niedziela, 30 listopada 2025

Pierniczki... tegoroczne zrobione!




W tym roku był trochę powrót do dawnych lat bo przyjechała Jeanne nasza kochana.... a z nią i jej mama i bratem i czasami tez z innymi osobami robiliśmy co roku pierniki w Bordeaux. Podobno mój przepis wisi na ich lodowce do dziś... pisany z 20 lat temu bo w 2004 roku... 

Jeanne pracuje w modzie więc ma dusze artystyczna i zdobiła je zupełnie inaczej niż ja. Trochę więc nowości, trochę starości. Lukier mi ciężko schnie bo wilgoć ogromna w powietrzu ale może do jutra wyschnie... zależy tez od grubość warstwy. 
Kilka godzin radości, zdobienia, rozmów i skupienia tez plus dobry obiadek. 
Adwent rozpoczęty!

Dobrego tygodnia. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz