sobota, 17 maja 2025

Lewkonie, truskawki, morele i nektarynki podane ze szparagami i rzodkiewka!


Czyli po wizycie na rynku i przed wyborami. Nie wiem czy u was tez jest sezon na lewkonie, ale u ans na straganach są masy lewkonii i we wszystkich kolorach tęczy - nie miałam czasu zrobić zdjęć więc macie tylko moje czerwone na zdjęciu. Wyglada to tak pięknie! 

Pojawiły się już francuskie morele za 9 euro kilogram oraz nektarynki za 6 euro kilogram. Kupiłam pomimo cen bo owoców w maju dość mało. Truskawki są nadal po 14 euro za kilogram co zmroziło mojego męża dziś rano bo oni na Minorce płacili 3,5 za kilogram. Witamy we Francji! 

Dobrze, ze warzywa są trochę tańsze ale mięso czy ryby już nie. 
Za dwa befsztyki 350 gram zapłaciłam dziś 11 euro, bo po 31 jest kilogram mięsa wołowego u mnie. Łosoś 29 euro za kilogram a morszczuk 25 euro za kilogram. Jest drogo... i nie pisze o jakiś małych butikach czy specjalistycznych sklepach bądź delikatesach pisze o straganach na rynku. 

Trochę taniej będzie w supermarketach ale niewiele za to jakoś beznadziejna więc my tam nie kupujemy. 

Tak więc gospodarczo dziś! Dobrego wyborczego weekendu! 


 

środa, 14 maja 2025

I znowu pojechał...


Cieżko... Wczoraj przylecieli koło 19... Pojechałam po nich na lotnisko w Nantes - to jest masakrycznie WKURZAJACE, ze w stolicy Bretanii nie ma lotniska! To znaczy jest, ale malutki wypierdek z trzema przelotami dziennie. Zero jakiś sensownych połączeń. W Nantes lotnisko typu "pożal się Boże"... brzydota, niefunkcjonalna, tez mało lotów... Żeby się stad ruszyć i nie zapłacić walizki banknotów to trzeba jechać do innych miast, najlepiej w reigion paryski albo do Bordeaux. 
Coz, nie zmienię tego. 

Dzis ja znow musialam do pracy a jak tylko przyszłam i zjedliśmy obiad, to Antoni do Wersalu, na przygotowanie ustnych konkursów. Kolejne 3 tygodnie teraz bez niego. Ale tylko 3 to dla mnie jak rzut beretem! 
Wczorajsze zdjęcia z Minorki znów mnie zachwyciły a przedwczorajszy zachód słońca na plaży Santa Andrea jeszcze bardziej. 






 

poniedziałek, 12 maja 2025

Tendinopatia... sciegno Achillesa

Od kilku lat już mam te przypadłość. Wyleczyłam lewa nogę i lewe ścięgno jakieś dwa lata temu zabiegami u fizjo i mezoterapia. 
I wczoraj... dzień spokojny i pracowity niby nic się nie działo. Pocwiczylam jak co rano. W porządku. Tylko bolała mnie szyja od poprawiania egzaminów przez ostatnie dni. A wczoraj wieczorem w końcu się położyłam na kanapie i włączyłam film.

I z kanapy zejść nie mogłam! 
Noz... prawa stopa, cale ścięgno ból...  zrobiłam te ćwiczenia co mi fizjo zalecił dwa lata temu, zero ulgi; doskakalam do łóżka, maścią posmarowała, ciepełkiem otuliłam i zasnęłam. Dziś rano znow ból więc kuśtykam. Do pracy dojechałam. Maścią znowu potraktowałam rano ale pewnie czekają mnie kilkutygodniowe zabiegi teraz na prawa nogę. 
Ale umówić się z lekarzem żeby przepisał... to pierwsza data u rodzinnego na 20 maja! sic! 

Takze nogę oszczędzam, smaruje, ćwiczenia wykonuje ale w klasie nie chodzę, uczniów zaangażowałam do pracy i siedzę albo stoję w miejscu i zaciskam zeby. 

Zwapnienia mi się robią w scięgnach, taka tendencja genetyczna i od czasu do czasu zaraza się odzywa... choć może to tez jest od tej szyi bo pewnie zle chodziłam z tym bólem szyi obciążając jedna stronę ciała nadmiernie. Nie mówiąc, ze w sobotę z rynku przytacham cały wózek zakupów i dwie siaty jeszcze... pewnie tez cóż z kręgosłupem nierównomiernie rozłożyłam bo się nie dało - wózek ciągnie się jedna ręką bo jak dwoma to iść nie można. A ze stresu tez mam sporo to suma Summarum.
Cóż człowiek jest ROWNOWAGA! 

 

niedziela, 11 maja 2025

Poprawilam... teraz szykuje wybory w Bretanii... i próbuje się zorganizować.


Skończyłam poprawiać te egzaminy studentów. Myślałam, ze jak skończę to wykrzyknę z radością, ze koniec, ale jakoś nie mam już siły. Zablokowałam sobie mięśnie szyi i karku siedząc ileś dni w pochylona głową i to pomimo ćwiczeń. Także ciągnie mnie boleśnie... zaraza. 
Teraz jeszcze poprawie jedna klasę sprawdzianów z historii bo rok się kończy i później zostanę mi pojedyncze sprawdziany niedobitków co oddają jakieś prace byle im zaliczyć semestr i byle uniknęli egzaminu z całości w czerwcu. Ale do liceum nie chciało się przyjść... Taka polityka edukacyjna w tym kraju panuje. Nie ma we mnie szacunku dla tych praktyk. 

Od kilku tygodni już działam tez by nasza komisja w Betton i wybory prezydenckie przebiegły sprawnie w naszym regionie. Jest dużo pracy z organizacja, dopięciem wszystkiego. Reprezentuje Konsula generalnego RP oraz jestem przewodnicząca Komisji więc mam co robić. Ale doświadczenie pozwala mi raczej spać spokojnie bo dobra ogranizacja pracy, podział ról itd zaliczam do moich kompetencji więc mam nadzieje, ze damy radę choć wiadomo, ze trudności i klopoty zawsze są. 
Najtrudniej jest po 21, gdy zaczynamy sporządzać protokoły... i je przesyłać to jest wyzwanie by się nie pomylić i nie zaczynać od nowa. Zmęczenie wtedy już jest tak spore, ze o pomyłkę łatwo. A w poniedziałek od rana do pracy więc nie ma czasu na odpoczynek. Lubię to jednak robić bo zaangażowanie na rzecz mojego kraju to dla mnie PODSTAWA! 

Informacja publiczna dostępna na stronie Ambasady RP w Paryżu. 



Reszta... jak się uda. Antoni przygotowuje ustne od środy, ja będę działać na innych polach tez. Życie po prostu. 

 

sobota, 10 maja 2025

Tata i syn... na Minorce

Nie moge się napatrzeć na TEN BLEKIT! na to SWIATLO! i na ich uśmiechy tez! 
Cudnie tam maja i piekny czas razem spędzają! Nie mówiąc o tym, ze wszystkie konkursy w hotelu wygrywają tez! Dziś petanque czyli bule a wczoraj ping pong... maja same nagrody każdego dnia! 
Dzis spotkali Oliwie, polska animatorka, która poznaliśmy z jej partnerem Hubertem, już na Majorce! Oh, jaki świat mały, dziś wieczorem bawią się z nią. 

A ja codziennie proszę ich o zdjęcia bo to moje lekarstwo na tutejsza szaruga i miejskie pejzaże wyjątkowej brzydoty. Jak oczy nacieszę i umysł tym błękitem i wiem, ze im dobrze to od razu i mi lepiej! 

Wczoraj zaczęłam się zastanawiać...
Dlaczego nie będą z regionu morza Śródziemnego, nie mając tam korzeni, ja właśnie tam i moja rodzina tez czujemy, ze jest nasze miejsce TAM? ze tam żyjemy... przecież to tez konfliktowy region, to tez duza dawka trudności ale tam jest tam! Ja kocham Italię, kocham Hiszpanie, Grecję, Tunezję, Maroko... po prostu tam... 
Moj umysl się tam wyrywa, moje serce cieszy, gdy wiedzę to tam... 
Chyba trzeba przestać się oszukiwać... nie lubię północy Europy, nie lubimy... są fajne miejsca i tu ale tam to jest tam i różnice widać gołym okiem! 

To ja sobie jeszcze popatrzę! 




















 

piątek, 9 maja 2025

Spotkanie w Nancy


Podpisali... nowy traktat o współpracy i o przyjaźni polsko-francuskiej, który bardzo, bardzo cieszy! W pięknym Nancy, na placu Stanislawa Leszczyńskiego, krola Polski i ojca Marii Leszczyńskiej, zony króla Ludwika XV. 

Inteligentne wypowiedzi, zrozumienie wyzwań geopolitycznych i interesów Europy... 
Miejmy nadzieje, ze nie zaznamy już powtórki historii z 1939... Liczę na to! 




 

Nowy papież


Śledziłam wczoraj ze spora doza emocji ogłoszenie nazwiska nowego papieża. Jak pewnie większość ludzi na świecie, byłam zaskoczona tym wyborem kardynałów. 
Papież ze Stanów zjednoczonych, ale z tata o francuskich korzeniach, mama z włoskimi korzeniami, mający podwójne obywatelstwo, pracujący 20 lat w Peru! 
Człowiek globalizacja, człowiek świat - można wywnioskować z jego biografii, nie biorąc nawet pod uwagę funkcji i miejsca w kościelnej hierarchii. 
I nie ukrywam, ze LUBIE takich ludzi! Lubię mieszanki kultur, cywilizacji, lubię te otwartość na swat i jego bogactwo i różnorodność. 

A już mocno zachwycił mnie nowy papież wyborem imienia i tym co było widać na jego twarzy: wzruszenie, lzy, niedowierzanie, wstrzemięźliwość w słowie i w gestach. 
Leon pierwszy to ten, który pokonał Attyle atakującego ze swoimi hordami barbarzyńców - używam słownictwa Sidoin'a Apolinaire'a, czyli Hunów,  Rzym i cesarstwo. Leon XIII to ten czlowiek, który napisał "Rerum novarum", które czytałam będąc studentka na doktoracie. Pomimo tego, ze to tak stara encyklika to tak dużo mówiącą o kościele i świecie oraz o kościele w świecie i dziś. Leon IX, który naznaczył kościół reformami, które zapoczątkowały reformę Grzegorza VII w XI wieku. Dużo było znaczących w historii Europy Leonów... a teraz mamy Leon Amerykanina! Ciekawe co nam przekaże? 

Takze zachwyca mnie ten wybór tak jak może zachwycać pilnego obserwatora wydarzeń na świecie wszelka zmiana paradygmatów i idące za nią konsekwencje.