wtorek, 6 lutego 2024

Drzwi otwarte...


Dziś kolejny dzień strajku nauczycieli. W ubiegłym tygodniu strajkowało według ministerstwa 20% czyli co 5-ty, a według związków zawodowych 47% czyli co drugi. Może kiedyś ktoś z matematyka będzie za pan brat i prawidłowo to wszystko podliczy? 

Dziś zobaczymy co będzie. Ja, tradycyjnie nigdy nie strajkuje. Jedyny moment, w którym mogłabym dołączyć do strajku to strajk nanoszący ewidentne szkody uczniom i systemowi czyli podczas matur, trwający kilka bądź kilkanaście dni. Jednym słowem strajk, który oprócz pozbawienia mnie dochodów przyczynił by się do jakiś zmian na lepsze. A te ich jednodniowe podrygi nie powodują żadnych zmian na lepsze ani dla uczniów ani dla nauczycieli. Są więc dla mnie totalnie i kompletnie bezsensowne. 

Tymczasem wczoraj dostałam maila od pani sekretarki liceum, w którym uczę od 3 tygodni z wypomnieniem mi, z nie byłam na drzwiach otwartych liceum w ubiegłą sobotę. Kontrakt kończę w piątek 9 lutego. W związku z tym odlicza mi od pensji 1/30 bo te godziny były zamiast dnia solidarności czyli poniedziałku ustawowo wolnego,  po niedzieli zesłania Ducha świętego. 

W związku z powyższym i w związku z całokształtem tego w jaki sposób się mnie traktuje jak trybik czy śrubkę systemu edukacji narodowej, która nie działa... odpowiedziałam dość ostro nie tyle jej bo ona i tak nie ma żadnej wladzy a władzom szkoły, które tez zreszta żadnej władzy nie maja i kuratorium. 
Dziś rano zapodałem sprawę mojemu adwokatowi mailowo i jeśli będą próbowali iść w konflikt to zaskarże edukacje narodowa za całokształt działań, które dotyczą mojej osoby, za rujnowanie mi zdrowia tymi działaniami i zarządam odszkodowania. Oczywiście trudno się gra i jeszcze trudniej wygrywa z popapranym systemem ale od 14 lat nazbierało mi się dokumentów, maili, dowodów, zaświadczeń lekarskich i tak dalej więc adwokat twierdzi, ze są szanse na wygrana całkiem realne. 

Tak więc dziś jestem w bojowym nastroju, nastroju osoby, która została po raz kolejny obrażona i doprowadzona do frustracji, a która nie ma najmniejszego zamiaru pozwalać w dalszym ciagu na przekraczanie jej granic i na traktowanie w ten sposób. 

Tak więc cdn. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz