czwartek, 31 marca 2022

DUMA!!! Konkurs generalny z Historii, praca Antka


No pękam z dumy!!! dosłownie i w przenośni. 
Synus wrócił po 6 godzinach konkursu generalnego z Historii, do którego go wytypowało jego liceum. 
6 godzin wytężonej pracy! 
12 stron A4 tekstu - Antek pisze drobno. 

Temat: "France, l'Europe et le modèle impérial ( 1804-1923)" czyli
"Francja, Europa i model imperialny ( 1804-1923)"

Antek wyszedł od obrazu J. David'a zatytułowanego "Koronacja Napoleona". Zdefiniował wszystkie pojęcia, zarysował dwa kadry: czasowy i przestrzenny i je zdefiniował. Czyli napisał wstęp do pracy na prawie 2 stronach i sproblematyzował temat proponując jako problematykę " De quelle manière le modèle imperial s'est affirmé en France et en Europę au XIXè siècle avant de s'éteindre progressivement au début  du XXè siècle?"
Czyli " W jaki sposób model imperialny zaznaczył się w historii Francji i Europy w XIX wieku i jak wygasał stopniowo na początku XX wieku?"
Na koniec wstępu zaproponował plan pracy w dwóch częściach i w każdej 3 pod-czesci. 

Kluczem do jego planu była podwójna definicja imperium. Pierwsza jako model polityczny, dominacji autorytarnej na jednym terytorium i tutaj imperium Francuskie Napoleona I i Napoleona III, imperium austriackie, rosyjskie i otomańskie. Ich funkcjonowanie wewnętrzne, ich konflikty na terenie Europy i powolne formy schylkow i upadków. 

I druga część Imperium jako forma dominacji na innych terytoriach i tutaj imperia kolonialne Francji i innych państwa europejskich. Podboj i motywacje podobojow. Konkurencja miedzy państwami europejskimi ale jednocześnie konstrukcje państw europejskich od imperiów do państw republikańskich ale mimo to imperialnych. Szczyt ich slawetnosci na początku 1 wojny światowej i ich stopniowy upadek w decyzjach traktatu wersalskiego: otomanskie, niemieckie...

Z tego co widzę na jego brudnopisach... zawal morze dat, faktów, nazwisk, interpelacji... zacytował kilka książek i obrazów. 

W konkluzji odpowiedział na problematykę, skonstruował bilans  otworzył temat na okres dekolonizacji... 

Nie mam pojecia w jaki sposob będzie to oceniane, jakie są oczekiwania, ale wydaje mi się, ze dobrze mu poszło. 



 

piątek, 25 marca 2022

No to pojade sama nad ten ocean. Ale jeszcze godzina lekcji.

 Rodzinka moja wypięta w sensie bardzo zajęta. Pan młody ma tyle pracy, ze nie może się ruszyć z domu, plus turniej meczów w nocy, w sobotę więc nie może wyjeżdżać. Pan starszy stwierdził, ze taki duży pan młodszy sam zostać nie może więc on musi z nim. 

Państwo rodzice z Covidem... swoją droga szaleje bestia... u mnie w liceum masakra jest... więc człowiek jak na szpilkach. Wczoraj jadłam na przeciwko kolegi, nauczyciela z angielskiego a on dziś pozytywny. Więc może mnie zaraził a może nie? Tak sobie gdybamy od 2 lat i testujemy się masowo. 

Tymczasem jadę nad ocean sama... w sumie dobrze bo chce odpocząć. Jeszcze tylko ostatnia lekcja od 16 do 17 i potem w drogę. W korkach pewnie bo takich chętnych nad ocean są tysiące dziś... mamy słońce i 19°C. 

Dobrego! 

środa, 23 marca 2022

Test negatywny, objawy grypowe ciąg dalszy i może w końcu weekend nad oceanem?

Wczorajszy test wyszedł negatywny co mnie bardzo ucieszyło. Objawy grypowe trwają jednak nadal i niestety bez zwolnienia bo nie idzie się dostać do lekarza by otrzymać zwolnienie a do szpitala na pogotowie to ja się nie pisze. Więc kuśtykam jak mogę. I leczę się jak umiem. 
Jutro będzie ciężko bo 8 godzin z rzędu. 
Ale cos mnie trzyma... a trzyma mnie perspektywa wyjazdu nad ocean, do Pornichet w piątek wieczorem. No ja przynajmniej pojadę choć już syn kręci nosem, ze on ma tyle pracy i mecze... ale mam dość siedzenia w domu i bycia więźniem jego pracy i zobowiązań. Jeśli nawet miałabym pojechać sama to i tak pojadę. Potrzebuje powietrza, słońca i odmiany. 

 

niedziela, 20 marca 2022

Co robil Antek na praktykach?


Nie, nie bawił się klockami... a szkoda bo czas płynie tak nieubłaganie, ze mam już prawie dorosłego chłopca w domu!
Jak wczoraj wrócił to opowiadał i opowiadał dobre 4 godziny i pokazywał nam co robił, jakie dokumenty sobie skserowal, co zachowa na przyszłość. 

Zaczynał codziennie około 9:30. Dojazd od domu jego chrzestnej do centrum Paryża, do Luku triumfalnego to cala godzina drogi choć specjalnie daleko nie jest. Pierwszego dnia jechali jej samochodem z szoferem ale później Antek jeździł i wracał sam, transportem miejskim. 
Praca do około 13. Codziennie w innym dziale, z nowymi osobami. Przerwa obiadowa trochę ponad godzinę więc szli gdzieś jeść bo Antek dostał bony obiadowe a w ostatni dzień szefostwo firmy zaprosiło go do restauracji. W środę obiadowa ze swoją chrzestna, która pracuje obok tez w restauracji. Popołudniu miał zadania do wykonania. I głównie robił analizę ekonomiczna różnych firm. Dostawał pakiet dokumentów w językach francuskim, biznes plan zawsze po angielsku i część tez po niemiecku. Analizował te dokumenty i pisal wstępna syntezę podając punkty pozytywne i negatywne danego dossier, porównując go z innymi itd. Pod wieczór dyskutował z grupa osób pracujących nad dana inwestycja przedstawiając swoje analizy, robiąc notatki i słuchając.  Wracał koło 19:30 do domu.
Wywiązał się z tych zadań genialnie. Pracownicy firmy byli zachwyceni jego poziomem znajomosci języków, dociekliwością, dokładnością analiz oraz rzeczowością propozycji i konkluzji. 

Przez ostatni tydzień Antek poszedł ostro do przodu, rozwinął się w dość krótkim czasie w sposób znaczący i zostało to docenione. 
Przywiózł cale teczki dokumentów. Używa takiego słownictwa ekonomicznego, ze ja czasem muszę spytać co to jest, bo po prostu nie wiem... nawiązał super kontakty. Dziś o 8 rano był na nogach a o 9 znów zaczął pracować... pomimo niedzieli! Ma ogromna motywacje by pójść dalej, poznać więcej. I to cieszy! 

 

sobota, 19 marca 2022

Powrot "GENIUSZA"!


Czekamy, czekamy i doczekać się nie możemy! Dziś popołudniu wraca synek kochany. Za to wczoraj same GENIALNE WIADOMOSCI!
Antek nadal zajmuje pierwsze miejsce w swoim liceum. Jest numerem 1 gdy chodzi o wyniki w nauce, zaangażowanie sportowe i humanitarne. Na 9 klas, po 32-35 osób w każdej, to właśnie mój syn, nasz syn jest NAJLEPSZY. 
Wiem chwale się... ale mam czym. Wczoraj była rada pedagogiczna antkowej klasy i koniec rad w Antka szkole, dlatego znamy wyniki. Gratulacje płyną szerokim strumieniem. 

A wczoraj wieczorem... jeszcze bardziej genialna wiadomość przekazana przez jednego z fundatorów firmy, w której Antek odbywał swój staz/praktykę w ubiegłym tygodniu. Nie będę wymieniać nazwiska bo to bardzo znana na rynku finansowym we Francji osoba więc po prostu nie wypada mi. Otóż firma i jej dyrekcja są "zachwycone Antka grzecznością, savoir vivre, uprzejmoscia, kompetencjami i zainteresowaniami". W związku z powyższym mój syn został zaproszony przez dyrekcje firmy wczoraj na uroczysty obiad do jednej z lepszych paryskich restauracji. Otrzymał tez raport z praktyk oraz wizytowki osób, które tam spotkał. Drzwi są dla niego szeroko otwarte. Co to oznacza tutaj we Francji? 
Oznacza to ni mniej ni więcej, ze nie będzie miał Antek raczej nigdy problemu ani z praktykami ani ze znalezieniem pracy pewnie tez jeśli będzie dalej kontynuował swój rozwój tak jak sobie to zaplanował. W tej chwili mój 16 letni syn ma w Paryżu kontaktów i zna liczbę osób dość pokaźną. 
Pan dyrektor przysłał mi wczoraj wiadomość gratulacyjna, chrzestna Antka cala dumna tez pisze do mnie "kochana ty możesz być tylko dumna z takiego syna". 
Tak jestem dumna, jestem cholernie dumna ale tez gigantycznie wzruszona i kocham tego mojego Antka ponad życie! 

 

Menu na ten tydzień 19-25 marzec z Truskawkowym Tiramisu!


Sezon na truskawki rozpoczęty! Mamy już te nasze, francuskie, gariguette. Co prawda cena jeszcze niczego sobie 16 euro  czyli 76 złotych za kilogram ale to są nasze ceny tutaj na czerwone owoce więc mnie one już specjalnie nie dziwią. 

Na powrot Geniusza przygotowałam więc truskawkowo-waniliowe tiramisu. 
I nawet Menu ulozylam na przyszły tydzień  wysuwając nos z wojennej i geopolitycznej tematyki. 

Bukiet na ten tydzień: białe frezje i kardynalskie tulipany. 

Menu

Sobota 19 marzec
Obiad: rzodkiewki z chlebem i z masłem na przystawkę, Pałasz smażony z cytryna, młody bob z bazylia, jogurt naturalny. 
Kolacja: bretońskie naleśniki z maki gryczanej z serem, szynka, jajkami, sałata i tiramisu truskawkowe. 

Niedziela 20 marzec
Obiad: Bisque z krewetek czyli taka zupa krem, krewetki sautées, ryż i papryki z patelni z tymiankiem.
Kolacja: Tartiflettes z salata ( musze użyć ostatni reblochon z tej zimy bo już wiosna nastała!!! ha, ha!)

Poniedzialek 21 marzec
Obiad: Czarna rzepa z winegretem. Eskalopki z kurczaka, duszona młoda brukiew i marchewka z młoda kapusta. 
Kolacja: zapiekanka z kalafiora pod beszamelem. 

Wtorek 22 marzec
Obiad: Awokado z winegretem, morszczuk i cukinie sautées. 
Kolacja: omlet z pieczarkami. sałata i chleb. 

Sroda 23 marzec:
Obiad: Grejpfrut, pieczony losy i ratatouille, kuskus
Kolacja: fasolka szparagowa i kasza bulgur

Czwartek 24 marzec
Obiad: stolowka szkolna
Kolacja: penne all arabiata, sałata

Piatek 25 marzec
Obiad:  ja stołówka a panowie: losos wędzony, ziemniaki z wody, zielony groszek
Kolacja: marchewki, soczewica i grillowany ser halloumi. 



 

wtorek, 15 marca 2022

Antek radzi sobie na praktykach... w Paryżu.


Miałam wczoraj przyjemność pogadać z moim synem wieczorem. Był po pierwszym dniu stażu czy praktyk w Paryżu. Pracował od 9 do trochę ponad 19 godziny. Paryski rytm, który on zreszta kocha, ja trochę mniej ha, ha! 

Wczorajszy dzień spędził z dyrektorem odpowiedzialnym za dział inwestycji finansowych. Młody człowiek pokazał mu dokumenty jak się inwestuje, jak się wybiera firmy do inwestowania, według jakich kryteriów. Razem tez zjedli obiad - Antek dostał bony obiadowe na cały tydzień od tej firmy. Ma tez dostęp do napojów i przekąsek firmowych za darmo. Dostał tez podstawowe wyposażenie papiernicze i komputer na ten tydzień. 

Popołudniu pan dyrektor wręczył mu 40 stron dokumentów i dal mu 3 godziny na napisanie syntezy z tych dokumentów. Antek przejęty misja podobno bardzo dobrze wywiązał się z zadania choć musiał nieźle się spieszyć by coś zaproponować w 3 godziny. Dostał pochwale. 

Dziś jest w innym dziale i tak w każdy inny dzień tygodnia. 

Ale przy rozmowie z moim tata, dziś rano, dowiedziałam się, ze w Polsce rzadko, który dorosły przejmuje się praktyka młodego człowieka a już tym bardziej ucznia liceum jeszcze. Zazwyczaj każą im pójść po piwo, według mojego taty. Słyszałam tez o takim traktowaniu w niektórych miejscach we Francji, gdzie stażysta stoi przy kserokopiarce cały dzień albo parzy kawę. 

Cieszę się, ze Antek ma super praktyki i zawsze swietnie trafia jak do tej pory. 


A u mnie praca wrze... eh... 

 

sobota, 12 marca 2022

Antek jedzie na staż... a ja mam problem z wyjściem z mojego odrętwienia!

Jutro Antek rusza w samodzielna drogę do Paryża. Ma tygodniowy staż w dużej firmie finansowej, tuż przy Luku Triumfalnym. Cały jest zakręcony. Będzie mieszkał u swojej chrzestnej tym razem, sam jeździł metrem i RER. No prawie dorosły. Nawet mokasyny dziś rano zaczął przymierzać swoje a właściwie je przepraszać no bo jak to " w sportowym obuwiu do takiej firmy"... jak on wszystko bierze na poważnie!
Ale w sumie to chyba dobrze.
W ubiegłą środę brał udział w ogolnofrancuskiej OLIMPIADZIE z matematyki. 30 marca pisze konkurs generalny z historii, do którego nie jest przygotowany... ja już nie nadążam za nim a on sam za sobą chyba tez nie za bardzo i za tym wszystkim co ma do zrobienia.
Wojna przygniotła nas bardzo, rozerwała emocjonalnie na kawałki. Wczoraj tuliłam moja ukraińska uczennice. Ona płakała a ja razem z nią. Rzekomo nie powinnismy okazywać uczuć, rzekomo powinnismy zachowywać neutralność emocjonalna i poglądowa, rzekomo najlepiej jakbyśmy byli maszynami do wykonywania poleceń coraz bardziej tępej i nieludzkiej administracji. Niestety z niczym się nie zgadzam i robię po swojemu.
Trudno wyjść z tego odrętwienia, z tego szoku... wychodzę ale w temacie wojny czytać angażuje się w pomoc, ale wyjść tak do codziennosc, do wczorajszych radości i zajęć - z tym mam kłopot. Jakby wszystko straciło smak i sens.
Dzis kupilam bukiet wiosenny: tulipany i frezje i zaraz się poczułam jakoś nie tak...
Z drugiej strony jak popatrzyłam jak Macron przyjąć w Wersalu europejskich polityków to... zwątpiłam... wydało mi się to i wydaje nieprzyzwoite...

sobota, 5 marca 2022

A moj maz kończy dziś 50 lat!


 

Bretagne-Pologne: zaangażowanie

 Spędziłam dzisiejszy poranek na zebraniu naszego stowarzyszenia, zwołanym w trybie nagłym by zorganizować pomoc dla Ukrainy ale tez dla naszych miast bliźniaczych w Polsce, które ta pomocą służą. 

Gościliśmy się tez pania naukowiec Ukrainkę, która przekazala nam swoją wiedzę, informacje i odczucia z terenu Zaporoijja. Kolegów Polaków, przedstawicieli komitetów miast bliźniaczych, lokalna  reeprezentatnkte prasy i pomocy humanitarnej i oczywiście naszego prezydenta plus konsula honorowego Polski. 


Bardzo smutny to moment, tragiczny moment... ale trzeba ruszyć do pracy, organizować te pomoc jak najbardziej efektywnie i trwać.