"Zablokujmy wszystko" czyli nazwa dzisiejszego ruchu, który miał na celu zablokować kraj i zniszczyć mienie publiczne opanowała wszystkie media we Francji i umysły wszystkich Francuzów.
Z kim nie rozmawiam to słyszę "widzisz co się dzieje", "jak strasznie jest u nas", "jak ludzie cierpią"... i tym podobne zdania.
Historia społeczna tego kraju jest dość szeroko znana dzięki Rewolucji francuskiej i ogromnej ilości strajków i zamieszek, które co jakiś czas wstrząsają krajem nad Sekwana i nad Loara.
Dis przeszli samych siebie... od rana każdy kanał TV mówi tylko o tym o blokadach, o zamieszkach, o zniszczeniach, o dramatycznej sytuacji Francji, o zmianie Premiera itd... specjalne programy, specjalne kanały, specjalne mózgi tez Francuzów by się na tym TYLKO skupić i o tym cały dzień pleść.
Jakiez jest moje zdziwienie, gdy konstatuję to samo wśród ludzi, którzy powinni z racji wykonywanego zawodu choć odrobine pomyśleć... przeanalizować, wyciągnąć wnioski, zastanowić się czasami... Oni tez zaślepieni dymem, gazami i ogniami płonącymi w Rennes mówią, ze jest strasznie...
Chyba jeszcze mało widzieli i mało rozumieją.
Poziom ważności, ciężkości skupił się dziś na manifestacjach chuliganów, na niszczycielach, na lokalnych kłótniach. I to wszystko w towarzystwie flag Palestyny... tak, tak, nie pytajcie co oznaczają w tym kontekście i przy tych płonących ogniach flagi Palestyny... bo pewnie ci, którzy je trzymają w dłoniach tez nie wiedza i nie potrafią związku miedzy "Zablokujmy wszystko" a losem, tragicznym Palestyńczykow ustalić... I pewnie większość Palestyńczykow byłaby wściekła na te zepsute chlebem gębusie francuskie i porównywanie ich losu z losem ginących pod bombami dzieci i ludzi, którzy nie maja ani gdzie mieszkać ani co jeść!
Ja jestem przerażona wieloma sytuacjami na świecie... dziś szczególnie atakiem dronów na Polskę, mój kraj i zapowiadanymi ćwiczeniami "zapad" na naszej granicy w najbliższy piątek...
ale zupełnie, zupełnie nie jest przerażona chuliganami nad Sekwana i ich miernymi problemami egoistów, którym się w d... poprzewracało. Tak, to można banalnie i trywialnie opisać.
Dlatego coraz ciężej się mi tutaj żyje... bo poziom wku... głupota tego społeczeństwa osiągnął jak dla mnie apogeum.
Ale wciąż chce Wierzyc, ze nasza przyjaźń polsko-francuska ma jeszcze przyszłość i świetlane dni przed sobą... tylko chciałbym by Francuzi DZIS nas tez ZAUWAZYLI i to FAKT, ze zostaliśmy ZAATAKOWANI...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz