sobota, 30 stycznia 2016

Zaczęłam się uczyć niemieckiego… i kilka nowin.




 

Dużo się dzieje w naszym życiu ale nie ma czasu o tym pisać. Gdyby nie te dojazdy to czasu byłoby więcej a tak? Niestety muszę zadowolić się 2,5 –dniowym week-endem.

 

Wszyscy chyba nauczyciele wiedzą jak bardzo frustrująca jest nauczycielska praca:

-          powtarzanie w kółko tego samego

-          udawanie żandarma

-          niczym nie powstrzymywany zachwyt nad wypocinami większości uczniów

Najgorsze jest to PIERWSZE! NUDA, NUDA i jeszcze raz NUDA, z ciekawymi przerywnikami! Bywają takie! Ale niestety przez większość czasu opowiadanie po raz któryś tam Republiki rzymskiej i Rewolucji francuskiej może przyprawić o młdłości!

 

Trzeba się więc ratować! No bo w końcu nie po to człek kończył studia i sczytywał opasłe tomy historyczne by teraz zadowloić się przekazem kilku informacji ograniczonych szkolnym programme i pojemnością umysłową milusińskich; sprawdzaniem sprawdzianów, odpytywaniem, słuchaniem dukania I rozmowami narzekających kolegów z pokoju nauczycielkiego!

 

Dlatego centrum mojego życia choć może nie w wymiarze godzinowym, to jednak znajduje się zupełnie gdzie indziej!

 

Po pierwsze mój własny i osobisty syn – jego edukacja, sporty, konserwatorium, teatr, egzaminy itd są dla mnie priorytetm numer jeden.

 

Po drugie pisanie – skończyłam drugą powieść, jet u wydawcy, którzy może ją wyda a może nie wyda, ja natomiast zajęłam się pisaniem trzeciej! I cała podekscytowana jestem! Choć mam też dwa artykuły historyczne do napisania…

 

Po trzecie – zaczęłam się uczyć niemieckiego. Bo mój syn, od września idzie do gimnazjum i zapisaliśmy go do klasy dwujęzycznej angielsko-niemieckiej. Wzięiam więc się z  wyprzedzeniem za naukę. Codziennie robię jedną lekcję, darmową na programie Duolingo i jak się dziś dowiedziałam opanowałam 4% tego języka! Ciągnę dalej i wciągnęłam się i podoba mi się takie drobne codzienne wyzwanie. Za kilka miesięcy będę szprechać i będzie to mój 5-ty język! Olé!!!

 

Po czwarte – kuchnia, zawsze i wszędzie! Uwielbiam!

Pozdrawiam was sobotnio!

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz