Szekspir pisał, ze nasze watpliwości są jak najgorsi zdrajcy, pozbawiają nas bowiem tego co moglibyśmy uzyskać a czego nie uzyskujemy bo... boimy się spróbować!
Często słyszę od moich uczniów:
"Jestem zerem z matematyki" albo "Z historii zawsze mam poniżej średniej" albo "Mapy? to nie dla mnie niczego nie zapamiętuje"...
Są to tak zwane WIERZENIA, PRZEKONANIA, które z czasem, z biegiem lat stają się PEWNOSCIAMI! 80% moich uczniów w różnych szkołach takowe posiada.
Dopiero, gdy pewnego dnia dostają ode mnie 20 na 20 to skaczą z radości, przychodzą się ta radością podzielić, mówią, ze nigdy, przenigdy itd...
Jak staje przed klasa dzieci i to słyszę, ze są zerami, ze nie potrafią, ze nigdy... to się po prostu uśmiecham. Na początek się uśmiecham. I draże temat, pytam dlaczego, pytam o przykłady, pytam o emocje z tym związane. Zazwyczaj pierwsza reakcja jest ZDZIWIENIE.
Jako to, nauczyciel i to nowo przybyły pyta o coś takiego? Dlaczego go to interesuje?
Moim pierwszym zadaniem, jako belfra, jest sprawienie by moi uczniowie przeszli od stanu ograniczającego ich przekonania do stanu neutralności. Nie jest to latwe bo system szkolny i rodzice często tylko utwierdzaja młodzieńca, w tym, ze tym zerem jest.
Co robie?
Powoli i z lekcji na lekcje systematycznie eliminuje to przekonanie o byciu zerem. Tak ja belfrem staram się udowodnić mojemu uczniowi, ze zerem nie jest, ze wręcz przeciwnie, ze on tez może!
Działam indywidualnie, na poziomie ucznia ale tez grupowo. Pracując w grupach łącze tych "najlepszych" z tymi zerami... cala grupa otrzymuje dużą ilość punktów za swoją prace. W umysłach tych zer pojawia się furtka... ehe... tez mogę coś dobrze zrobić.... pierwszy kroczek...
W podejściu indywidualnym wypytuje każdego ucznia o tym czym się interesuje, co jest jego pasja. I na tej pasji, jeśli mogę się opieram! Ostatnio była to dziewczyna, 16 letnia, rzekome zero, której pasja jest rysunek. Na lekcji Wosu przed cala klasa rysowała na tablicy fryze chronologiczna odzwierciedlającą otrzymywanie praw przez osoby homoseksualne we Francji...
Bylo to tak znakomite! Dałam jej 20 na 20... dziewczyna ... popłakała się ze szczęścia...
To duży przeskok, nie zawsze możliwy.
Pierwszym i podstawowym krokiem jest przejście od przekonań negatywnych do neutralnych.
Wiekszosc uczniów uważa, ze z matematyki nigdy nie będą dobrzy. Część, ze z histori, inni, ze z języków.
A jest to przekonanie błędne. Każdą dziedzina wiedzy składa się z tego co nazywam "cegłówkami". Z nich układa się mur, ściany, budynki i z połączeń miedzy nimi powstaje nasza osobista wiedza, nasze kompetencje i po części to KIM jesteśmy. .
W pewnym momencie edukacji u uczniów, którzy uważają, ze są zerami pewnych cegłówek albo połączeń zaczyna brakować. Coś im umknęło, czegoś nie dopatrzyli i mur się wali. Zapychają dziury wata ale ta rozmięka i całość nie utrzymuje.
Co zrobić z tym fantem?
Przedszkole i szkoła Podstawowa:
- codziennie, sumiennie powtarzać zdobyta wiedzę, umiejętności i wzmacniać kompetencje dziecka i to z każdego dziedziny czy z każdego przedmiotu.
- wykonywac ćwiczenia choćby z matematyki każdego szkolnego dnia, z języków itd...
- Przy 6 lekcjach w ciagu dnia należy przeznaczyć 1 godzinę na prace w domu w ciagu tygodnia i 2 godziny w soboty i w niedziele - uśredniam oczywiście.
Gimnazjum i liceum
- to co w szkole podstawowej plus
- antycypacja - powtarzanie materiału z kazdej dziedziny regularnie i z wyprzedzeniem wszelkich klasówek czy egzaminów
- dobra organizacja to podstawa szczególnie w liceum
- wiara w siebie i swoje możliwości wzmacniana poznaniem swojego dominującego typu pamięci, wiedza o funkcjonowaniu swojej pamięci, poznaniem swojego profilu uczącego się i działaniem zgodnie z tym profilem.
- znalezienie wokół sobie kogoś kto może być naszym "mentorem" naszym wzorem w tym procesie: może ktoś z rodziny a może jakiś nauczyciel czy zupełnie obca osoba znana ze swojej twórczości, ze swojego życia.
- Przy 7 godzinach lekcji w ciagu dnia należy przeznaczyć 2,5 godziny na prace codzienna w domu plus po 4 godziny w soboty i w niedziele.
Gdy jednak dziury w naszym murze już są...
To nie pozostaje NIC innego jak ich uzupełnienie poprzez solidna prace w wakacje i w weekendy... by je solidnymi cegłówkami zapełnić.
Wtedy nie ma zer albo niezdolnych dzieci/uczniów... wtedy są ci którzy robią coś lepiej albo gorzej ale robią, idą do przodu, realizują swoje cele i marzenia.