Z wielkim żalem dowiedziałam się dziś rano, ze zmarła Jutta Scherrer... Zmarła 25 sierpnia 2025, ale kolega z mojej szkoły EHESS, wysłał do nas maila dopiero tej nocy z ta informacja.
Po raz pierwszy spotkałam panią profesor we wrześniu 1999 roku na EHESS... wcześniej wymienialiśmy tylko telefony i kilka listów. Zaakceptowała mnie od razu i przyjęła na przewód doktorski. Na początku onieśmielała... potem zaprzyjaznilysmy się na tyle, ze często bywałam u niej w domu, w 14 dzielnicy Paryża. Pośrodku salonu stal biały fortepian a na podłogach i to w każdym pomieszczeniu piętrzyły się metry książek i publikacji. Podobnie wyglądało jej biuro w EHESS przy 54 boulevard Raspail... wszędzie książki plus prace DEA plus doktoraty...
W kazda środę wieczorem, o 18, profesor Scherrer prowadziła seminarium na 8 pietrze EHESS. Siadaliśmy w kręgu i zaczynały się pytania... czasami dość destabilizujące bo dotycząca słów, języków, wyrażanie czegoś w dany sposób i naszych opinii dotyczących "ubogości języka francuskiego"... Po seminarium czyli koło 20 lądowaliśmy w kawiarni na rogu bulwaru i siedzielismy tam do nocy, dopóki nas nie wyrzucili bo zamykali lokal... i wtedy się działo... dyskusje do nocy!
Profesor Scherrer byla Niemka, urodzona podczas 2 wojny światowej z bardzo skomplikowana rodzinna historia... z tego co pamiętam nie znała swojego ojca. Jednocześnie fascynowały ja religie, filozofia i ideologie... Otarła się o marksizm i o chrześcijaństwo. Pokochała Rosję i jej zawiłości.
Pytala mnie zawsze "jak Polka może pisać o rosyjskim prawosławiu u Niemki?"
Tak bylo coś niezwykłego i może niepojętego w tym naszym spotkaniu...
Przez wiele lat profesor Scherrer dzieliła swoje życie na Berlin i Paryż. Pracowała wiele lat w centrum Marc'a Bloch'a. Była studentka Harvardu ale tez muza wielkiego węgierskiego poety i dramaturga, opozycjonisty Pilinszky Janossol o którym zawsze mówiła z wielka czułością.
Zachowam ja w mojej pamięci... jak i wszystkie nasze rozmowy, debaty ale tez kłótnie bo co do interpretacji czy metodologii potrafiłyśmy się nieźle sprzeczać tez...
Będzie mi jej bardzo brakowało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz