poniedziałek, 6 marca 2017

Lanzarote - dzielo César'a Manrique/ Ogrod kaktusowy i powulkaniczne groty. Wyspy Kanaryjskie- czesc 2.


Trebol 6

 

W poniedziałek 27 lutego rozpoczęliśmy zwiedzanie wyspy. Plan mieliśmy taki, że zwiedzamy przez pół dni a pół dnia bąblujemy w ośrodku, uczestniczymy w sportach, konkursach, spektaklach. I tak też zrobiliśmy. Dodać należy, że codziennie rano przed śniadaniem chodziliśmy biegać po plaży by utrzymać świetną formę. Co też się znakomicie udało.

 

Samochody można wynająć wszędzie przy plażach, na lotnisku… ceny są bardzo niskie, my mieliśmy Renault Clio za 11 euro dziennie. I samochód jest najlepszą opcją by zwiedzić wyspę bo na przykład wycieczka taka zwykła objazdowa po wyspie w naszym ośrodku kosztowała 62 euro od 1 osoby czyli dużo drożej niż samochód na cały tydzień.

 


Lanazarote jest dziełem artysty… César’a Manrique. (1922-1992). Bliski ekspresjonismowi, hiszpański rzeźbiarz, malarz, architekt po międzynarodowej karierze wraca na swoją wyspę w 1968 roku i przekonuje lokalny rząd by rozpocząć specjalną ochornę tutejszej biosfery. Wszystkie miasteczka będą więc i są białe, budynki nie przekraczają 3 pięter poza jedyn rodzynkiem w Arrecif. Manrique angażuje się w turystyczne zagospodarowanie wszystkich atrakcji turystycznych wyspy i udaje mu się to znakomicie o czym przekonamy się podczas naszego pobytu. Dzisiaj na wyspie istnieje Fundacja jego imienia…, o której też z czasem opowiem.

 Trebol 7

W to poniedziałkowe popołudnie ruszyliśmy najpierw w stronę kaktusowego ogrodu stworzonego przez Manrique. Najpierw zaskoczył nas wielki, olbrzymi kaktus sygnalizujący wejście… ale Manrique miał poczucie humoru ! Kaktus jest rzeźbą, sztuczny !!! W środku za to ponad 1400 gatunków kaktusów różnych kolorów i rozmiarów. Cudowne miejsce zwieńczone niejako starą figurą młyna czyli gofio. Jak we wszystkich tego typu miejsach jest i kawiarnia i restauracja o dobrej reputacji… ale dominują kłujące stwory.

 


Po tym spacerze w pełnym słońcu ruszyliśmy dalej, nieco na północ do grot Los Jameos del Aqua. To unikalne miejsce na świecie. Groty te należą to podziemnego terenu ( inna część La Cueva de los Verdes – o nich później), którego dzisiejsza forma powstała po wybuchu wulkanu Corona około 5000 tysięcy lat temu. Fale oceanicze podzas tego wybuchu napotkały gorące strumienie lawy powstał więc stabilny korek, który z powody olbrzymiego ciśnienia eksplodował tworząc te wielkie groty częściowo odkryte – jak na zdjęciu. Te groty zostały zaaranżowane przez Manrique w myśl jego głpwnej zasady – połączyć naturę i sztukę, zespolić je w jedno. Schodząc w dół napotyka się podziemne jezioro z wielce przezroczytsą wodą, w którym żyją jedyne na świecie kraby Mudiposis ploymorpha, które błyszczą w tej niebieskiej wodzie. Wychodząc w górę widać już basen zudowany przez Manrique a przy nim bar. Te obłe kształty ; mieszanka bieli, czarnej wulkanicznej skały i zielonych palm będzie nam już towarzyszyć do końca wakacji.



 
Trebol 8

W grocie po drugiej stronie basenu wybudowano salę filharmoniczną ! Przepiękną ze znakomitą akustyką a koncerty odbywają się tutaj w każdy piątkowy wieczór. Temperatura wciąż utrzymuje się na poziomie 19 °C… można więc dowolnie ustawiać pianina.

 

Po tych wrażeniach wróciliśmy na kolację do hotelu.

CDN…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz