niedziela, 26 listopada 2017

Zostane chrzestna!!!!


Ciesze sie jak ... nie wiem co... od trzech dni moja szwagierka z telefonu szwagra probowala sie do mnie dodzwonic, ale nie zostawiala wiadomosci, wiec jakos mi to umykalo i nie oddzwanialam myslac, ze to nic waznego. Wczoraj gdy wracalam z miasta zastala mnie w koncu pod telefonem i mowi: mamy propozycje nie do odrzucenia... I czy zostalabym chrzestna Diany?

Lekko mnie zassalo, ale oczywiscie, ze zostane chrzestna Diany i to z wielka przyjemnoscia! 
Chrzest na wiosne, daty jeszcze nie znamy. Chrzestnym bedzie wegierski lekarz, przyjaciel rodziny, ktorego zreszta znam a raczej poznalam kilka lat temu na Sylwestrze, w domu na wsi. 

To moj trzeci chrzesniak. Pierwszym jest Laura, corka mojego brata, niestety prawie nie mam z nia kontaktu. Drugim jest Clément, syn mojej przyjaciolki Catherine, z ktorym mam kontakt telefoniczny ale tez osobisty 2-3 razy w roku. Teraz bedzie Diana.

Tak wiec szczesliwa jestem! 
Zapytalam wczoraj Typhaine jakie sa ich oczekiwania co do mojego zaangazowania jako chrzestnej. Uslyszalam:
"wiare jej swoja przekaz i praktyke tez, milosci duzo a przede wszystkim powiedz jej juz teraz, ze w ciagu dnia wypijamy 4 butelki mleka a nie 3 i nie budzimy rodzicow w nocy". Co tez uczynilam wczoraj przez telefon zaklinajac Diane by noce swoje raczyla przesypiac bo to juz najwyzsza pora dla tak duzej panny, 3 i pol miesiaca! Mowilam jej tez, ze Antos od 2 miesiecy noce swoje przesypial wiec i ona moze jak sie tylko troche postara. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz