niedziela, 13 sierpnia 2017

Polska 2017: Spotkania, przyjaciele; hotele i jedzenie. Czesc 3.

Podroz nasza do Polski, przez Frankfurt, rozpoczelismy juz od jednego hotelu lotniskowego bo musielismy czekac do nastepnego dnia na nasz samolot do Poznania. Byl to sympatyczny hotel Moxy, grupy Marriotte, gdzie wlosko-hiszpanska ekipa na recepcji przywitala nas koktajlem. 3-4* obiekt byl bardzo nowoczesny i dosc tani bo pokoj ze sniadaniem kosztowal nas 50 euro. 

Po kilku dniach wyladowalismy w Gdansku i tutaj zarezerwowalam Ibis Stare Miasto. Po pierwsze ze wzgled na cene 112 euro za 2 noce bez sniadania co jak na Gdansk jest tanio... po drugie ze wzgledu na odleglosci 10 minut od Dworca i 10 minut od Starego Miasta - co pozwala uniknac taksowek i obnizyc koszty pobytu. Wygodny, nowoczesny hotel, sieciowka grupy Accor, ktorej karta pozwala na dodatkowy 5 albo 10% upust. Bylo nam tutaj cicho, wygodnie i dobrze. 



Wedel w Sopocie... pysznosci






W Toruniu zarezerwowalam pobyt w malutkim hotelu na starym miescie "Pod Czarna roza". Mielismy pokoj na ostatnim pietrze i tylko to bylo negatywnym punktem pobytu - taszczenie toreb i walizki. Poza tym super! Bardzo profesjonalna obsluga i zyczliwa! Wygodny, dobrze wyposazony pokoj, cisza, widoki na kamieniczki, pyszne sniadanie i to wszystko za 50 euro za dobe wiec calkiem przyzwoicie. Na tylach taras ukwiecony, kilka zabawek dla dzieci, w srodku nastrojowe pianino, fotele... i usmiechy personelu. 

W kawiarni "U Freta" Warszawa...



A to juz Palac Struga, wmiejscowosci Struga, gdzie bylismy z moim rodzicami. Kilka kilometrow od Szczawna Zdroj i od Walbrzycha, w malenkiej wioseczce, gdzie w1807 roku walczyly wojska napoleonskie - upamietnia to tablica przy wiejskim kosciolku. Palac ma zaledwie kilka pokoi (11), ale sa one bardzo eleganckie i w miare dobrze wyposazone... brakuje suszarek do wlosow i na przyklad czajnika... ale to moja opinia, ktora zamiescilam juz na Booking'u i na Tripadvisor. W hotelu podawane sa sniadania - przez 3 poranki takie same, jest tez restauracja i bar z lodami. Lody byly przepyszne: agrestowe, z czarnej porzeczki z rozmarynem, z mango, szarlotka - niespotykane smaki i naprawde pyszne. W restauracji jedlismy raz i pomimo faktu, ze tego wieczora bylismy jedynymi klientami ( Niemcy zeszli pozniej) to na kolacje czekalismy dobre 40 minut. To stanowczo zbyt dlugo, szczegolnie jak sie jest z dzieckiem. 

I wszystko tutaj byloby dobrze, gdyby nie obsluga, personel... kompletna KATASTROFA... taki brak kompetencji, ze glowa boli! W ostatni wieczor moja chrzestna dzwonila do mnie jakies 30 razy... i albo nikt nie odbieral a jak w koncu panienka odebrala to nie umiala przelaczyc rozmowy na pokoj! sic!!! Ostatniego dnia moje rozliczanie trwalo dobre 30 minut bo pan na recepcji nie wiedzial czy mam placic czy nie???? bo przez Booking... to on nie wie... wydzwanial gdzies, sie nie dodzwonil... po prostu tragedia! Jak prosisz o duza kawe w barze to sewuja ci 2 naparstki Espresso... same "lewe rece" zatrudnili czy co??? Oto jest pytanie. 
2 osobowy pokoj ze sniadaniem to niecale 50 euro, kolo 200 zlotych. 


A jedzenie? Jak widac bylo na Facebooku moim i tutaj: czekolada, lody, pierogi... to dominanty!

Jak zwykle najlepiej gotuje moja MAMA u niej jest najsmaczniej! W restauracjach roznie... raz tak raz siak ale w sumie wciaz sporo na jedno kopyto. A najbardziej mnie wkurza podawanie w srodku lata zestawu surowek z: kapusty kiszonej, czewonej kiszonej i gotowanych buraczkow....

To, ze lato jest do wiekszosci nie dociera... sztampa po najmniejszej linii oporu za spore pieniadze. 

Ale odchodzac od tematu warunkow... nie napisalam jeszcze choc zdjec zamieszczac nie bede o spotkaniach, to znaczy napisalam, ale nie do konca...

Chcialabym bardzo serdecznie podziekowac moim szkolnym kolezankom i przyjaciolkom za spotkania! Bylo tego troche i bylo cudownie was znow widziec: Karinko, Magdo, Danusiu, Sylwio, druga Magdo. Chcialabym zaplakac na grobem niedawno utraconej kolezanki Izy... bylam...
Chcialabym serdecznie podziekowac za grila i za wiele spotkan naszych synow, przyjaciolom moich rodzicow Monice i Roberowi i oczywiscie Ksaweremu! 
Zycie biegnie jak szalone. Jutro kolejny wylot z Bordeaux, ale tych, ktorych kocham zawsze zabieram ze soba w myslach i w sercu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz