sobota, 1 grudnia 2018

Poczatek adwentu... Francuska codziennosc: czesc 221


Czyli najmilszy, najweselszy okres w roku... zazwyczaj taki bywa choc z roku na rok nie wiadomo co przyniesie! 

Dzisiaj rano napoczete kalendarze adwentowe ciesza oczy. Korona na drzwiach a wlasciwie przy drzwiach zawisla na znak faktu, ze w tym domu, w moim domu czekamy na Swieta i je celebrujemy. 

Popolduniu wyskoczylam do ogrodniczego i zakupilam slomkowa korone, z ktorej zrobilam wieniec adwentowy na nadchodzacy czas grudniowy. Dzis tez siegniemy po nowa ksiazeczke- modlitewnik. Jutro Pierwsza niedziela adwentu, zapalimy Pierwsza swiece i bedziemy sie grzac w jej blasku. 

Przed chwila zajrzeli przyjaciele... zjedlismy upieczony przeze mnie rano Miodownik i wypilisymy kawe z odrobina szampana... Gdyby zycie moglo byc tak proste, tak fajne... ide pograc koledy na pianinie i zycze wam dobrego pierwszego adwentowego dnia i jutrzejszej niedzieli! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz