sobota, 20 stycznia 2018

3 tydzien 2018. Bilans. Francuska codziennosc: czesc 142.



Ten tydzien uplynal pod znakiem piatkowego egzaminu... i ostrego konfliktu z antkowa szkola...

1. Praca zawodowa

Poszlo jak z platka gdy o lekcje w liceum chodzi. Napisze wiecej bylam tak pozytywnie zakrecona we wtorek, gdy z moimi uczniami klasy przedmaturalnej, 16 latkami, dopinalam nasza wystawe na ostatni guzik, ze chcialo mi sie krecic ze szczescia! Bardzo lubie te moja literacka klase. Sa genialni!
W listopadzie bylismy w Centurm Jean Moulin w Bordeaux. Tam dzieciaki porobily zdjecia przedmiotow z 2 wojny swiatowej. Nastepnie zabralismy sie za pisanie wierszy do tych zdjec i ostatnim etapem bylo znalezienie odpowiedniej formy graficznej. W koncu w ubiegly wtorek wieszalismy na oknach naszej szkolnej biblioteki te ich dziela. Poniewaz pracowalam z nimi nad konceptem "guerre totale" czyli wojny "totalnej" to wystawe zatytulowalismy "Wojna "totalna", okruchy wojny". Swietna rzecz! zrobiona!

A dalej to byl oczywiscie konkurs wczorajszy i zreszta tez wczoraj opisany. Czekam na wyniki. Dobrze sie z tym wszystkim czuje.
2. Praca domowa

Nic nowego... w tym tygodniu oprocz tego co zwykle wymylam i rozmrozilam lodowke... tak mam w tym swoim kalendarzu domowym, ze co tydzien wyznaczam sobie cos do zrealizowania... dlatego nie ma u mnie ani porzadkow przedswiatecznych wielodniowych ani niczego podobnego, bo ja co tydzien cos, systematycznie. Tym sposobem dom jest zawsze czysciutki i wypucowany i ulozony... z wyjatkiem garazu!

3. Dieta czyli zdrowe odzywianie
W tym tygodniu nie bylo najmniejszego problemu z utrzymaniem normalnego trybu jedzenia. Moj dodatkowy poswiateczny kilogram sie ulotnil. Znow waze wiec 58 kg. 
A moim ulubionym daniem w tym tygodniu... byla wczorajsza kolacyjna salatka z pieczonych batatow. Wrzucam przepis na bloga kulinarnego. Tutaj.
W ten weekend za to bedzie rozpusta: Tort Sacher na jutrzejsze imieniny moje i ruskie pierogi!  Tutaj.

4. Treningi
Tylko 3 w tym tygodniu, gdyz biegac sie nie da, non stop leje...
Poniedzialek przy zakwasach w nogach: goraca rozgrzewka, ramiona i brzuch, Natalii Gackiej.
Sroda: Skalpel Ewy Chodakowskiej
Sobota: Killer Ewy Chodakowskiej
Razem 2h04 minuty cwiczen.

5. Medytacje
Zapomnialam o nich wspomniec w ubieglym tygodniu... ale mam taki zwyczaj, ze w dzien, w ktory nie cwicze robie medytacje tzw: mindfulness czyli w pelnej swiadomosci... Medytowalam trzy razy:  dwa razy krotko raz dlugo bo z body scan.
Razem 1 h

6. Wydatki
Antek dostal model Epic Perplexusa... polecat go nam pani grafoterapeutka Antka. Stéph zamowil czyli 24 euro.

A dalej byla kupowana tylko zywnosc, ktorej koszt calkowity to: 224 euro.
7. Czytam w tym tygodniu
Oprocz ton tekstow prawniczych z BO na piatkowy egzamin, wciaz czytam Davies'a. Odnowilam moja prenumerate na "Tygodnik powszechny" wersja papierowa. 

8. Wydarzenia specjalne
Konflikt z antkowa szkola osiaga apogeum. Wezme chyba adwokata. A o co chodzi? Chodzi o to, ze Antek w dniu 22 grudnia, ostatnim dni przed Swietami opuscil 2 godziny lekcji od godziny 8 do godziny 10 poniewaz wylatywalismy wczesniej do Polski. Szkole poinformowalismy 10 dni wczesnije tlumaczac nasze powody tego wczesniejszego wyjazdu. Podczas wakacji dostalismy list z nagana dla Antka i wlepili mu 3 godziny odsiadki w szkole w srode popoludniu. Nie zgodzilismy sie na te kare uwazajac ja za niesprawiedliwa w stosunku do Antka. Bylo kilka rozmow telefoniczych, byl wyslany list z nasza pozycja i argumentami. Dzisiaj przyszedl kolejny list ze szkoly z kolejna nagana i pogrozkami, ze go wyrzuca ze szkoly jesli nie odbedzie kary. 

Moj man zgadza sie by dla tzw: "swietego spokoju" Antek kare odbyl. Ja ostro protestuje. Mobilizuje wiec prezydenta rady rodzicow i umawiam sie z dyrektorem naczelnym calej szkoly. Moj maz odmowil mi wsparcia. 
Ja jednak jestem strasznie uparta i wiecej wartosci i poczucie sprawiedliwsoci sa dla mnie najwazniejsze i Antek zadnej kary nie odbedzie bo to po prostu nie jego wina. Takze jestem gotowa na wszystko, nawet na to, ze go ze szkoly wywala... ale nie poddam sie ot tak. Jak bedzie trzeba to ta sprawa trafi przed sad. Takie jednostki jak ja tak maja... musza miec twarda dupe. 

Nastepny tydzien zapowiada sie dosc lekko... no chyba, ze cos nagle wyplynie...












6 komentarzy:

  1. A te wcześniejsze spóźnienia odpacował? Może problem narastał?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie wczesniejsze? Jak od 4 lata I jednego dnia nieobecnosci, Ani jednego spoznienia, Ani jednego zapomnienia???

    OdpowiedzUsuń
  3. a zwolniłas antka wczesniej z tych lekcji, nie bardzo rozumiem szkoły jesli to było usprawiedliwione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwolnilam 10 dni wczesniej. Pedagog podpisal to zwolnienie wtedy i myslalam, ze jest w porzadku, ale jak widac nie jest.

      Usuń
  4. Pisałaś w grudniu ze nie poszedł na pierwszą lekcję. Wróć do wpisów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenomenalna pamiec... Zupelnie zapomnialam o tym. Jakby nice bylo o nawarstwienie nie chodzi. Dzis Na mszy w szkole a wlasciwie po mszy reprezentantka rodzicow przejela cala sprawe I bedzie prowadzic ROZMOWY z dyrekcja w naszym imieniu. Nam zostal ostatni list do napisania potwierdzjajacy nasze rodzicielskie stanowisko I fakt, ze zdania nie zmienimy I zadnej kary Antek nie Odbedzie. Nie zgadzamy sie Na nia. Zobaczymy Co Na To dyrekcja. Pozdrawiam.

      Usuń