piątek, 24 maja 2024

PRZYDZIAL PRACY...


Dostalam w ubiegły wtorek! Po roku wypełnionym wielkim bałaganem, po roku bardzo bolesnym i chaotycznym pod względem zawodowym - chodzi mi tutaj tylko o moja podstawowa czyli nauczycielska prace. 
Siedziałam u mojej fryzjerki i jak odczytałam wiadomość to wybuchła takim śmiechem, ze myślałam, ze spadnę z fotela! To taki gorzki śmiech, śmiech bezsilności choć dawka humoru tez w tym jest. 

Oto przydział pracy dostałam od 3 czerwca do 6 lipca w liceum, w którym jeszcze nigdy nie uczyłam. 
Biorac pod uwagę fakt, ze LEKCJE KONCZA się 7 Czerwca a zaczynam 3 to zbyt wiele się nie "nanauczam".  Przydział jest zreszta na 10 godzin zamiast 18 etatowych bo inny kolega wziął już sobie te 8 pozostałych godzin. 

Najdziwniejsze może dla zewnetrznego obserwatora jest to, ze mam zastąpić nauczyciela kontraktowego sama będąc nauczyciele tytułowanym. Takie ciekawostki jak to działa we Francji... na początku roku zatrudnili kontraktowych by zapełnić dziury a nas lotnych ale tytułowanych zostawili sobie na "w razie czego". 
I tak będę uczyć specjalizacji w klasie maturalnej przez 1 tydzień na samych końcu roku szkolnego i na 10 dni przed matura tych uczniów. 
Jaki jest tego sens? Doprawdy nie wiem. Ale cala administracja kuratorium pewnie i zakładam, wie dużo lepiej ode mnie! 

Wczoraj pani wice-dyrektor placówki domagała się wypełnienia formularza wraz z podaniem miejsca pracy mojego męża... na 5 dni... pracy tak naprawdę bo reszta ewentualnie to pilnowanie matur przez kilka godzin w czerwcu... oraz domagała się spotkania ze mną przed rozpoczęciem tych sławetnych lekcji oraz mojego CV. 

Moje CV, biorac pod uwagę fakt, ze dużo rzeczy w zyciu zrobiłam i robie to 4 strony danych... wysłałam. Na co mój mąż wciąż "czy mnie porąbało" bo nie powinnam według niego wysyłać gdyż reakcje dyrekcji mogą być dwie: albo odrobina szacunku albo szukanie jak mi zaszkodzić bo uczucie zazdrości... 
bede uwazna i poobserwuje. 

Przed chwila dowiedziałam się, ze już pani wice-dyrektor nie chce mnie widzieć!!! SIC !!! bo ma zebrania ale sekretarka mnie przyjmie i da mi klucze do sal. Czyli ZAZDROSC. Sprawa jest jasna. 

Od października domagam się spotkania z odpowiedzialna za ZASOBY LUDZKIE w kuratorium, z która już miałam kontakt telefoniczny bo zamierzam zdymisjonować jak to dalej ma trwać i zdać inne konkursy, coś załatwić innego... Wczoraj dostałam odpowiedz po mailu z SIC 18 PAZDZIERNIKA, ze ta pani w tym dziale już nie pracuje ale jest inna. Napisałam do innej. 

Jak widać moja cieprliwosc nie ma granic!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz