Pod tym linkiem archiwalne nagranie z 31 grudnia 2015 roku... spotkanie papieża Franciszka z dziecięcymi chórami w Rzymie, na którym był mój Antek.
W naszej rodzinie tylko Antoni miał zaszczyt i szczęście spotkania papieża z Argentyny.
Podziwialiśmy jego sile, taka spokojna sile DOBRA.
Podziwialiśmy jego decyzje i reformy kościoła mające zbliżać się do większego poszanowania ewangelii i płynącej z niej nauki.
Podziwialiśmy jego zwyczajność... jak poszedł do optyka po okulary... jak błogosławił dzieci i starców, na Korsyce ostatnio w grudniu 108 letnia kobietę, najstarsza mieszkankę wyspy.
Podziwialiśmy jego mądrość, encykliki, homilie...
Wielka postać, wielki autorytet.
Bardzo żal, ze odszedł ale ta data nie jest przypadkowa jak i ta Jana Pawła II tez nie była. W tym jest głęboki sens i radość w smutku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz