Jeśli skupić się na francuskich, poza kościelnych tradycjach
wielkanocnych do szukania czekoladowych cudeniek w niedzielny poranek się one
właśnie sprowadzają. La chasse aux œufs czyli polowanie na jajka jest
kompletnie zlaicyzowane bo oragnizują je w publicznych parkach władze miejskie.
Od kilku tygodni już supermarkety nawołują do korzystania z
promocji na zakup czekolad.
Kolejną, ale już coraz rzadziej respektowaną tradycją
kulinarną jest spożywanie młodej jagnięciny na niedzielny obiad. Tradycja ta
jednak zanika z powodów głównie materialnych i braku pokoleniowego przekazu
dotyczącego tej i innych tradycji. Jagnięcina jest po prostu bardzo droga a i
przyrządzić ją trzeba umieć.
Dla większości mieszkańców tego pięknego kraju te święta nie
mają żadnego znaczenia. Nie spędza się ich z rodziną jak tch
bożonarodzeniowych. Sporo osób wyjeżdża na narty jeszcze albo na 3 dniowy
weekend. W Wielki piątek postu większość też nie respektuje, nie jest on, poza
kantynami szkół katolickich, zachowany w placówkach publicznych. W moim
gimnazjum jutro jest szynka z purée. A w wielkanocna niedziele na francuskich ulicach dzialaj rynki, handlarze ciezko pracuja, piekarnie i ciastkarnie sa otwarte.
Mała grupa praktykujących katolików wciąż jednak zachowuje
sporo tradycji, nie tylko tych kulinarnych ale przede wszystkim tych duchowych
jak i symbolicznych, które zapisują się dla nich w sferze SACRUM. Do tych
ostatnich należy na przykład dekorowanie domów i mieszkań nie tylko
bukietami-palmami ale też wszelkimi gałęziami symbolizującymi odradzające się
życie.
Dziś wieczorem rozpoczyna się Triduum Paschalne, przez
francuskich katolików z werwą i z zapałem celebrowane. Kościoły dziś wieczorem
będą prawie pełne. Jutro ulicami francuskich miast przejdą Drogi Krzyżowe…
Najsłyniejsza ta na Montmartrze w Paryżu, ale nasza w Bordeaux też jest znana !
Jutro rozpocznie się o 12h w południe (czyli podczas przerwy obiadowej) w samym
centrum miasta, nad Garonną, Place de la Bourse i przejdzie aż do katedry
świętego Andrzeja. W poprzednich latach, Droga ta miała miejsce w Ogrodzie
Publicznym od 21h z pochodniami…
Wielka sobota jest dniem ciszy dla francuskich katolików aż
do rozpalających się ognisk o 21h30 przed większością tutejszych kościołów.
Około 22h30 rozbrzmi wesołe Alleluja !
Rezurekcji jako takiej jak i święconki we Francji nie ma,
ale w niektórych miastach, jak w
Bordeaux, w Niedzielę o 7h rano organizuję się zbiórki chrześciajn, nie tylko
katolików i wspólne modlitwy ekumeniczne.
W szkołach katolickich, jak ta mojego syna, czyli w Sainte
Marie GrandLebrun, już dziś rano dzieci, od przedszkola do matury, nie mają
lekcji, gdyż w szkolnej kaplicy organizowane są msze wielkoczwartkowe. Następnie
jest obiad, zbiórka ciast i żywności dla bezdomnych miasta, nad którymi opiekę
roztacza Dom Maryji. To momenty szczególne. Mój Antek jest przejęty bardzo i we
wszystkim starannie uczestniczy… wczoraj zakupiliśmy ciasto dla bezdomnych (z
powodu mojej choroby nie piekłam sama), i wieczorem przygotowaliśmy wielką
sałatkę. Mój syn szedł do szkoły z lekkimi ciężarami ale z uśmiechem
zadowolenia, że może pomóc.
Dziś popołudniu dzieci mają katechezy… rozmyślania, śpiew…
dyskusje.
Jutrzejszy dzień w szkole rozpocznie się Drogą krzyżową.
Następnie będą katechezy w klasach a w południe dzieci mają wybór albo jedzą
cały obiad, który zaproponuje stołówka, albo wybierają MISKE RYZU a pieniądze za każdy posiłek a jest to trochę ponad 6 euro
przekazują dla biednych z Domu Maryji.
Mój syn oddaje pieniądze.
Popołudniu dzieci organizują przyjęcie dla bezdomnych,
wychodzą do miasta – te z gimnazjum i z liceum, rozdają ciasta, jedzenie…
W mojej polsko-francuskiej rodzinie to dni szczególne. Nie
wyobrażam sobie nie poszanowania tych elementów SACRUM, które są dla mnie
zasadnicze czy to w sferze duchowej czy symbolicznej i materialnej też. Tak, jestem pod sporym wpływem
Mircea Eliade, od dawna, ale nie tylko. Nie wyobrażam sobie banalizacji,
machnięcia ręką, codzienności PROFANUM w tym czasie. Te same gesty, dekoracje,
receptury, modlitwy… to jest święte bo to czas Świąt a czas Świąt jest czasem
poza naszym czasem.
W tym roku
rwięta u teściów bon as zaprosili. Będą ? Nie wiem jakie, ja wiem za to jakie
bedą moje Święta niezależnie od osób wokół i od miejsca. Będą święte jak
zawsze.
Takich
Świąt wam życze!