wtorek, 2 kwietnia 2013

Moja Wielkanoc 2013

Nasza Wielkanoc 2013


Częściowo udana a częściowo nie, gdyż w nocy z niedzieli na poniedziałek rozchorowałam się. Po raz pierwszy w tym roku. Udało mi się całą zimę przetrwać jak i mojej rodzinie bez najmniejszego kataru a tutaj proszę… rota wirus i gotowe. Na całe szczęśćie niezbyt groźny bo dziś już jestem zdrowa. Wczoraj tylko źle się czułam. Ale jak to moja babcia mawiała «  choroba wynika z braku kultury »… oczywiście choroba typu przeziębienie i inna angina.

Tak więc wielkanocne śniadanie z włoską Colombiną bo niestety sama baby nie upiekłam drożdżowej z braku czasu… Później msza święta uroczysta w naszym kościele. Przyjazd teściów na świąteczny obiad z jagnięcina w ziołach i pistacjach – nowe danie, które zrobiłam w tym roku a po obiedzie wyjazd nad Ocean…

Wloska golebica czyli ciasto drozdzowe z migdalami i rodzynkami

moje mazurki

nasz stol


moi tesciowie z synem i wnukiem

bukiet z anemonow, ktory sama ulozylam, na stol, na gabce
 

Było 16°C na plusie i słońce… więc pojechaliśmy na półwysep Cap Ferret, który już kiedyś pokazawyłam słynny z hodowli ostryg. Tam pograliśmy w piłkę na plaży, pospacerowaliśmy i wypiłam tę nieszczęsną kawę na tarasie jednej kawiarni, po której tak mi było niedobrze… KOlacja jeszcze super, rozmowy do północy, wspomniki… Noc już dużo gorzej i w poniedziałek z żalem patrzyłam jak wszytskie przygotowane pyszności nikną w ustach moich domowników a ja … zielona herbata, gorzka…Zdążyłam uratować dla siebie, na dzisiaj kawałeczek sernika, bo wyszeł przepyszny w tym roku, ale to tylko tyle, całe foie gras, ostrygi, reszta jagnięciny, sałatki, jajka faszerowane i mazurki zostało wyczyszczone co do okrucha… Moi teściowie tak coś mają, że u mnie wszystko zjadają bo im smakuje a u siebie bardzo skromnie… zawsze mnie to śmieszy…

Dziś znów słońce i piękna pogoda…

Zdjecie tytułowe: my w wielkanocną niedzielę.

ps: w wielki piatek dostalismy rezultaty testow ewaluacyjnych Antosia.... same brawa od gory do dolu, od dzisiaj chodzi na matematyke, 2 klasy wyzej....

2 komentarze:

  1. Gratulacje dla Antka. Mam nadzieje, ze juz wracasz do zdrowia. Bo zdjeciu wszyscy tacy zadowoleni. Tak trzymac, tesciami sie nie przejmowac. Juz zawsze bedziesz ich karmic :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje... staram sie co do tesciow ale dzisiaj wpis o nich, wiele wyjasniajacy...

    OdpowiedzUsuń