Co mnie ogromnie cieszy ale... nie spodziewałam się. Żałuje tylko, ze nie mam wystarczającej liczby godzin i możliwości by uczyć tylko na Uniwersytecie - co kiedyś notabene było moim marzeniem i o co przez tyle lat zabiegałam.
Tymczasem uczę już 3 lata na Uniwersytecie w Rennes, jako wykładowca kontraktowy. Jest nas 60% uczących w ten sposób bo Uniwersytety we Francji nie maja pieniędzy na zatrudnianie wykładowców na etaty. Nie będę się rozwodzić nad konsekwencjami bo raczej się domyślacie.
I tak z roku na rok dostawałam coraz to nowsza propozycje bo moi studenci bardzo pozytywnie oceniają moje zajęcia. Mam najwyższe notowania wśród nauczycieli prowadzących ćwiczenia na fakultecie historii. Jestem z tego strasznie dumna!
W tym roku więc będą poważne zmiany. Dostałam propozycje już nie cwiczen a wykładów i nie na pierwszych latach studiów a na magisterkach. Mam cały program wokół geopolityki do przygotowania i wyłożenia. Wykłady oznaczają tez lepsze pieniądze. Zostawiłam sobie tylko jedne ćwiczenia z historii współczesnej bo je lubię i moi studenci, którzy mieli ze mną historie średniowieczną specjalnie zapisywali się do mnie na współczesna w następnym roku... takie niespodzianki mam od dwóch lat.
Jestem więc ogromnie wdzięczna za to wszystko co mnie spotyka. Jestem tez pozytywnie zakręconą bo kocham wyzwania i kocham prace i kocham pracować po prostu. Pracuje strasznie dużo ale to lubię jeśli są normalne warunki pracy i jeśli można pracować.
Takze w przyszłym roku... rozkręcam się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz