sobota, 2 stycznia 2016

Dzieci i pieniądze czyli ekonomiczny Antek




 

 

Malutkie dziecko tylko chce! Chce i głośno krzyczy obwieszczając światu o tym, że chce, i koniec bez żadnej świadomości kosztów, bez najmniejszego zwracania uwagi na tych co wokół i na to co wokół.

 

I tak jak myślę o antkowym dzieciństwie to nie przypominam sobie konkretnego momentu, w którym Antke zdał by sobie nagle sprawę z kosztów. Ten proces z pewnością przebiegał powoli i na codzień nie udawało nam się go zauważyć.

 

Antek jest dzieckiem, które mało chce. Nigdy o nic nie prosi, nie mówi, że chciałby taką grę albo taką zabawkę albo czekoladę czy batona. Nigdy o nic nie prosił, niczego nie wymuszał. Brał to co mu dawaliśmy i zaspokojony nie domagał się więcej.

 

Zmieniło się to jakiś rok czy półtora roku temu gdy miał koło 9 lat.  Uprawianie sportów spowodowało najpierw, że chciał… a to taką rakietę, a to takie buty do treningów. Nic poza tym. Na Boże Narodzenie też che taki czy taki prezent ale daleko jesteśmy od zaprzyjaźnionych dzieci, które chcą całe listy prezentów! Antek zadowala się jednym, dwoma… I nie prosi o więcej.

 

Nie dostaje od nas regularnego kieszonkowego… no chyba, że zgubi mleczny ząb to myszka przynosi mu kilka euro. Od dziadków dostaje czasem 20 euro i trzyma je w swoim protfelu. Tym sposobem ma już dobrze ponad 300 euro ale nic z tym nie robi, niczego nie kupuje, nie wydaje tych pieniędzy.

 

Ostatni wyjazd do Rzymu jeszcze raz utwierdził nas w przekonaniu, że nasz syn ma dość dziwne podejście do finansów. Daliśmy mu na wyjazd po 10 euro, na każdy dzień. Okazało się przy wyjeździe, że Antek był  jednym z dzieci, które miały najwięcej kieszonkowego. Ale jak nasz syn wczoraj wrócił do domu to przywiózł z powrotem ponad połowe zabranej sumy! Kupił nam podarki w Rzymie: jeden dla całej rodziny, plus trzy dla trzech jej członków i jeszcze mu tyle pieniędzy zostało…

 

Latem, gdy wrócił z tournée po Alzacji było podobnie. Najbardziej jednak zadziwia nas, gdy o pieniądzach Antek opowiada… zazwyczaj ratuje kolegów w potrzebie ( pożycza bądź kupuje im różne przedmioty); negocjuje ceny w butikach; rezygnuje z zakupy jak czuje, że ktoś chce go oszukać; starannie wybiera co chce kupić i w jakim celu.

 

I tak sobie myślę, że nasz syn i chyba ogólnie nasze dzieci przejmują od nas ekonomiczne wzorce zachowań. Ja sama jestem dość oszczędna, nigdy nie wzięiam żadnego kredytu i nie zamierzam, długów nie posiadam, ale czasem lubię powydawać. Mój mąż, pod tym względem jest czasem wręcz skąpy! Może nie do tego stopnia jak jego rodzice ale… wydaje dużo mniej ode mnie.

Ciekawa jestem dlaczego Antek tak a nie inaczej się zachowuje? Czy tylko my jesteśmy tym modelem czy jego charakter ma tutaj też coś do powiedzenia?

Jak jest u was?

 

4 komentarze:

  1. A czy Antek ma swoje potrzeby które komunikuje? Jesli czytasz Juula to wiesz ze dziecko ma prawo do swojej odrębności, jak ważna jest równowaga. Ja bym spokojnie nie przeszła nad tym ze dziecko na wyjeździe coś kupuje innym. Niekoniecznie musi to wynikać z dobrego serca. Może bo być tez chęć zabiegania o uwagę kolegów. Pisałaś zresztą ze te relacje syna z kolegami nie zawsze są w równowadze
    Ana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, ze tak... Glodny, zmeczony, chce treningi, niej chce, chce spiewac, grac, nie chce, chce isc, zobaczyc, Wyjechac... A kupuje, czasami Cos in ym Bo go o to prosza choc zdarza mu sie kupic cukierki bez prosb by sie po prostu podzielic. Inne jego koledzy Tez tak robia. A ze relacji z kolegami przechodza od stanu wielki ej przyjazni do klotni w ciagu kilku dni to z tego widze wokol i jeszcze wyraznij jako nauczyciel to jest najnormalniejsze na swiecie w ich wieku. To jest normalne Wsrod nas doroslych, w malzenstwach Tez a Co dopiero Wsrod niedojrzalych emocjonalnie kilkulatow?

      Usuń
  2. A czy może wyrazić sprzeciw i wy to przyjmujecie bez nacisków, dyskusji? Ma prawo do swojego odmiennego zdania? Z dobrodziejstwem konsekwencji
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  3. Moj młodszy syn Michał zawsze miał i ma coś w portfelu w domu nazywamy go Bankowiec, starszy jest bardziej wydający - zreszta już nie bardzo jest dzieckiem bo w kwietniu kończy 19 lat - obecnie bardzo zajęty rozwija swoją własna firmę reklamowo marketingowa - online - zawsze był dzieckiem niezwykle aktywnymi kreatywnym - to dla niego idealny obszar zawodowy .. Cdn

    OdpowiedzUsuń