czwartek, 30 stycznia 2020

Nie uczysz tego co wiesz... uczysz KIM jestes... Francuska codziennosc: czesc 270.



Rozmawialam dzisiaj z wice-dyrektorka lieum, w ktorym ucze 2 tygodnie i 2 dni. Przyszla do mnie, gdyz dostaje telefony od rodzicow uczniow... bym zostala. 
Przyszla i pyta: "Co Pani im robi?".

Nic. Odpowiadam. Lekcje prowadze. 
"I to wszystko?" - pada pytanie. 
Tak, to wszystko. 

Po raz kolejny zderzam sie z ta sytuacja. Mialam juz wyznania milosci w roznych formach, prezentow mase w kraju, w ktorym nie jest to praktykowane, mialam duzo lez i pozegnan, wiele prosb o prywatne lekcje suto oplacane przez rodzicow.I teraz pomimo tak krotkiego okresu pracy sytuacja znow sie powtarza. 

Nie jestem jakos szczegolnie zdolna. Nie prowadze jakis mega, super lekcji. Robie co moge, na moim poziomie i narzedziami, ktore mam do mojej dyspozycji... i za kazdym razem jest podobny oddzwiek. 

Od wielu lat mysle juz sobie, ze nie uczymy tego co sami wiemy, przynajmniej nie do konca. Uczymy KIM JESTESMY. I od lat juz widze, ze uczniowie wyczuwaja jakby instynktownie nauczycieli, ktorzy kochaja to co robia i dobrze ich traktuja od tych pozostalych. 

Nie pisze tutaj o przypadku patologicznym, w ktorym musialam wziac udzial we wrzesniu i w pazdzierniku i ktory jak do tej pory zakonczyl sie samobojstwem kolegi na miejscu pracy, zwolnieniem lekarksmi dlugoterminowym dla dyrekcji placowki oraz polowy nauczycieli. Pisze o szkolach w miare "normalnych" z  uczniami, ktorzy tez mowia "ku" na lekcji, ale z ktorymi w jakis sposob mozna pracowac. 

Te pozytywne oceny ze strony uczniow i ich rodzicow kosztuja mnie wiele ze strony kolegow nauczycieli, ktorzy jesli nie omijaja mnie szerokim lukiem to wyraznie pokazuja swoja wrogosc poprzedzona cynicznymi uwagami z cyklu "francuski to twoj trzeci jezyk i ty w nim uczysz???". 
Hm... jak sie chce to mozna. Plus ta pogarda... jestes nauczycielem lotnym, zastepczym czyli nie tak jak my, od lat na tym samym miejscu... wiec co ty tam wiesz?

Jutro ostatni dzien tam, od poniedzialku liceum blizej domu. 


środa, 29 stycznia 2020

Ostatnie egzaminy z Nauk Politycznych do poprawienia... uf... Francuska codziennosc: czesc 268

Ile to ja sie ciekawych rzeczy dowiaduje od studentów... a wlasciwie z ich prac egzaminacyjnych. Na przyklad dowiedzialam sie, ze Polska jak i Węgry z wielka wdziecznoscia przyjemy wolność i komunizm niesiona im przez ZSRR...

Dowiedzialam sie tez, ze Praska wiosna albo wypadki z Budapesztu 1956 wpisuje sie w proces rozpadu ZSRR... bo byly to republiki sowieckie...

Chyba jeszcze nigdy nie zakreślam tylu stron - informatycznie- na czerwono, nie postawiła tylu wykrzykników i znaków zapytania.

W pewnym momencie, na kilka chwil przez zawalem umysłowym przestałam nawet dawać oceny za te głupoty. Nie oceniam kilku prac bo niestety nie zasługują na zadna ocene.

Lubie, kocham wrecz poprawiac egzaminy z Nauk Politycznych, ale tym razem poziom niezrozumienia historii, dokumentów i procesów przerósł moje wyobrażenie.

Hm... zone zadaje sobie pytania o to czego my uczymy w liceach i jak...? by osiagnac takie rezultaty?

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Co 4 Francuz nie wie co to Shoah...


Co 4 Francuz w wieku ponizej 35 lat i co 6 powyżej tej granicy nie wie co to Shoah...

Ta smutna wiadomością rozpoczęły sie wczoraj narodowe programy informacyjne. Wyniki pochodza z dwoch sondaży zrealizowanych na zlecenie Francji - IFOP i Stanow Zjednoczonych Jewish Claim Conference i @CNN. 

Niedowierzanie? Strach? Frustracja? 
 I to podstawowe pytanie... jak my uczymy? Czego my uczymy? skoro twierdza, ze nie wiedza...

Od ubiegłego czwartku i spotkania w Jerozolimie na Dniu Pamięci ... wciaz mowie moim teraźniejszym uczniom o Shoah, o obozie w Auschwitz i o innych obozach, o konferencji w Wanssee, o igrzyskach z 1936 roku, o ludziach, ktorzy ten system tworzyli i o tych, ktorzy sie mu sprzeciwiali. 
Angażuje sie w to cala sobie, zuzywam niesamowite pokłady energii... i tak co roku, kilka razy w roku... by usłyszeć, ze nie wiedza... albo ze nie slyszeli. 

Zaklal by sobie czlowiek siarczyście, gdyby nie dzisiejszy dzien. 

Tak osobiscie... dosyć mam tych pustych slow: "ze nigdy wiecej" bo wiecej to juz bylo wielokrotnie po Auschwitz.. i po 1945 roku wiec czlowiek jako istota społeczna NICZEGO sie nie nauczył i to niezależnie do przynależności narodowej. 

Dosyc ma propagowania uproszczonej wizji Historii!
Dosyc mam brania Pamięci i świadectw za HISTORIE!
Dosyć mam ciaglego naciagania kolderki na swoj patriotyzm i na swoje męstwo przy jednoczesnym pogardzaniu INNYM, kimkolwiek ten INNY by nie byl!

Dosyć mam pustych dyskursów, frazesów, "polityki historycznej" i emocji zamiast NAUKI zwanej HISTORIA...

Moze z tych wszystkich wyzej wymienionych powodów... nie wiedza? Moze z tych wszystkich wyzej wymienionych powodów genocydy wciaz sie powtarzaja, na roznych kontynentach?

Moze obok placzu, wspomnień, wieńców, zniczy i przemow... my dorośli powinnismy nauczyć nasze dzieci MYSLEC i to myslec krytycznie, Działać... samodzielnie...? 

W dzisiejsze Polsce rowniez wspomina sie Auschwitz, gdy tymczasem mechanizmy autorytarnych podziałów społecznych przybierają na sile, gdy jak w innych czasach i na innych terytoriach szuka sie wroga, gdy krok po kroku ogranicza sie i atakuje WOLNOSC każdego. 

czas zabrać sie do roboty, wokol siebie...



sobota, 25 stycznia 2020

Chinski wirus w Bordeaux!!!

Mam nadzieje, ze ta nasza cudowna trojka przeżyje i przetrwa burzliwy czas...

Wczoraj o godzinie 20:29 padla wiadomosc z ust naszej minister zdrowia. Mamy pierwszy przypadek w Bordeaux i dwa inne sa w Paryzu! A jeszcze 22 stycznia opublikowano oficjalny komunikat, ze ryzyko zakażenia we Francji jest słabe czyli "faible".
Jakze szybko okazało sie, ze sie mylimy!

Dzis uspokajają od rana ale z innych zrodel wiem, ze prowadzone jest ostre dochodzenie. Wszystkie osoby w kontakcie z zakażonymi sa usilnie poszukiwane. Komunikat za komunikatem plyna zle wieści... jak mamy gorączke i kaszel to mamy sie wyizolować i zadzwonić pod numer 15. Przyjada panowie w kombinezonach od stop do glow i pobiora próbki by sprawdzić czy to coronavirus.
Nie wolno jechac na pogotowie ani udawać sie do swoje lekarza.
Symptomy tego dziadostwa sa identyczne jak symptomy grypy a teraz mamy epidemie tej ostatniej tez!

Podobno ani dzieci ani ludzie do 25 roku zycia nie sa zakażeni, nie ma ani jednego przypadku. Natomiast osoby w moim wieku i z chorobami chronicznymi jak ja... umierają w Chinach, inne zdrowieja...

Szpital, w ktorym znajduje sie nasz lokalny przypadek jest 10 minut na pieszo od mojego domu. I ja sie boje. Odczuwam strach przed tym bo ja wszystko lapie i nie zdrowieje wiec...
czekamy na rozwoju wypadkow. Po wczorajszej naradzie rodzinnej stwierdziliśmy, ze jesli przypadkow bedzie wiecej do niedzieli wieczor: ja pojde od poniedziałku na zwolnienie a Antek zostanie w domu. Maz i tak pracuje w domu.
Zobaczymy.

Tymczasem ide poprawiac egzaminy z Nauk politycznych bo mam ich troche.

wtorek, 21 stycznia 2020

Babcia. Babcie.


Dzis w Polsce Dzien Babci. We Francji bedzie dopiero w pierwsza niedziele marca. Antek zupelnie nie czuje tego dnia z polska data bo niby na dniu babci w Polsce nie byl. To czas szkoly. Zadzwoni jednak do swojej ukochanej polskiej babci bo ja kocha i ma z nia bardzo dobra relacje. Lubia wygłupiać sie razem na kanapie, śpiewać razem rozne arie sopranowe i ćwiczyć sie w wypowiadaniu po francusku "Pierre Ricaud"... 

Moja ukochana babcia, Teresa... nie zyje juz od 30 lat... wspominam ja codziennie. Mieszka we mnie, zyje we mnie, jest ze mna od zawsze. Byla wyjątkowa kobieta z silnym charakterem. Inspirujaca. 

Moja druga babcia, Maria, zyje. Niestety nie mam z nia kontaktu od kilku lat. Mysle o niej czesto. 

Dobrego dnia Babci wszystkim babciom tym co znamy i tym co sa poza naszym czasem i nasza przestrzenia!





sobota, 18 stycznia 2020

Bierzmowanie Antka.


Cudowny dzien... cudowny czas... Bierzmowanie naszego syna dzisiaj wraz z 90 innymi uczniami szkoly Sainte Marie Grand Le Brun, w szkolnej kaplicy. 
Dla mnie to bardzo wzruszajacy moment. Nie tylko ze wzgledu na mojego syna, ktory stal sie w dniu dzisiejszym dojrzałym chrześcijaninem ale tez to koniec mojej drogi z ta grupa młodzieży, ktora do tego sakramentu wraz z innymi przygotowywałam od stycznia ubiegłego roku. 
Bylam szczęśliwa ich szczęściem i zdałam sobie sprawe z DARU jaki otrzymałam i jak wiele w tym czasie przeżyłam. 
Podziękowaniom nie ma konca!

Nasi przyjaciele Claudia i Eric towarzyszyli nam w tej drodze i Claudia została matka chrzestna Antka w tym dniu. 

Ceremonia byla przepiękna, trwała prawie 2 godziny. Śpiewy, modlitwy, sam sakrament. Antek wzruszony do lez. Piękne slowa do niego skierowane  od biskupa bierzmującego, od Claudia od Erica i od nas tez. 

Obiad świąteczny zjedliśmy razem w restauracji Racines. Bylismy pozniej na wspólnym spacerze i na herbacie i gorącej czekoladzie w pięknym salonie herbacianym u Merlin. 
Teraz wrocilismy do domu... pelni wrażeń. 

Wiecej zdjec zamieszcza jak dostane je od Erica, ktory je dla nas robil. Tutaj tylko migawki z telefonow. 






środa, 15 stycznia 2020

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dni 13,14 i 15 czyli PODSUMOWANIE



Nie mialam czasu regularnie wpisywać... wiec podaje podsumowujące ramy tego programu:




Sniadania: szklanka wody, Krem Budwig jak dzien 1 i zielona herbata

Okolo 10h30 szklanka soku z warzyw albo mieszanki owoce-warzywa

Obiad godzina 13: 400 g warzyw w postaci surowej badz gotowanej, smażonej czy duszonej i codziennie na zmiane: 2 jajka na miękko albo mollet, 60 g suczych strączkowych po ugotowaniu 180g, 120 g miesa czerwonego, 120 g drobiu i 120 g ryb... po koleji

Podwieczorek: owoc i ziola z miodem

Kolacja godzina 19h30-20: 400 g warzyw oraz na zmiane: 2 lyzki ryzu albo quinoa ugotowane albo 2 ziemniaki ugotowane.

Suplementacja naturalna witamina C typu acerola czy czarna porzeczka albo propolis czy mleczko pszczele.

Śniadania

Ostatnie przygotowanie do bierzmowania. Francuska codziennosc 264


Bylam wczoraj z dzieci przygotowującymi sie do bierzmowania w Saint Symphorien. W tym wielkim domu, złożonym z kilku czesci mielismy nasz dzien skupienia wraz z msza swieta. Ta ostatnia odbyła sie w kaplicy przynależącej do tego domu. 

Wyjechaliśmy wcześnie z Bordeaux i choc to tylko 57 km to wraz z korkami prawie 2 godziny jazdy. 

Jak zwykle trafia mi sie najlczniejsza, 16-sto osobowa grupa. 
Wszystko odbyło sie perfekcyjnie. 

Ale to o czym chcialam napisac przede wszystkim to... o zachwycie tym domem, prowadzonym przez siostra Izabele. 

Jak tylko tam weszłam z werandy, do kuchni, w ktorej okien palic sie w kominku... wiedziałam, ze wyjsc nie bede chciała! Cos cudownego... ogromny dom z mnóstwem staroci, kominkami, fotelami i kanapami z epoki i jakies takie cieplo w nim panujące. Trudno to opisac. 
Czułam sie tam wyjątkowo dobrze. 
Od wczoraj o tym domu mysle, wspominam, ogrzewam moje smutki w nim... choc siostra Izabela zaprosili mnie z mezem i z synem na weekend. 

I wiecie co... zamierzam taki dom, podobny dom KUPIC! 
Pewnie juz w Bretanii ale cos mnie tknęło, sama nie wiem co... chce taka posiadlosc zamiast lokum w miescie. 

Tymczasem bierzmowanie Antka i innych juz w sobote, o godzinie 10. Jesteśmy zwarci i gotowi! 

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Niedługo bede mogla robic to co kocham... czyli uczyc! Francuska codziennosc: czesc 263

Rozmawialam wczoraj z moim kolega, ktorego zastąpię. Jego etat to 15 godzin tygodniowo. Bede miala dwie klasy maturalne, profil naukowy czyli S, i 3 klasy Premières czyli przedostatnie klasy liceum.
Nie ma zadnych problemow dyscyplinarnych, te klasy maja tez profil europejski, językowo. Uczniowe sa mocni, szczegolnie w przypadku jednej z klas.

Spotykamy sie w przyszly poniedzialek by ustalić detale.

Ciesze sie bardzo bo w koncu bede ... UCZYC, przekazywać wiedza, dyskutować z uczniami, budować ich refleksje krytyczna a nie bezustannie walczyć z dzieci gimnazjalnymi by wyjęły zeszyt, zapisały, przestały bujać sie na krzesle, powiedziały co nieco... albo z analfabetami albo z mniejszościami narodowymi co to jezykiem francuskim nie władają.

Tak z cala szczerością i z stanowczością nie po to wybieralam ten zawod i zdawałam korbiaste konkursy by pracowac jako animator, wychowawca w poprawczaku albo pomoc społeczna. To nie jest moja wizja zawodu: nauczyciel w liceum i w gimnazjum.

Pracy mam sporo ale te prace uwielbiam.

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 12



Dzien mega stresujący od rana z powodów administracyjno-biurokratycznych. 
Aquagym 1 godzina. 


Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata, krem Budwig jak dzien 1

10h30 szklanka soku z burakow

Obiad 13: salata z zielona papryka i awokado, sos winegrette. Pomaranczowa soczewica, i duszone marchewki z kminkiem. Jogurt naturalny. 

Podwieczorek: kaki i ziola z miodem

Kolacja: ryz i tajine z baklazana oraz z papryki. 

niedziela, 12 stycznia 2020

Wracam do pracy... Antek gra kolejny turniej. Francuska codziennosc: czesc 262

Dzis Antos gra kolejny turniej ping-ponga. Szczebel wyzej. Nie spodziewamy sie wygranej on zreszta te z nie ale powinno dobrze pojsc. W międzyczasie Antos dostal propozycje z francuskiej federacji ping-ponga na letni staz w Chinach. Zostal wytypowany jako "obiecujący talent" i miałby ewentualnie pojechać tam na okres 2 tygodni. Nie wiem czy to dojdzie do skutku bo on sam za bardzo nie chce jeszcze jechac. Francuska federacja za wszystko placi wiec dla nas nie ma w tym kosztow. 
Tymczasem wczoraj przyszlo pismo z rektoratu i pojde do pracy, w ogólniaku od 2 lutego do 10 kwietnia. Zastapia mojego kolegę Olivier, ktorego dobrze znam i z ktorym pracowałam w tym samym ogólniaku juz w 2017 roku. Wiec sie ciesze! Liceum blisko domu, 5 kilometrow. 
Plus zaplaca mi za przejazdy po 15 euros dziennie dodatkowo wiec finansowo tez wyjdę na swoje. 
Nie jest zle. Jest dobrze. 

Pozdrawiam niedzielnie.

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 11. Ta, ta, ta, ta tam!!!


Tak sobie śpiewam od rana! Bo weszłam na wagi domowa, łazienkową i wrocilam do poprzedniej, stalej wagi czyli 58 kilogramów! Zamiast prawie 61kg  po świętach... Poszlooooo... szybko, sprawnie i w super formie. 
Moj maz tez zrzucił 2 kilogramy i wrócił do swoich 78 choc on ma jeszcze 2 do zgubienia... no i przede wszystkim brzuch mu sie sciagnal. Nie ma juz tej kuli przed soba jaka mial w okresie świątecznym. 


Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata, krem Budwig jak dzien 1.

11 h szklanka zakwasu z burakow

Obiad 13 h: salatka z selera naciowego i awokado z winegretem, eskalopka z indyka panierowana w sezamie, cukinie z patelni, jogurt naturalny. 

Podwieczorek : 2 francuskie nalesniki czyli crêpes, z kremem cytrynowym, ziola i pomarańcza. 

Kolacja: filiżanka zupy z wczoraj: krem pory-ziemniaki. 

sobota, 11 stycznia 2020

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 10.


Mamy sie dobrze. I kontynuujemy. 

Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata, 2 jajka na miękko, 60 g chleba na zakwasie, odrobina masla. 

10:30 szklanka soku z burakow ( zakwas)

Obiad 13: salatka z tartej marchwi z kapusta z winegretem. Cielecina grenadin w occie balsamicznym i miodzie, brukselka na oleju kokosowym. jogurt naturalny.

Podwieczorek: plastry ananasa z cynamonem. Zioła z miodem.

Kolacja : zupa krem pory i ziemniaki. 

piątek, 10 stycznia 2020

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 9


Troche poturbowany ten poczatek roku... spac mi trudno przez te zgony wokol. Ale coz takie jest zycie. Nigdy nie bylo super prosto i super latwo. Forma jednak sie poprawia powoli ale kazdego dnia po trochu. Sport tylko dzisiaj zawaliłam bo mam spotkanie wieczorem w miescie i sie nie wyrobie. 


Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata i krem Budwig jak dzien 1

Okolo 10h30 szklanka soku z marchwi

Obiad 13h: mega salatka: awokado, burak, roszponka, tarta marchew i kaupusta, pomidorki i ogórek plus 60 g sera ( mieszam owczy i krowi). Jogurt naturalny. 

Podwieczorek: świeże mango i ziola z miodem

Kolacja: 2 lyzki ryzu plus pieczarki duszone z szalotkami i ziołami. 

Wszystkie siostry z domu Moniak sa juz razem w raju...


I ich bracia tez... Tak pieknie napisał wczoraj do mnie moj kanadyjski kuzyn Michael. Wspominal ciocie Marie jako sweetheart... ktory przeprowadzał go, małego chłopca przez ulice, w drodze do kosciola.

Tak wszystkie siostry odeszly. Cos sie skończyło, Jakis rozdział zostal zamknięty. Byla Jozefa założycielka kanadyjskiej gałęzi rodziny, zaraz po niej Marysia i Helena, potem byl Henryk - moj dziadek i jego tragicznie zaginiony podczas wojny brat Bolek, i Jasia.

Nikogo z nich juz nie ma choc sa. Sa inaczej.
Z moich doświadczeń wynika, ze sa w naszej przestrzeni i poza nia ale sa poza naszym czasem. Oh, ten czas, nieokiełznane pojecie. Najpiękniejsze strony znalazlam u Jean d'Ormesson na jego temat. Sama nie potrafie go zdefiniować, przeszkadza mi, drażni mnie.

Na okladce mojej powiesci "Odchodzic" jest zdjecie cioci Mani, tej ktora odeszla wczoraj... siedzi sobie obok mojego dziadka, w prawym dolnym rogu i tak juz pozostanie.

czwartek, 9 stycznia 2020

Zmarła dzisiaj moja ciocia Marysia, zwana Mania. Miala prawie 106 lat.

Pan Bog ja zechciał... a tak sie martwiła, ze o niej zapomniał...

Ciocia Mania urodzila sie 26 lutego 1914 roku na Wołyniu. Tam spędziła cala swoja mlodosc, wychodząc za maz za mojego wujka Antoniego, rodzac dwoje dzieci, z ktorych jedno juz nie zyje, jej corka Bozena.
Podczas 2 Wojny swiatowej ciocia byla łączniczka w szeregach AK a jej maz jednym z jej dowódców. To zaangażowanie słono kosztowalo w latach PRL, gdyz ich rodzina przez wiele lat musiala sie ukrywać.
Trudno to sobie dzisiaj wyobrazic.

Kochalam i kochalismy ciocie Marysie ponad wszystko!
Gdy bylismy dzieci i spędzaliśmy letnie wakacje w Walczu, na jej imieninach 2 lipca objadaliśmy sie jej pierogami...

Ciocia Mania do konca byla w miare sprawna, dobrze po 100 leciu swych urodzin sama parzyła sobie kawe, rozmawiała, jeździła na ogrod do syna.

Ogrod byl sednem jej zycia, uprawiała od zawsze chyba i jadla glownie to co w tym ogrodzie wyrosło wlacznie z zielskiem wszelkim.

Zawsze elegancka, z koralikami, w sukienkach. Lubia wypić kapkę koniaku ze swoim bratem a moim dziadkiem.

Dzis wypije za jej zdrowie tam gdzies po drugiej stronie... i za nich wszystkich, ktorych tak strasznie brak...

środa, 8 stycznia 2020

"Une vie cachée" czyli Ukryte zycie. Film, ktory szokuje.


W ubiegla sobote, jak co sobote bylismy w kinie na tym filmie. I okazalo sie to wyzwaniem.  Film trwa cale 3 godziny i jako realizacja Terrenc'a Malicka'a... zadziwia swoja cisza, powolnością, skupieniem. Jest to głęboko wstrząsający, szokujący obraz absolutnie PRAWOSCI DUCHA wobec nazizmu. 

Oparty na realnych wydarzeniach "Une vie cachée" opowiada historie Franz'a Jägerstatter'a, austriackiego chłopa z Alp, ktory swoja postawa sprzeciwil sie wszystkiemu co nakazywało mu nazistowskie państwo. 
Jego droga przez meke nawiązuje bez zadnej wątpliwości do postawy samego Chrystusa. To współczesny, nieznany święty, ktory oddal zycie za MILOSC. 

Lzy leciały mi ciurkiem i nie tylko mi zreszta, jak jego zona Fani na kilka dni przed jego egzekucja, egzekucja, ktorej mozna bylo uniknac oddajac czesc Hitlerowi mowi mu: "ja Ciebie kocham niezależnie od tego co wybierzesz"... mowi to kobieta, ktora doświadczyła nienawisci swojej wioski, matka 3 malych dziewczynek... Milosc ponad wszystko, do bolu, do smierci, akceptacja, dająca wolny wybor drugiemu człowiekowi. 

To bardzo wzniosłe i absolutnie wolne ale... z drugiej strony... absolutnie tragicznie dla dzieci i tych co pozostaja jak i dla samego bohatera. 

Mysle sobie, ze tej postawy nie mozna OCENIC w naszych współczesnych kategoriach. To cos ponad... 

Obrazy sa niezwykle piekne, natura, twarze ludzkie, sposob filmowania Malick'a ... ktory ustawia kamere i scenariusz w głowach bohaterów tak byśmy mogli słyszeć ich mysli...

Niesamowity film. 

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 8


Dzis ze zmiana poniewaz wybieramy sie wieczorem do cyrku a bedzie to akurat w porze kolacji wiec musimy zabrać kolacje ze soba by nie kupować tam frytek... ot takie udogodnienie.

Bylam wczoraj na Aquabike cala godzine. Chodzic dalej nie moge bo mięśnie bola. 
Zapomnialam dodac, ze dwa razy w tygodniu, jak cwicze na basenie to zaliczam tez saune i hammam po 10 minut kazde. Dobrze mi to robi. 

Sniadanie: Szklanka wody, zielona herbata i krem Budwig jak dzien 1.

Okolo 10h30: sok z marchwi z cytryna


Obiad 13h salatka z roszponki i buraka, lotos pieczony i brokuly, jogurt naturalny.

Podwieczorek: ananas z cynamonem, świeży oczywiscie i ziola z miodem


Kolacja w cyrku: kanapki z chleba na zakwasie z szynka bio oraz z serem, ogórkiem salata i pomidorkami. Woda. 

Zimowe wyprzedaże! Francuska codziennosc: czesc 261


Obieglam dzisiaj sklepy bo rozpoczęły sie wlasnie wyprzedaże i przyniosłam do domu 3 torby ciuchów plus plecak! a i tak wszystkiego co bylo na mojej liscie nie znalazlam! 
Dla siebie mam wszystko co chcialam: 2 pary spodni, 2 świetny plus to cudeńko pomarańczowe od COS cos w rodzaju bluzy z wolny i kaszmiru z szerokim golfem, jak naloze na siebie to bedzie lepiej widac; piżamę oraz wdzianko do noszenia w domu cos w rodzaju domowych dresów w rozu z jerseyu. 

Dla Antka kupilam nowe mokasyny skórzane, granatowe, rozmiar 41 juz!, spodnie, koszule, sweter w serek, piżamę tez nowa. Nie znalazlam polo z drugim rękawem choc szukałam...

Na zakończenie wykorzystałam bon podarunkowy i w kosmetycznym kupilam tusz do brwi od Diora i kredke do oczu, male a cieszy!

Czekam tez z niecierpliwością na mj nowy zegarek, ktory mial przyjść na Swieta ale nie dotarł od Arthur Vicomte; zloto-granatowy... 

I po zakupach. Pan maz kupuje sobie sam o ile sie zbierze bo z nim to roznie ale nie robie juz zakupow za niego! Taki drobny postep.

wtorek, 7 stycznia 2020

15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 7


Trzymam sie choc dzisiaj musialam wstać o 6 rano zamiast o 7 i powiem wam, ze bardzo odczulam te różnice! Kawy mi sie chciało, ssało mnie od środka, az do bolu! Nie dalam sie! Zamiast kawy zrobilam sobie cos na energie! 
Kubek gorącej wody, 2 cm swiezego imbiru, sok z pol cytryny i lyzeczka miodu! Od razu lepiej i głupie zachcianki przeszły jak reka odjal. 

Zapomniała wczoraj napisac, ze bylam na Body Balance cale 50 minut Tai chi i jogi! a dzisiaj wieczorem biegnie na agubike czyli na rower w wodzie. Mięśnie mnie bola po tym powrocie do sportu ale to dobrze! Znak, ze zyje! 

Sniadanie o 6h... szklanka wody, zielona herbata i krem Budwig jak dzien 1

Po sniadaniu shut na energie!

okolo 10 dzisiaj sok z granatu

Obiad 13 h: salatka z salaty, pomidorków cherry i papryki - jak wczoraj. Biala fasola duszona z odrobina marchewki okolo 180 g ( z 60 g suchej fasoli) do tego wok z warzyw z sosem sojowym ( cienkie paski selera korzeniowego, marchew, pory oraz cukinii) + 1 jogurt naturalny 125 g... od dzis dodaje!

Podwieczorek 16h30: kaki i ziola z miodem

Kolacja 20 h: kapusta włoska z patelni, 2 ziemniaki 

Deauville i Cabourg czyli u Marcela Proust'a. Normandia 6



W 1859 roku pewien bogaty bankier wykupił ziemie na wybrzeżu by wylansować nadmorska miejscowość à la mode. Byl to ksiaze de Morny, brat Napoleona III. Bardzo szybko piekne Deauville zostaje wybudowane a od 1912 roku przyciąga arystokracje z calej Europy dzieki dwum istniejącym do dzis, luksusowym hotelom Le Normandy - gdzie piliśmy goraca czekolade ( zielony hotel na zdjeciach) za 9 euros filiżanka! i Royal, ktory aktualnie sie remontuje. 
Jak w innych miejscowościach tego typu słynne deski przy plazy przyciągają turystow oraz gwiazdy. Deauville jest znane dzis z festiwalu filmu amerykańskiego. 

Tym wybrzeżem zachwycił sie znakomity pisarz Marcel Proust autor "A la recherche du temps perdu". Modelami miast reprezentowanych w tej powiesci sa Trouville i Cabourg, symbolizują bowiem one idealne wakacje! Wielki hotel w Cabourg przyjmie pisarza od 1907 roku... 
Promenada jego imienia prezentuje rozne fragmenty z jego ksiazek i pozwala spacerowiczowi przenieść sie do jego swiata. Lokalne cukiernie sprzedaje proustowa magdalenke... 

Te kilka dni w Normandii pozwoliły nam zachwycić sie tym regionem, odkryć go na nowo choc pozostali jeszcze wiele miejsc do zobaczenia wiec na pewno tam wrócimy. 














15 dniowa dieta anty-zmęczeniowa. Dzien 6.


Juz 6 dzien! Po wczorajszym treningu na basenie bola mnie wszystkie mięśnie. Ale to cieszy. Na południu Francji, w Prowansji kwitną mimozy a u nas zima! 
Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata i krem Budwig jak dzien 1. 
10h30 szklanka soku z granatow
Obiad 13 h salata z pomidorkami cherry, papryka czerwona i wibegryettem, ratatouille i 2 jajka mollet
Podwieczorek: gruszka i ziola z miodem
Kolacja 19h30: frytki z piekarnika z batatow i 2 lyzki ryzu. 

poniedziałek, 6 stycznia 2020

15 dni diety anty-zmęczeniowej. Dzien 5



Stosuje diety choc mysli mam z tylu glowy po dramacie, o ktorym pisalam. 
Aha dzis oddalam aktywność fizyczna: 1 godzina aquagym. 

Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata, 2 jajka na miękko, kromka chleba na zakwasie z maslem (40 g)

10:30 szklanka soku z granatow

Obiad 13h Pol awokado z winegretem, 120 g miesa z kurczaka z piekarnika, fenku i marchewki z patelni.

Podwieczorek: 2 mandarynki, ziola z miodem

Kolacja 19h30: quinoa i duszona kapusta włoska 

niedziela, 5 stycznia 2020

15 dni diety anty-zmęczeniowej. Dzien 4 z psikusem!


Dzis jest we Francji Święto Trzech Kroli z tej okazji je sie specjalne ciasto... i niestety nie moglam pozbawić sie tej przyjemności choc ograniczyłam sie do 1 100 gramowej porcji! Samopoczucie ekstra i forma jest. 


Sniadanie: szklanka wody, krem Budwig jak dzien 1. Zielona herbata. 

10h30 szklanka soku z warzyw mieszanych: pomidory, buraki, marchew, seler.

Obiad 13 h: plastry czarnej rzepy z sosem winegretem. Befsztyk wolowy 120 g i fasolka szparagowa z czosnkiem i z zielona pietruszka na masle ( z mrożonek w tym sezonie). 

Porcja Ciasta 3 Kroli!

Podwieczorek 16h30: gruszka i ziola z miodem

Kolacja 19h30: zupa krem z dynie oraz 2 lyzki ryzu. 


Święto Trzech kroli!


Tak, we Francji przypada dzisiaj czyli 5 stycznia i w tym dniu dzisiejszym bylo obchodzi w kościołach choc nie tylko. Symbolem tego dnia jest Ciasto trzech Kroli. Tutaj zamieściłam dwie zdjecia z mojego blogu kulinarnego i tam pod hasłem Ciasto Trzech kroki znajdziecie krok po kroku te dwa przepisy. Pierwsza wersja tego ciasta i nasza ulubiona to ta z kremem migdałowym na cieście francuskim... tłusta... 400 kcal 1 porcja 100 gramowa! i Druga wersisj jest ta drożdżowa korona z kandyzowanymi owocami rodem z Prowansji. 

A tak będąc dzisiaj na mszy swietej... kilka refleksji... z mysla o moich rodzicach, ktorzy w tym dniu stanęli na ślubnym kobiercu w parafii Świętego Mikołaja w Walczu...

Epifania... manifestacja Boga w swiecie jest poprzez postacie 3 kroli, ktorym znane dzisiaj IMIONA: Kacpra, Melchiora i Baltazara nadano dopiero w XIII wieku (sic!) manifestacja władzy i wiedzy w swiecie. 
I tak czego tak naprawde szukamy w tym swiecie w sensie naukowym i poznawczym? Jak wielka uwaga zwracamy na prace tych, ktorzy profesjonalnie wiedza sie zajmuje, ja zdobywają, odkrywają, ja przekazują? 
Jaka wiedza posiadamy my sami, jak ja przekazujemy innym? Jak ja rozwijamy? 

Trzej Krolowi stawiają tez pytania o wladze... Na XVI i XVII wiecznych obrazach adoracji mozemy ich podziwiac z koronami zdjętymi z glow. A na naszym ludzkim poziomie... czy zawsze te korony zdejmujemy? Jakiej władzy jestesmy poddani? Jaka wladze sprawujemy my sami? Czego szukamy...

Jesli święto Narodzenia jest narodzeniem dziecka, ktore zagraża królowi... 
Jesli święto Swietej Rodziny jest świętem, ktore zmusza do refleksji wszystkie rodziny... 
to Epifania...

bardzo lubie to Święto! Na tyle, by zjesc kawalek ciasta Trzech kroki będąc na diecie ha, ha... pozdrawiam świątecznie!




sobota, 4 stycznia 2020

15 dni diety anty-zmęczeniowej. Dzien 3


Dzisiaj samopoczucie gorsze... pobolewa glowa ale jakos tak niewyraźnie, na brodzie pokazał sie najzwyklejszy pryszcz... to normalne! Organizm sie oczyszcza. Trzeba przetrwać. 


Sniadanie: Szklanka wody i krem Budwig jak dzien .  Zielona herbata. 

10:30 : sok z warzyw mieszanych: buraki, pomidory, marchew, seler. 

Obiad 13 h: salatka z zielonej salaty, papryki i pomidorków cherry z winegretem. Filet z mintaja 100 g smażony, pory duszone na masle. 

Podwieczorek 16h30: ziola z miodem i kaki

Kolacja 20 h: krem z cukini oraz 4 lyzki kaszy quinoa czyli komosy ryżowej.