wtorek, 3 listopada 2020

Moj przysmak - sliwki w czekoladzie!


To byl przysmak mojego dziadka... w "Odchodzic" kilka razy wspominam o tych śliwkach. 
Ostatnio udali mi sie zrobic polskie zakupy, tuz przed kolejna kwarantanna i mam caly kilogram sliwek w czekoladzie. Tym razem od marki Jutrzenka. Sa pyszne, wielkie, mięciutkie... 

Osladzaja kazdy dzien!

Kupilam tez śledziki - juz zjedzone, kiełbasę szlachetna i kabanosy - czesc zjedzona, sok Kubus - wypity przez Antka, słoiczek smalcu z jabłkiem - zjedzony, kapusta kiszona - w trakcie jedzenia i wafelek Grzesiek dla Antka - jeszcze ma! 

Teraz nie wiem kiedy znów bedzie mozna cos kupic. Moze na wysyłkowej poczcie? 

Tymczasem napawam sie widokiem i smakiem sliwek w czekoladzie. 
Dobrego dnia!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz