poniedziałek, 21 stycznia 2013

Na turnieju małych Asów…

 photo DSC03312_zps4b44b0bb.jpg
 
 
Nie takich małych bo kiedyś byli nimi R. Nadal, R. Federer, A. Radwańska itd, itd… To turniej przyszłych tenisowych sław, na który udaliśmy się wczoraj aż do miasta Tarbes znajdującego się u podnóża Pirenejów, 3 h jazdy samochodem od Bordeaux.
Spośród wielu sportów, które uprawia mój syn tennis jest jednym z wybranych, ulubionych, zresztą wczoraj wieczorem w samochodzie Antoś bardzo poważnie oświadczył, że w tym “tygodniu zdecyduje czy będzie tenisistą czy golfistą, w tym tygodniu już na pewno”.
Śmiechu mieliśmy co niemiara!
 
 photo DSC06266_zps36a732b3.jpg
Turniej trwa kilkanaście dni a grają na nim najlepsi juniorzy z 27 państw, dzieci w wieku 12-14 lat, chłopcy i dziewczęta. To jedne z najważniejszych zawodów, na których sponsorzy wybierają sobie “nadzieje” do finansowania i wspierania na przyszłe lata. Tłum więc, media, dzieci I w tym wszystkim my… początkujący tenisista… który wraz z młodymi z klubu rozpoczął turniej od kilku gier.
 
Jakiż był wybuch Antka radości, gdy po kilku minutach okazało się, że wygrał sportową torbę marki Asics! Tak dobrze grał, że wygrał… Pomyślałam sobie, ma chłopak szczęście… I ma, ale gra już dość dobrze pomimo tego, że regularne treningi zaczął we wrześniu tego roku.
Było więc wesoło i niezwykle ciekawie obserwować mecze i całą tą sportową, światową machinę, poznać jej tajniki i zasady… Udało mi się porozmawiać z kilkoma Rosjanami, Australijczykami, Chorwatami… wszyscy twierdzili ( rodzice, zawodnicy, trenerzy), że ten sport to ogromne poświęcenie całej rodziny a w pierwszym rzędzie to poświęcenie finansowe… czasowe… itd, itd.
 
 photo DSC06267_zps9fd42d8e.jpg
Na zdjeciu znakomity 12 letni Serb Boris Butulija, 46-sty na swiecie w klasyfikacji juniorow.
Nie wiem czy nas stać? Nie wiem czy jesteśmy na to gotowi? A decyzja ma zapaść według naszego syna w tym tygodniu… hi, hi!
Przyjemnie było popatrzeć jak grają ci jakże już dojrzali młodzi! Za kilka lat pewnie przypominymy sobe nazwisko jakiegoś wczorajszego malolata… oglądając Roland Garros? A może będziemy już kibicować naszemu synkowi?
 photo DSC03311_zps40b475b0.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz