Wczoraj dostalam od mojego brata, mieszkajacego w Warszawie, kilka zdjec reklam mojej ksiazki. Olbrzymie plakaty umieszczone sa na stacjach warszawskiego metra. Zaluje, ze nie ma mnie juz w Polsce by je na wlasne oczy zobaczyc bo przyznam, ze nawet ich widok na zdjeciach wzrusza mnie w dosc szczegolny sposob.
Ciesze sie z publikacji mojej ksiazki i z wszystkich akcji promocyjnych, ktorymi zajmuje sie moj wydawca, znakomity wydawca.
Mam nadzieje, ze ten blog, ktory dopiero dzisiaj zalozylam stanie sie miejscem dyskusji o ksiazce, emigracji i o literaturze w ogole.
Zapraszam do lektury i do wymiany zdan.