niedziela, 25 czerwca 2017

Zdrowsza 40-stka + na obczyznie: 3. O folgowaniu sobie, golfie i nieudanym treningu.


Wczoraj popoludniu Antek mial zakonczenie swojego roku golfowego. Byly konkursy, troche gry i na koniec nagrody, medale i podwieczorek. Bardzo lubimy jego klub golfowy, gdzie Antos gra w grupie elit i czasem startuje w zawodach jak dzisiaj rano. W 30°C spedzil prawie 5 godzin maszerujac i grajac 18 dolkow. On to uwielbia mnie to szybko meczy. Atmosfera jest jednak dobra i sportowa a wyzwania sprawiaja radosc.

Wczoraj potowarzyszylismy im troche w grze, ale dzisiaj juz nie. On gral a my pojechalismy na plaze na 3 godzinki do Lacanau, nad ocean.

Niedziela jest jak dla mnie dniem rozpusty! Folgowania sobie i nie respektowania zadnych diet i prawidel dietetycznych! Zaczelo sie od sniadania - konfitura do twarogu! Nigdy oprocz niedziel nie jem cukrow rano... obiad byl w restauracji... po obiedzie lody a teraz na podwieczorek domowe tarteletki z figami i z sosem malinowym... wszystko popite spora szklanka cytrynowej lemoniady! I tak co niedziela: ciasto, lody, wino jakies czy inne napoje slodzone... ale jest to tylko 1 posilek w poludnie, wieczorem wszystko wraca do normy... bo bedzie pomidor faszerowany z wczoraj sam w sobie dobry i kawalek melona na przystawke.



Oczywiscie kazdy taki spory posilek-przyjemnosc musi zostac zrekompensowany by rownowaga byla w naturze, wiec ktoras tam kolacje w tygodniu uloze tylko z gotowanych warzyw, jogurtu i wody. Organizm musi odczuc i troche sytosci i troche glodu inaczej spowalnia sie nasz metabolizm i tyjemy. Oczywiscie nie chodzi o napychanie sie codzienne i codzienne wieczorne poszczenie. To tylko jednorazowy wyskok, raz na 7 dni, nie wiecej.

O treningu slow kilka... znalazlam blog pani Marty, codziennefit.com ... i zapragnelam przetestowac jej plan treningowy dzis o 7 godzinie rano. Wzielam rozgrzewke, trening na nogi i trening na ramiona z marca 2016 roku... i pomimo potu i 55 minut wysilku hm... jakies to wszystko wydaje mi sie malo profesjonalne, jakby niedopracowane, interwaly sa nieregularne, cwiczenia zle wytlumaczone, to znaczy czasem z niedopowiednim slownictwem. Najbardziej zaskoczyla mnie Treningi tutaj rozgrzewka - rozgrzewanie stawow kolanowych, krecimy i nagle na ekranie rozowa wiadomosc - nie krecimy tylko unosimy kolano i prostujemy, pomylka pani Marty... taki napis widnial podczas cwiczen??? Wiec nie wiem czy to zart czy rzeczywiscie sprostowanie?

Wole pania Ewe Chodakowska jedak czy Mel B czy Sare Winthdrow... albo nawet Claudie Schiffer... hm... choc wpisy na blogu pani Marty sa bardzo fajne i mozna spor rzeczy sie dowiedziec to trening... taki sobie...

1 komentarz:

  1. No, nadrobiłam wreszcie zaległości w twoich zapiskach. Dzieje się u Was. Pozdrowienia Hannamaria

    OdpowiedzUsuń