Kolejny tydzień na zwolnieniu i jest ciut lepiej bo stoki czyste, bo mogę oddychać. jedyny minus to wciąż te opuchnięte powieki, na które jak narazie nie znalazł nikt sposobu. Wyglądam trochę jak chomik, o malowaniu oczu zapomniałam od trzech tygodni więc trochę straszę bo fioletowe cienie, czerwone kąciki i opuchlizna nie dodają uroku, ale narazie sposobu na to nie ma.
Wczoraj byłam na spacerze w parku i ostatnie jesienne róże błyszczały kropelkami rosy. Dzisiaj tez bym chciała wyjść zaczerpana powietrza, ale leje od rana. Jest ciemno i wilgotno a to działa na zatoki jak płachta na byka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz