"Totalitaryzm jest przede wszystkim czyms, czego trzeba doświadczyć. Jest czyms, czego z daleka sie nie dostrzega (...) W naszym ustroju przemoc ma raczej charakter psychiczny niz fizyczny. Innymi slow jest przesłonięta i ukryta. (...) Ludzie zyja w stalym upokorzeniu... to zanik fundamentalnej ludzkiej godności. I wlasnie to sa charakterystyczne cechy ustroju totalitarnego (...) zeby je dostrzec, trzeba ich doświadczyć"
Vàclav Havel, "East Europaen Reporter", t.2, n°3, 1987

Co roku pamietam... Wczoraj moja lekarka rodzinna, z ktora o tym rozmawialam stwierdziła, ze zyje z ta trauma od tylu lat. Tak nazwala to trauma.
Gdy w dniach teraźniejszych moj dom błyszczy ozdobami, choinka, gdy pachnie piernikami i cynamonem... gdy ulice wokol mnie wystrojone migoczą setkami lampek, gdy ludzie pomimo strajków i napiętej społecznie atmosfery uśmiechają sie do mnie, przytrzymują drzwi, uprzejmie dopytuje jak sie czuje i jak mi sie wiedzie...
to... przypominam sobie wtedy tamte dni.
Tez bylo blisko do Gwiazdki i bylo jak na zdjeciach... szaro, buro. Lampek nie bylo. Pejzaż polskich miast razi swoja brzydota i ludzie tez.
Czołgi niedaleko domu jezdzily, szkoly zamknęli, jedzenia brakowało, transport nie kursował, tate mi zabrali, mama płakała, teleranka nawet nie wyświetlili, telefon byl głuchy...
wiele osob zamknięto.
Tak, to bylo MOJE DZIECINSTWO... w tamtych dniach.
Nie moge z nim "walczyc", nie moge zamieść go pod dywan, zamknąć oczu, udawać, ze tego nie bylo bo TO WLASNIE BYLO...
Dobrze, ze Marzi napisala o tym komiksy... czyli Marzena Sowa, dobrze, ze istnieja po francusku i ze moge je pokazać synowi czy moim uczniom.
Nie da sie mnie zrozumiec pomijając te przeszlosc.
Dlatego kazda manifestacja powoduje moj dyskomfort, kazde zamieszki wzbudzają moja nienawiść, kazda przemoc i niepewność doprowadza mnie do wyczerpania nerwowego. Bo system nerwowy pamięta chocby czlowiek nie wiem jak bardzo staral sie to wyprzeć. On pamięta... napięcia, kartki, kolejki, braki, lzy, cierpienie bliskich. Pamięta to czego ja juz świadomie nie pamietam.
W 1981 nie bylo lukrowanych Swiat... byla przerazajaca przemoc i błotnista brzydota ulic, budynków i ludzi.