środa, 11 kwietnia 2018

Trzymajcie mnie...

Schodze na dol cos kolo 12:30 i pytam milo czy skonczyl? czy mozna obiad zrobic?

I oczom wlasnym nie wierze... siedzi na kanapie, z odpowiednia mina, obrazony. Pytam wiec jeszcze raz. Rzucil tylko: "rob". A pozniej to sie zaczelo...
jaka to ja porabana jestem, kto to widzial takie sprzatanie na jeden dzien planowac przeciez to 3 dni conajmniej trzeba, ze on jest wykonczony i nie jest pewien czy on to dzisiaj skonczy... i jeszcze kilka tego typu uwag.

Ja nic. Leze do kuchni, wyciagam skladniki. Zaczynam robic dwa Buddha bowl i mowie sobie " nie denerwuje sie, nie denerwuj sie".

Przy obiedzie, juz spokojniejszym, moj maz zaczal mi tlumaczyc, ze wysprzatanie 92 metrow kwadratowych powierzchni mieszkalnej w ciagu 1 dnia jest niemozliwe, ze mnie pogielo, pomylilo itd. Mial tez wiele uwag do tego jak bardzo jest to meczace i ze on nie bedzie wszystkiego robil jak ja bo skoro ja nie mam kompetencji w ping-pongu i w tenisie to on nie musi miec w sprzataniu ani w gotowaniu. Dla niego mozna calkiem spokojnie owe aktywnosci porownac.

Gdy powiedzialam mu, ze ja co tydzien robie sprzatanie domu, takie podstawowe, jakie mialo byc dzisiaj, ze zajmuje mi to 3 h albo 2 h jak on zrobi podlogi - od jakiegos czasu robil podlogi zajmowalo mu to mnostwoooo czasu i narzekal ale robil. Uznal mnie za "chora".

Po obiedzie pojechalam do Carrefour po zakupy przedwyjazdowe, kilka rzeczy mi brakowalo. zrobilam, obrocilam i wrocilam. Wchodze do domu... patrze LEZY na dywanie w salonie na dole i rekoma twarz wyciera.
Podobno skonczyl, zrobil, ale chce bym wiedziala jak nieludzkie sa moje wymagania, jak go wykonczylam, jak zycie ze mna jest nie do wytrzymania.

Powiedzialam mu wiec: "wiesz co zachowaj swoje kompetencje w tenisie i w ping-pongu i bedziesz je wcielal w zycie tyle, ze beze mnie, bo ja zachowuje moje kompetencje i odchodze wraz z nimi"...

panika... bo jak to? Lezy na dole nadal. A ja musze skonczyc jeszcze 3 egzaminy do poprawienia... i zyje! 😀😁😃

10 komentarzy:

  1. Wybacz, ale śmiać mi się zachciało. Jesteś pewna, że on nie ma polskich korzeni? ;)
    Niezły okaz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma polskich korzeni... ma wlosko-maltansko-bretonsko-zydowskie

      Usuń
  2. Faceci... Żebym nie przeczytała wcześniejszych Twoich notek, to chyba bym padła ze śmiechu - nie gniewaj się, ale ręce opadają .Hannamaria

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba było na listę wpisać agresję slowa generujących gniew

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie po prostu smutno... wiem, jak to boli...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mhm myślę, że mąż chciał w ten przewrotny sposób wyrazić uznanie do twoich działań. Bo, rzeczywiście wymagasz dużo od siebie. Ja tyle nie sprzątam. Nie mam siły, a Ty masz mnóstwo energii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w to niestety absolutnie nie wierze. Moj maz jest manipulatorem ale raczej nie w te strone. energie mam bo musze ja miec. Inaczej ten dom by nie funkcjonowal.

      Usuń