wtorek, 28 maja 2024

KOMPETENCJE...


Cos ciężko dziś... Pojechałam po zakupy do supermarketu jak to robię co 3 tygodnie. Ponieważ mam kartę z tego sklepu to ustawiłam się do kasy dla osób posiadających te kartę. Mówię pani kasjerce żeby najpierw zarejestrowała kartę bo mam bon na spora sumę. Powiedziała, ze teraz to nie, bo coś się zmieniło i ze karta to potem. 
Super... Zapakowalam 5 siatek zakupów, rachunek na 246 euro i daje bon i kartę i pani mi mówi, ze teraz to ona karty już nie może... 
Zagotowalam się bo nie lubię, bardzo nie lubię ludzi, którzy są głupi, ale którzy z wielkim przekonaniem twierdza, ze wiedza. Pani kasjerka odesłała mnie do recepcji sklepu. Tam pani załamała ręce bo musieliśmy wszystko wyjąć, produkt po produkcie, przepuścić przez skaner ze niby oddaje ten produkt, następnie każdy produkt z powrotem przepuścić przez skaner, ze go kupuje... i prawie 30 minut zeszło nie mówiąc o kolejce, skora się uformowała za mną i wściekliźnie ludzi, którzy musieli tyle czekać. Wszystko dlatego, ze odczytując kartę ze sklepu za takie duże zakupy miałam 27 euro zwrotu, a to piechota nie chodzi. 
Pani na recepcji sklepu zawiadomiła dyrektora finansowego i wobec kasjerki niekompetentnej zostaną, rzeokomo, wyciagniete konsekwencje. 
Bylam zla jak osa, spocona, straciłam dużo więcej czasu i jeszcze wiele innych osób ucierpiało z powodu braku kompetencji tej pani. 

Wczoraj byłam w liceum, gdzie mam pracować tydzień od przyszłego poniedziałku. Porozmawiałam z nauczycielka, która mam zastąpić. Pytam ja o listę tematow do ustnej matury uczniów. Pokazała mi ja, ale stwierdziła, ze wiekszosc jest do poprawki. Zatwierdziła tylko 4 tematy z 36. 
Pytam ja, co przekazała tym uczniom swoim w tym roku, jaka metodologie pracy by zbudować plan i sproblematyzować temat. A pani patrzy na mnie badawczo, oczy zaokrągliła i mówi, ze ona nie wie!

Dobrze, ze nie opisałam tego wczoraj bo bym inwektywami leciała... cały rok pracowała i ona nie wie... i się dziwi, ze uczniowie złe sproblematyzowali tematy, ze zle je wybrali i ze plany nie trzymają się kupy... Rzuciłam jej kilkoma przykładami z rękawa. Była bardzo zdziwiona. Kolejny brak kompetencji... na porządku dziennym we francuskich szkołach publicznych. 

Zeby bylo śmieszniej... dziś rano słucham radia a tam trąbią, ze od 50 do 75% uczniów pierwszych klas liceów nie ma obowiązkowego stazu na czerwiec, zatwierdzonego przez ministerstwo... edukacji oczywiście. Nawet w tak prestiżowym liceum jak Henri IV w Paryzu, uczniowie tez nie maja stażu bo przedsiębiorstwa nie chcą brać młodych na staże, są ich setki tysięcy uczniów poszukujących staży... i wszyscy w tym samym czasie!!! czerwiec!  
Mysle, ze tez ktos bardzo kompetentny zadecydował nie biorąc pod uwagę realiów i tego co po prostu da się zrobić... 

I tak się to kręci. Mam wrażenie, ze coraz częściej jesteśmy narażeni na to zderzenie z niekompetentnymi ludźmi, pracownikami, politykami, decydentami... Poziom wykształcenia i wymagań wśród młodszych ode mnie spada i rezultaty są widoczne gołym okiem. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz