przyjemne kilka chwil w operze. Francuska codziennosc: czesc 320


Z okazji wczorajszych Dni dziedzictwa europejskiego mielismy bilety na recital w naszej operze, w Bordeaux. 
Ze wzgledu na moj stan Stéph podwiozl mnie na plac przed opera, wysadzil a sam pojechal szukac parkingu. To pozowlilo mi byc na spektaklu bez dodatkowego zmeczenia. 

Recital byl cudowny!
Na scenie dwie czarnoskore wokalistki: sopran i mezzo-sopran: Cyrielle Ndjiki Nya i Adriana Bignagni Lesca z Gabonu. Przy pianinie Sophie Teboul - znana juz nam z roznych koncertow. 

Co za glosy! Co za talenty! 
W programie fragmenty operowe, arie i kilka lzejszych kawalkow jak "I am calling you"... az mi ciarki przeszly. Bylam wzruszona do lez. 

Chcialabym chodzic na jakis koncert czy opere codzennie... marzenie!

wtorek, 17 września 2019

Dobra wiadomosc dzisiaj... jeszcze 800 zlotych za "Nianie..."

Fajna wiadomosc... o sprzedazy mojej pierwszej powiesci i honorarium autorskim.
Dobrze wiedziec, ze wplynie okolo 800 zloty
ch czyli moze ze 180 euros...

Zaczelam sie nawet zastanawiac co sobie sprezentuje za te sume?
Pomyslow wiele. Suma niewielka ale 7 lat po publikacji ksiazki to i tak sporo.

Ciesze sie!

sobota, 14 września 2019

Moja praca Katechetki - rozpoczeta. Francuska codziennosc: czesc 315


Dzis rano, w antkowej szkole... powrot do obowiazkow katechetki czyli przygotowywanie dzieci do Bierzmowania. Fajny temat dzis mielismy: Obecnosc Maryji w Eucharystii? Jak i czy? Dlaczego? W jakiej formie? 

Dzieci maja cudowne refleksje... 
I tak sobie siedzialam, po godzinach w sali w kaplicy bo mielismy adoracje polgodzinna Najswietszego sakramentu i patrzylam na te dzieci. A dzieci jak dzieci... jedne sa skupione, rozmodlowne, inne troche sie wierca, kots tam probuje cos podac kolezance z przodu... ale teksty Benedykta XVI czy Jana Pawla II sa czytane, rozmyslane, medytowane...

Pomyslalam sobie wtedy jakie to sa cudowne dzieci! Nie tylko piekne zewnetrzenie ale tez wewnetrzenie... 14 latkowie, 30 minut ciszy... 

5 pazdziernika jedziemy z nimi na caly dzien do Lourdes. A tam bedzie masa emocji, spotkan z chorymi, z uzdrowionymi tez... 

W tym kontekscie mysle, ze powinnam sie starac o przeniesienie - o ile bedzie to mozliwe, do prywtanych szkol katolickich. Chyba duzo bardziej mi po drodze niz z publicznym gimnazjum...

Wczoraj wychodzac z gimnazjum popoludniowa pora slyszalam wrzask, widzialam popychanie, rzucanie... kolezanki nauczycielki mowili mi "obacz co to za azyl psychiatryczny, zobacz, gdzie my pracujemy!"...

Coz... to smutna, tragiczna prawda... Co z tym dalej?

Tymczasem po raz 3! zakwitla roza Ronsarda na moim tarasie... cudna!

czwartek, 12 września 2019

Aquabike! Polubilam! Francuska codziennosc: czesc 313


Bylam wczoraj wieczorem w moim klubie sportowym i sprobowalam, po raz pierwszy, treningu na rowerze w wodzie czyli aquabike. 

Kiedys, gdy chodzilam do Spa co sobote a Antek gral w golfa, korzystalam z takiego roweru w basenie, ale sama, bez trenera. 

Wczorajsze zajecia byly jednak zupelnie rozne od moich samodzielnych prob. Jest to dosc intesywny trening kardio. Czlowiek jest spocony bedac w wodzie. Ale czuje sie znakomicie! 
45 minut treningu w tym 5 minut rozgrzewki poza rowerem i 5 minut rozciagania poza rowerem. razem 35 minut na rowerze.
Smiechu bylo co niemiara i odprezenia-maksymalna dawka. 

Po tych wieczornych zajeciach sporotowych zapominam o problemach, gimnazjum i innych klopotach. Czuje sie cudnie. 

środa, 11 września 2019

Antkowy chrzest... na torze kolarstwa torowego. Francuska codziennosc: czesc 312


Dzis spedzilam ponad 3 godziny wozac Antka na stadion by mogl ochrzcic sie rowerowo! 
Lekcje konczylismy o 13 godzinie, spotkanie mielismy na 14 juz na stadionie... wiec pedzilam jak zapaleniec z kanapkami zamiast obiadu na pokladzie samochodu i z butelkami wody. 

Antek jezdzil dobrze ponad godzine i pod koniec zaczal juz przekraczac te niebieska linie. Ja wolalam nie patrzec nawet bo trzeslam sie ze strachu! Trener, ktory z nim byl smial sie ze mnie, ze "mamusia taka strachliwa a chlopak tak swietnie sobie radzi".
I rzeczywiscie Antek radzi sobie swietnie i wyczynowo- kardio i umiejetnosciowo bo nie upadl ani razu a pochyly ten tor jest... mama mia!

Po tym chrzcie trener zaproponowal mu treningi... teraz on musi zdecydowac czy chce czy nie chce? Wiedzac, ze to jest po drugiej stronie miasta... wiec bedzie musial jezdzic dwoma tramwajami by sie tam dostac... i czasu trzeba multum... moze poczeka z tym do Rennes? Do przeprowadzki ... a skupi sie na tym badmintonie i ping pongu, ktory ma blizej domu?

Nie wiemy jeszcze. Czekamy na jego decyzje... narazie lezy i kwiczy bo zrobil sobie zakwas w lewym udzie... o nie, juz robi matematyke i niemiecki... znaczy, ze lepiej! 

Rozmawialam dzis z kolezanka, belfrem od angielskiego, ktorej syn chodzi do klasy z Antkiem... mowilam jej o tym wiecznej antkowej aktywnosci, ze nie usiedzi, ze wszystko go interesuje, ze energii ma za kilku, ze ja nie daje rady z tym jego zapalem do wszystkiego...

A ona mi na to "ciesz sie, ze na telefonie albo na kompie nie siedzi, moj syn siedzi calymi dniami i z domu wyjsc nie chce"...

I pomyslec, ze ten sam wiek, 14 lat, ta sama klasa... a tak rozne sposoby zycia, bycia i zachowania!




niedziela, 8 września 2019

Bardzo przyjemny dzien nad morzem! Francuska codziennosc: 311


Piekna pogoda za oknem... slonce i blekit wiec zdecydowalismy sie, na ostatnia chwile pojechac nad ocean do Arcachon a scislej do Moulleau! Bylo cudownie! 
W naszej ulubionej pizzeri dla chlopakow pizza dla mnie kotlet cielecy z frytkami i z salata. 
Potem byla plaza, granie, zabawy, lezenie tez... i na koniec lody w naszej lodziarni... od jutra nowy tydzien pracy!




sobota, 7 września 2019

Zakochalam sie w Body balance czyli Mills! Francuska codziennosc: czesc 309

Body-balance-les-Mills

Zapisalam sie w tym roku do klubu sportowego, ktory znajduje sie za rogiem mojego domu... dokladnie 46 sekund zajmuje mi dojscie! Jest wiec szansa, ze bede duzo i czesto korzystac. 
Jest to co prawda nieco drogie bo 49,9 euros na miesiac, ale moje ubezpieczenie zdrowotne czyli mutelle zwraca mi 150 euros czyli 3 miesiace i po przemysleniach mysle, ze warto! 

Klub jest otwarty 7 dni w tygodniu od 8 godziny rano do 21 godziny wieczorem. 
Ja bede glownie chodzic na basen: aquagym i aquabike czyli rower w wodzie oraz na dwa zajecia z body balance. 
Czyli 4 razy w tygodniu po okolo 1 godzinie. Po basenie zamierzam polezec chwile w saunie albo w hamamie bo sa w klubie i sa w cenie. 

Zakochalam sie natomiast w Body balance! Cos fantastycznego! Nowe odkrycie dla mnie!

To zajecia laczace Joge, Pilates i Tai Chi. Bardzo powolne, ale tak intesywne, ze czujesz wszystkie miesnie i te miesnie drgaja - co bywa nieprzyjemne ale tez swiadczy o och wytezonej pracy. Nie ma ryzyka uszkodzenia sobie czegokolwiek. Cwiczy sie boso i w czym sie chce. 
Po 50 minutach masz wolna glowe, ze sie tak trywialnie wyraze, jestes odprezona maksymalnie, zapomnialas o wszystkich klopotach, jestes maksymalnie skupiona na sobie, na oddechu, na swoim ciele. Spisz po tym jak aniolek... 
Same atuty! Bede ba juz jestem wielka fanka! 

poniedziałek, 2 września 2019

A u Antka... 33 godziny w tygodniu. Francuska codziennosc: czesc 307


Tymczasem Antek tez rozpoczal rok szkolny dzisiaj popoludniu w ostatniej klasie gimnazjum. Ma plan lekcji z 33 godzinami - u nas godzina lekcyjna to 55 minut - pracy. 
Najgorszy ma wtorek bo od 8 h do 18 ma lekcje i 2 godziny przerwy w srodku na obiad ale na jednej godzinie ma trening ping-ponga wiec zostanie mu tylko jedna godzina przerwy. 
Nie wiemy co zrobimy z chorem bo proby choru sa we wtorki o 17h ale Antek ma lekcje do 18h... i spiewac chce... tutaj bedzie problem powazny. 

W domu moze jesc obiady tylko w srody bo konczy o 13 i w piatki bedzie sam przyjezdzal na hulajnodze bo ma 2 godziny przerwy. W pozostale dni ma treningi w poludnie no chyba, ze zdecyduje sie na teatr wtedy w srody tez nie bedzie w domu jadl... 

on ma tysiac pomyslow na minute!

Doliczamy do tego 8-10 godzin pracy w domu i mamy 14-sto latkow pracujacych wiecej niz doroslych... wiekszosc ma tutaj 35 godzinny tydzien pracy. 
Taki system...