czwartek, 2 stycznia 2025

Po miesiacu w... supermarkecie i z Nowym rokiem

 Pojechałam bo musiałam... Kupić trochę rzeczy Antkowi i odnowić zapasy. Ostatnio byłam tam 2 grudnia i przez ten miesiąc zapomniałam, ze to miejsce istnieje! 

Ale jak mus to mus! 

Jak ja nie lubie supermarketow!!! Powinnam może jakieś wiersze czy inne formy pisać na temat tego mojego nielubienia czy wręcz nienawiści do tego typu sklepów. 


Nowy rok się zaczął ale NIC się nie zmieniło u nas narazie. Zakupy musiałam zrobić, obiad ugotować, kaszle dokładnie tak samo i mam tak samo zatkane zatoki jak w 2024, 2023 czy 2002 - a tyle życzeń zdrowia co człowiek dostał?????????? Jak widać nie sprawdzają się. 

W Sylwestra rano słuchałam w polskiej TV wypowiedzi pana Szczygła, który wyraźnie mówił, ze te wszystkie "życzenia" można o kant d... zazwyczaj się nie sprawdzają dlatego noszą nazwę życzeń. 

Pracuje dokładnie tak samo. Antek zasuwa ze swojej strony. Pralki się kręcą przed jego wyjazdem i ten sam kurz leży mi pod kanapa! 

Aha zakupiłam nowy kalendarz rodzinny i dość szybko już się zapelnil wszelkimi menus i innymi rendez-vous. 

Narazie tak samo. 

A u was? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz