piątek, 7 lutego 2025

Dobre wyniki... czyli to co cieszy!


Wczoraj wieczorową pora dostałam moje ostatnie wyniki badań corocznych. I bardzo się ucieszyłam bo choć nie oznaczają one braku jakichkolwiek chorób są jednak pewnym parametrem stanu organizmu. 

I tak mam wszystko w ekstra formie i różne pierwiastki i witaminy i badanie krwi i hormony. Jedyny pierwiastek pod górna dopuszczalna granica to chlor a ten wskazuje na zmęczenie organizmu po prostu. Więc dobrze, ze są wakacje lutowe to odpocznę i jego stan pewnie się obniży. 

Moze to zasługa kolacyjnych zup, które jemy cala zimę? A może innych parametrów? Pewnie jakiś kompleksowy całokształt. 
Na zdjeciu jedna z naszych ulubionych zimowych zup: dynia, kasztany, kawałek burraty w tym, pestki i orzechy laskowe zgrilowane. To kolacja do tego kromka chleba i jabłko i dużo wody.

Ale nie jest zupełnie idealnie bo za mało się ruszamy, szczególnie zima, bo brzuchy rosną od zbyt dużych porcji jedzenia i stresu nigdy nie brakuje choć potrafimy go złagodzić. 

Także jest co poprawiać. 
Miłego dnia!  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz