poniedziałek, 17 grudnia 2018

Przeczytane w tym tygodniu "Le sillon" czyli "Bruzda" Valérie Manteau. Turcja za Erdogana.



Co roku, we Francji specjalne jury przyznaja szereg literackich nagrod. Ta najbardziej prestizowa - Goncourt paralizuje na kilka minut caly kraj, ktory po nowinkach literackich z poczatku wrzesnia wstrzymuje oddech. Czas oczekiwania na jej ogloszenie moze niekotrym wydawac sie dlugi, bardzo dlugi. Dlatego w 1926 roku, czekajac na Goncourt, w restauracji Drouant w Paryzu, 10 krytykow przyznalo po raz pierwszy nagrode Renaudot od imienia Théophraste Renaudot...

Od poczatku XX wieku wiec, w kazdy pierwszy wtorek listopada, w tej samej restauracji oglaszane jest przyznanie obu nagrod i Goncourt i Renaudot.
Fascynujace dzien i fascynujace napiecie w kraju, w ktorym wiekszosc obywateli, jak do tej pory, czyta, nawet w metrze w tloku! 91% mieszkancow Francji czyta i czyta srednio 14 ksiazek rocznie! Tylko uczniowie i dzieci czytaja coraz mniej...

Wracajac do tegorocznej nagrodzonej ksiazki. To druga powiesc: autofikcja i jednoczesnie dokument Valérie Manteau. Slowo "sillon" w jezyku francuskim oznacza: rowek, zleb, bruzde... utworzona w ziemii... wrzuca sie do niej ziarna by wydaly owoc obfity.

To opowiesc o wspolczesnym Istanbule. Narrator przemieszcza sie w nim z czesci azjatyckiej w europejska i z powrotem. Peregrynacje te, naprowadza ja, bo chodzi tutaj o kobiete, na slad zamordowanego ormianskiego dziennikarza Hrant Dink... ostatniego obroncy pokoju i wolnosci przed nadejsciem epoki Erdogana.
Ormianie i Turcy maja za soba tragiczna historie i ten dramat jest widoczny rowniez w tej ksiazce.
Ta ksiazka to typowa literacka hybryda. Portret Francuzki zakochanej w Turku, portret postepowej inteligencji tureckiej - zazwyczaj uwiezionej, portret brutalnej wladzy i Hrant'a... na tle relacji tureckiej wiekszosci z mniejszosciami.

Jak pisze Manteau "Jedyna mozliwoscia konfrontacji ze swiatem pozbawionym wolnosci jest stanie sie WOLNYM i to wolnym do takiego stopnia by nasza egzystencja byla aktem rebeli i buntu" za Camus, strona 100.

Literatura przez duze L... znakomicie napisana ksiazka choc nie latwa w odbiorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz