niedziela, 5 października 2025

W szoku...


Zawodowo... i to niejednokrotnie w ciagu ubiegłego tygodnia jak i podobno jutro... w poniedziałek...
Od początku... 
W nocy z poniedziałku na wtorek kolejna strzelanina w mieście Rennes, w dzielnicy Maurepas, na tle ,handlu narkotykami. Około 22:30 strzały i około 20 osobników ubranych całych na czarno przemieszczających się z bronią w rękach. 
Skutkiem tego jest w tym tygodniu,  kolejne zamknięcie szkoły podstawowej tam - 3ci raz od 1 września. Zamknięcie to odbywa się w ciagu dnia z powodu przemieszczających się uzbrojonych osób wokół szkoły a dzieci w tym te najmłodsze siedzą godzinami zamknięte w salach... W czwartek ponad 4 godziny pod ławkami w salach klasowych.

Następnego dnia dgnięto nożem 13 latka przy wejściu do lokalnego metra... 
Takze dość nieciekawie się robi tutaj, gdy o bezpieczeństwie się choć przez sekundę pomyśli. 

A na moim małym, prywatnym podwórku? 

Tez kilka szokujących sytuacji. 

W ubiegły poniedziałek, wchodzę do sali w liceum, gdzie mam lekcje od 11 i co widzę? 
Rozwalone stoły i krzesła po całej sali, jedne poprzewracane, inne po prostu porozstawiane. Tablica zapisana cala wzorami matematycznymi a na ekranie komputera nie wylogowany kolega z matemy...
I GLUPIA  JA!!!!!!!!!!
Zamiast odmówić pracy w takich warunkach, zrobić zdjęcia i wezwać dyrekcje to ... zaczęłam sprzątać z moimi uczniami! Ustawiać te stoły i krzesła, szorować tablice! No totalna idtioka. 
Wkurzyłem się jednak solidnie i straciłam wiele minut z tej lekcji... postanowiłam więc napisać na dzienniku elektronicznym do tego kolegi (którego nie znam uczy nas ponad 300 osób w tym liceum), ze dobrze by było zostawić sale w porządku na kolejna lekcje... 
I co???
I NIC... nie raczył od tygodnia odpowiedzieć cham. 

Kolejny szok w piątek.
Rozmawiam z wychowawczynią pierwszej klasy licealnej bo w tej klasie oprócz 35 uczniów mamy tez 36 chłopca, ciężko upośledzonego na wózków i z asystentem. Chłopiec nie mówi, nie pisze, nie komunikuje się itd... ale szkoła jest inclusive, więc jest. Ostatnio robili prace w grupach na dokumentach historycznych. Oceniłam prace grup i jego tez do tej oceny liczyłam. Otóż zaprotestowali rodzice, ze "skoro nie zrobil pracy to nie ma mieć oceny bo to niesprawiedliwe". 
Pytam jak ma zrobić? Fizycznie nie może przecież zrobić... 
Poszlam do dyrektora liceum pytam... "niech pani robi jak pani może", usłyszałam. Czyli jak pytam? On nie wie... Pytam wychowawczynie... nie wie. Dobra będę wpisywać bez oceny w dziennik... ale mi mówią, ze ma chłopak mieć oceny. Tylko jak i z czego? Tego nie wiedza... napisze więc do kuratorium i do przyszłego ministra bo wkurza mnie ten badziew. 

Nastepnie wieczorem... zebranie z rodzicami klas drugich liceum... pojechałam i postalam w korkach... po NIC... na każdej z sal było po 4-5 rodziców a klasy licza po 36 uczniów. Wnioski nasuwają się same. Rodzice maja w głębokim poważaniu naukę i kształcenie ich dzieci. 

Jutro z koleji mam iść do jakiegoś dzielnicowego domu młodzieżowego w ramach mojej lekcji, na wychowanie seksualne. Już mnie uprzedzili i uczniowie i koledzy nauczyciele, ze to będzie SZOK!!!!
Sprawe omawia jakiś lokalny aktor w sposób podobno niezwykle wulgarny, przemocowy i szokujący. Sami uczniowie się buntują bo mówią mi "wie pani to naprawdę nam przeszkadza i jest dla nas upokarzające"... Ciekawa jestem co to za kolejny wybryk natury... Milczeć nie będę. 

 

czwartek, 2 października 2025

Kilka dań z ubiegłego tygodnia czyli jak się w moim domu jadą: 6. Początek jesieni...




W tym tygodniu z przełomu września i października było już wyraźnie czuć jesień... Także w środę - mój wolny dzień, nagotowała kilka litrów rosołu drobiowego bo sezon na zupy i inne sosy uważam za otwarty a, ze kostek rosołowych czy galaretek nie uznaje tylko własne buliony więc musiałam to przygotować i pozamrazac: zdjęcie 2 i 3. 

Na zdjeciu 1 jest za to przepyszny pieczony bakłażan z sosem z fety, oliwek, migdałów i miodu. Podany na kaszy bulgur. 

Na zdjeciu 4 NAJPYSZNIE danie z tego tygodnia... pierś z kurczaka marynowane w soku cytrynowym i podana na purée z awokado z posypka z chleba i pancetty. 

I na zdjeciu 5 ragoût z kielbasek wieprzowych z warzywami i pieczone kuleczki z ziemniaków.

Na zdjeciu 6 risotti z grzybami i z chpisami z szalwi.

Poza tym były: linguine carbonara wczoraj na kolacje czy sałatka z awokado, pomidorów i jajek do pracy. 












środa, 1 października 2025

Bulion drobiowy czyli rosół: na zupy i sosy.



Z okazji 1 października i otwarcia sezonu zupowego trzeba było zrobić bulion... dlatego, ze ja kostek rosołowych, galaretek, Vegety i tego typu rzeczy ( czasami tak jak nie mam już bilionów!). Wole zrobić swoje i naturalne na dobrych składnikach. 
Najszybciej mi schodzi bulion drobiowy więc robię go zazwyczaj 1 raz w miesiącu w dwóch sporych garnkach... Przy okazji korzystam przez dwa obiady z rosołu z mięskiem i z warzywami a resztę zamrażam. 





Na prawie 6 litrów bulionu drobiowego

Kurczak ekologiczny około 2 kg pokrojony na kawałki ale bez piersi - te używam do innego dania
2 kawałki indyka typu skrzydła na przykład
sok z cytryny bądź 2 łyżki octu ( by wydobyć kolagen z kości)
6 marchewek
3 duze pory
6 galazek selera naciowego
2 duze cebule
liste laurowe
1 lyzka ziaren czarnego pieprzu
2 lyzki grubej morskiej soli
pęczek zielonej pietruszki
2 duże zabki czosnku

I jak mam świeży lubczyk to daje... ale obecnie nie mam bo u nas nie kupisz... a koleżanki, która ma to kilo w ogrodzie niestety nie widziałam ostatnio. 

Mieso pokrojone wkładam do 2 garnków, każdy mieści po 3,5 litra. Pokrywam woda i gotuje około 15 minut po czym zbieram szum. 

Dodaje pokrojone warzywa i przyprawy u gotuje na małym ogniu przez 3 do 3,5 godzin. Uwaga czosnek dodaje na samym końcu na 10 minut przed końcem gotowania i przeciskam go przez praskę. 

Studze bulion. Przelewam przez sito do dużej miski i następnie porcjuję. 
W pudełkach jest po 750 ml czyli 3 szklanki. Używam te ilość do zupy na 6 osób. 
W foremkach silikonowych jest po 150 Ml - 12 porcji używam ich do sosów, czasami po dwie, bad zoo jednej zależy ile sosu i jakiego... 
Reszte jak wyżej, mam obiad na 2 dni dla siebie...