czwartek, 12 grudnia 2013

Karta poszanowania prywatnego życia pracowników we Francji






Została podpisana przez 16 dużych przedsiębiorstw nad Sekwaną, gdyż jesteśmy mistrzami świata w uniemożliwianiu połączenia życia zawodowego i rodzinnego w tym kraju! Karta zawiera 15 zobowiązań w tym takie np by nie organizować zebrań przed 9 h raną I po 18 h wieczorem, nie mobilizować pracowników w week-end, nie wysyłać im meili i szanowć czas niezbędny do realizacji projektów.

Wczoraj nasze media mówiły wiele na ten temat i porównywały. Gdy na przykład w Niemczech większość pracowników około 17 h opuszcza miejsca pracy u nas jest to 19h30 na prowincji i 20 albo i później w Paryżu i w regionie paryskim. Akurat tutaj przykładów wokol mnie nie brakuje… nawet mam jeden w domu wychodzi do pracy o 8h-8h30 wraca o 20h wczoraj o 22 h na przykład. Jakie życie rodzinne prowadzić? Jak ojciec ma widzieć dzieci, pomóc im np w odrabianiu lekcji?

Niemożliwe…


Moja przyjaciółka w Paryżu, chrzestna Antka ma dwójkę dzieci, ale widzą je tylko w week-endy bo wracają około 21 i on i ona po pracy do domu… godziny pracy nad Sekwaną!


To już kolejny document dotyczący tego problemu, mówi się o nim, ale czy coś się zmieni???

3 komentarze:

  1. Świetny pomysł taka karta. Choć tak patrząc z dystansu myślę ze wolę czasem w sytuacjach wyjątkowych pobyc nawet do pozna ale na co dzień miec czadu więcej na życie. Podjelam się refleksji w temacie u siebie. Niemniej fakt najistotniejszy prywatne życie jest wazne wg mnie a zwlaszcza odpowiedzialność za czas dla własnych dzieci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Karolino, pozdrawiam... napisalam komentarz u ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam ze bez polskich czcionek ale pisze jedna reka, druga karmie. moja kolezanka pracowala w polsce w valeo i cos ja trafialo na francuska organizacje pracy i dni. twierdzi, ze spokojnie dawala rade wykonac swpje obowiazki do 16-17 podczas gdy francusy koledzy robili dokladnie tyle samo ale tracili w ciagu dnia czas na pogaduchy, dlugi lunch etc i faktycznie wychodzili o 20. wrecz nie wypadalo tam wyjsc z pracy wczesniej chocby czlowiek z nudow ukladal pasjansa. patrzyli na nia wilkiem gdy o 16.30 wychodzila do domu, na kurs jezykowy lub basen choc miala takie same lub lepsze wyniki niz reszta. jej zdaniem po prostu francuzom ciezko uwolnic sie od stereotypu, ze w tygodniu tylko sie pracuje i sa wyjatkowo niezorganizowa, brak im wewnetrznej mobilizacji

    OdpowiedzUsuń