Bylam wczoraj wieczorem w moim klubie sportowym i sprobowalam, po raz pierwszy, treningu na rowerze w wodzie czyli aquabike.
Kiedys, gdy chodzilam do Spa co sobote a Antek gral w golfa, korzystalam z takiego roweru w basenie, ale sama, bez trenera.
Wczorajsze zajecia byly jednak zupelnie rozne od moich samodzielnych prob. Jest to dosc intesywny trening kardio. Czlowiek jest spocony bedac w wodzie. Ale czuje sie znakomicie!
45 minut treningu w tym 5 minut rozgrzewki poza rowerem i 5 minut rozciagania poza rowerem. razem 35 minut na rowerze.
Smiechu bylo co niemiara i odprezenia-maksymalna dawka.
Po tych wieczornych zajeciach sporotowych zapominam o problemach, gimnazjum i innych klopotach. Czuje sie cudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz