czwartek, 3 kwietnia 2014

Antek

Antek

Dawno nie pisałam o moim synu kochanym… a on zmienia się w bardzo szybkim tempie. Rośnie to raz. Postępy robi praktycznie w każdej dziedzinie i to tak szybko, że nie nadążamy za nim !



Wczoraj był dość szczególny dzień. Dzień, w którym przeraziłam się jego dojrzałością.



Wstaliśmy koło 6h30. Na 9h Antek miał tenis w klubie. Gdy mój mąż go odbierał po treningu, okazało się, że trener zaproponował zmianę grupy na wyższą jeszcze przed końcem roku. Antek się nudzi w obecnej grupie, ogrywa tam wszystkich, nawet chłopców z rocznika 2004-2003. Po tenisie odrobił lekcje. Przygotował na dziś sprawdzian z historii z neolityku i na jutro sprawdzian z mnożenia i z dzielenia, tyle że robią to teraz nie w słupkach jak ja się uczyłam na papierze ( on już co prawda to umie) a z głowy i to cyfry rzędu 455 razy 12 itd. Mocny jest.



Pograł na saksofonie, przygotował solfeż na sobotę na zajęcia w konserwatorium.







Zjadł obiad ze swoim tatą, który zaraz po zawiózł go na golfa. Gdy pojechałam po niego na 16h30 okazało się, że trener chce ze mną rozmawiac bo 7 maja Antek zdaje ostatni pułap golfa tzw : białą chorogiewkę. I… trzeba mu zmienić grupę. Gra najlepiej więc zaczyna się nudzić. Po golfie podwieczorek i myślałam, myślałam, że to moje dziecko pobawi się żołnierzykami, poleży na łóżku swym własnym pomarzy, ponudzi się ; zechce iść do parku pograć w piłkę ot tak po prostu…



Nie !



Syn mój zażyczył sobie kolejny odcinek z serii « Apocalypse » poświęcony Hitlerowi tym razem – dokumentalny film edukacyjny, który jest przeznaczony i owszem dla młodzieży też, ale od 10 roku życia. Na nic moje tłumaczenia. Oglądał równo 1,5 h. Nieznudzony raczej zafascynowany. Po czym zdał mi relację : podając dokładne daty, liczbę ofiar, cytaty z "Mein Kampf" podane w filmie… Przeraża mnie to z lekka.



Na 19h30 pojechaliśmy do teatru na spektakl dla dzieci « Alladyn » w końcu coś dziecięcego ! Nawet mu się podobał. Po czym o 21h30 w łóżku Antoś wyciągnał biografię Leonarda da Vinci… i mi ręce opadły.







Pójdę do jakiegoś psychiatry albo psychologa w przyszłym tygodniu bo bardzo męczy mnie ta sytuacja. Uważam, że mój syn jest za : dorosły, za mądry, zbyt samodzielny, zbyt mocno rozwinięty i sportowo i intelektualnie.



2 tygodnie temu byliśmy na rozmowie z jego nauczycielką. Ona jest nim zachwycona. Najlepszy uczeń w klasie. Chodzi na rok wyżej na matematykę. Podaje odpowiedź zanim nauczycielka skończy wydawać polecenie czy tłumaczyć co należy zrobić. Inne dzieci w « lesie », Antek już odpowiedział… Jest to męczące. Od września zmieni szkołę. Zobaczymy jak to się ułoży, ale martwię się o niego. Chyba za dużo z nim pracowaliśmy, za dużo z nim robimy, za dużo mu pokazujemy. Teraz jego ciekawość jest tak rozbudzona, że Antek nie zadowoli się byle czym. Plac zabaw i park to już dla niemowlaków jak mi to niedawno określił bo on ma ważniejsze rzeczy do zrobienia.



7-10 książek na tydzień – tyle czyta i różne pozycje… nie zasypia przed 22, o 6h30 jest już na nogach i wciąż pełna forma…



 kij golfowy w pokoju i putting na wykladzinie codziennie przed szkola...



Nie wiem… martwię się nieco… choc na nieszczesliwego nie wyglada...

6 komentarzy:

  1. nie znam francuskiego systemu szkolnictwa ale np uczyliscie go juz alfabetu zanim poszedl do zerowki?domyslam sie ze duzo mu czytaliscie zwiedzaliscie itd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym po prostu była dumna :-) Skoro jest szczęśliwy chłonąc wiedzę i uprawiając sporty, a na dodatek jest lubiany to chyba wszystko w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Annam we Francji dzieci chodza do szkoly od 3 roku zycia. I od tego wieku mniej wiecej poznaja pierwsze litery. 1 klasa podstawowki to odpowiednik polskiej zerowki - 6 lat. Tutaj dzieci czytaja... wszystkie plynnie choc mozna spotkac tez dzieci nie potrafiace plynnie czytac w wieku lat 10... Moj syn czytal jak mial 5, 5 i pol dosc plynnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli u nich nie ma tzw nazwy przedszkole, bo majac 3 lata zapewne w lawce nie siedza,moglabys moze kiedys zrobic wpis o pracy nauczyciela we Francji, czy duzo Francuzow chce byc nauczycielami?zapewne jak kazda praca ma swe plusy i minusy, czy nauczyciele we Francji tez dorabiaja korepetycjami itd czy pensja starcza na godne przezycie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nazywa sie to Ecole maternelle czyli szkola... I jest obowiazkowe w praktyce to znaczy wedlug przepisow szkola jest obowiazkowa od 6 roku zycia ale 100% dzieci Chodzi do maternelle. Nauczyciel tutaj ma status urzednika panstwowego i musi zdac szereg konkursow by dostac prace. W zamian ma te prace zapewniona. Zarobki sa niskie n'a poczatku to zaledwie 200 euros wiecej niz najnizsza pensja w tym kraju. Pozniej troche wiecej. W dziedzinie historia-geografia jest okolo 25 kandydatow n'a jedno miejsce pracy.

    OdpowiedzUsuń