poniedziałek, 28 czerwca 2021
No to matury 2021!
sobota, 26 czerwca 2021
Powrót syna "marnotrawnego"
Jak pojechał tak o rodzicach zapomniał i sobie wczoraj przypomniał... jak wracał!
No fajnie mu było, chciałby wracać do Bordeaux... ale cóż?
Przyjaciół masę odwiedził, program miał intensywny i wrócił cały szczęśliwy bo wrócił z przyjacielem Cyprianem.
Tutaj zobaczą co będą robić bo pogoda iście LISTOPADOWA. lata jak nie ma tak nie ma. Pada non stop, zimno jest non stop. Zachciało się Bretanii to i mamy!
Ja jednak jestem dumna z Antka z wielu powodów... z jego samodzielności, ze sposobu w jaki buduje i utrzymuje relacje z innymi ludźmi, z jego grzeczności i dobrego wychowania, znajomosci zasad savoir vivre - bo chwala go rodzice przyjaciół i nasi dorośli już przyjaciele.
Podróżuje już sam, robi wszystko sam i daje radę. Więc super. Jakby jeszcze częściej do mamy dzwonił to by było perfekt ale wiem ze jako nastolatek nie może.
piątek, 25 czerwca 2021
Zycie towarzyskie - Wielki POWROT?
Uf... nie nadazam ale jak się cieszę! Nie wiem co to się dzieje, ale telefony się urywają, zaproszenia w każdą stronę płyną, spotkań coraz więcej...
czyżby POWROT do "normalności"... a może zależy co wkładamy w słowo "normalność"?
W ubiegł pitek gościłam Tekle z Irenka. Antek pojechał do Bordeaux zaproszony przez przyjaciół... dziś wraca z jednym przyjacielem do Rennes.
W ubiegłą niedziele gościłam teściów...
Wczoraj jadłam lunch i zwiedzałam laboratorium fizyki na uniwersytecie z moja kochana ELA!!! i z Roma!!!
Wczoraj Ela wylądowała u mnie na kolacji i gadałyśmy do 23 chyba...
dziś mam na obiedzie Valérie... wieczorem wracają chłopaki moje plus Cyprian.
Jutro idziemy na kolacje do Marty i Nicolas...
W niedziele jesteśmy również zaproszeni tym razem do teściów na obiad, na wieś.
A przed chwila zadzwoniła moja nowa znajoma, Aneta i przyjedzie sie ze mną zobaczyć 5 lipca...
11 lipca przyjedzie mój chrześniaka z Paryża Clément... na tydzień wakacji...
Wiec... ja nie wiem jak wy ale u mnie się kręci, rozkręca towarzysko maksymalnie co sprawia mi ogromna radość!!!
Eh jak mi tego brakowało...
Tutaj mój HIT letni... Sałatka z arbuza z feta i z orzeszkami pinii... wow! Idealna na upały, na chłodek na dobry humor na życie rodzinne i przyjacielskie. Przepis na blogu kulinarnym.
czwartek, 24 czerwca 2021
Czym jest ZDROWIE?
środa, 23 czerwca 2021
Planowanie wakacji...
niedziela, 20 czerwca 2021
Teściowie na obiedzie i Dzień Taty. Wyjazd Antka do Bordeaux i wzywanie policji w środku nocy!
sobota, 19 czerwca 2021
Po 8 tygodniach programu Body by Lucile Été 2021!
Na stronie 38 programu, gdy czytałam go na początku tego wyzwania czyli jeszcze w kwietniu były wymienione wszystkie korzyści czy rezultaty, których można było oczekiwać po 8 tygodniach ćwiczeń i zbilansowanej diety. Zajrzałam tam dziś raz jeszcze...
I WSZYSTKO sie ZGADZA!
Tak...
1. Utrata masy ciała i stabilizacja - osiągnęłam.... zgubiłam 3,5 kilograma przy okazji.
2. Utrata centymetrów - tak! 4 cm mniej w talii, 4 cm mniej w biodrach i 3 w obwodzie ud!
3. Poprawa wydajności oddechowej, płucnej - jak NIC! Czuje jak biegam!
4. Podwyższenie poziomu energii - i to jak!!!!
5. Poprawa jakość snu - poprawiłam dzięki hipnozie, rezultaty się utrzymują, śpię dobrze i bez żadnych wspomagaczy.
6. Obniżenie poziomu stresu - zależy od dnia ale Ela kilkakrotnie mówiła mi już "Kochana a co ty taka spokojna jesteś" Czyli otoczenie widzi, zem spokojniejsza!
7. Poprawa metabolizmu... nie było wiele do poprawiania bo u mnie jak w zegarku.
8. Silniejsze i sprawniejsze ciało - tak dostrzegam, widzę i cieszę się nim każdego dnia!
9. Więcej pewności siebie, wzmocnienie siły mentalnej - z pewnością!
10 Lepsza, gładsza, bardziej sprężysta skóra - jest, cellulitu jakby mniej, generalnie jest dość gładko!
Podczas 8 tygodni co nie wyszło?
1. Nie zrobiłam 2 treningów - szczepienie na Covid... ale zrobiłam cala resztę po 6 treningów w tygodniu!
2. Dosc scisle przestrzegałam proponowanego menu... z generalna zasada 80% zdrowo czyli zroznicowanie, żywność ekologiczna, nie przetworzona oraz roślinna i 20% tak zwanego Trash czyli tego co w to nie wchodzi typu ciasta, lody czy kieliszek wina... ale nie osiągnęłam tych 20% trash w tygodniu bo to 3-4 posiłki na 28 a ja miałam zaledwie 1 bądź 2 tego typu.
Na początku rodzina miała opory... ale po 3 dniach wszyscy chcieli to samo MENU co ja... tyle, ze mój mąż nie chce się ruszyć by ćwiczyć. Brzuch mu rośnie ale nic z tym nie robi... wciąż znajduje kolejna wymówkę co by zrobić by NIC nie zrobić. Powiedziałam mu, ze niestety za niego NIKT NIC nie zrobi. Przyjdzie mu za to zapłacić słono ale to jego rachunek, jego zdrowie i jego sprawa.
Niestety nie można zadbać o zdrowie za kogoś, za jego zdrowie, na jego miejscu... za niego, nie chce to nie. Trudno. dziś znów przeleżał pół soboty na kanapie i w łóżku bo ... zmęczony... ja nie zmęczona.
Koszt programu - zapłaciłam 59 euro ale dziś ten sam program kosztuje 67euro... dostęp do programów ćwiczeń jest wieczysty... czyli nie jest to drogi program.
Ze sprzętów potrzebowałam: trampki, hantle - mam 2 kilogramowe, gumy mam 4 od 7 do 30 kilogramów obciążenia i obciążenia na nogi czy nadgarstki po 1 kilogramie. Ale wszystko to już miałam w domu oprócz gum, gumy kupiłam za 9 euro.
Jestem bardzo zadowolona z tego programu i mogę go każdemu francuskojęzycznemu osobnikowi polecić tym bardziej, z program jest na 3 poziomach. Ja rozpoczęłam ćwiczyć go na 2 poziomie teraz wiekszosc ćwiczeń wykonuje na najwyższym poziomie czyli 3. I dobrze mi z tym.
Co dalej?
Mogę wykupić kolejne programy... ale nie teraz będę kontynuować z tym programem dalej tylko sobie bardziej zintensyfikuje plan ćwiczeń a trochę poluzuje jadłospis, dodam dania na które mam ochotę. I tyle. Zobaczę jesienią i zima. Zima z pewnością kupię program zimowy bo to dla mnie najcięższy okres w roku więc będę potrzebowała wsparcia i motywacji.
Dobrego weekendu.
czwartek, 17 czerwca 2021
Ciastka z Berlina - od uczniów.
Matura z filozofii, dziś rano.
środa, 16 czerwca 2021
Codziennie: po zakupach na 2 tygodnie, sprzątając, planując, kibicując, pisząc...
wtorek, 15 czerwca 2021
W komisji maturalnej z... MATEMATYKI
To sobie posiedziałam dzisiaj. Opinie i oceny wypisałam choć nie miałam w 90% przypadków pojęcia o czym mówił uczeń i czy mówił dobrze, słusznie czy nie... na szczęście w tej samej komisji siedział pan matematyk, który nieco sytuacje rozjaśnial.
Głównie tematy dotyczyły teorii wyliczania prawdopodobieństwa według niejakiego Bernoulli. Nasłuchałam się o S i o P, pomnożone przez jakieś X i 2D, potem o O,776 i i à,0001 w grze Yams albo w Pokerze...
Czarna magia jak dla mnie. Notatki robiłam ale po kilkudziesięciu sekundach gubiłam watki i gubiłam siebie. Jak miałam zadawać pytania co do exposè ucznia to pytałam kim był ten Bernoulli, w którym wieku żył i czy Grecy w starożytności kalkulowali prawdopodobieństwa... o nic innego nie mogłam zapytać bo nie rozumiem tematu.
Tak więc ciekawe doświadczenie ale jego celowość jak narazie mi umyka.
W czwartek matury z filozofii. Tutaj przynajmniej wiem o co chodzi!