Film ten, sowicie nagrodzony od 2014 roku wejdzie na ekrany
polskich kin dopiero 12 czerwca 2015 roku. My z mężem obejrzeliśmy go dopiero
wczoraj bo od nadania mu 7 Cesarów i Oskara za najlepszy film nieanglojęzyczny,
znów powrócił na ekrany francuskich kin. Jak to zwykle z najlepszymi i
najcenniejszymi filmami bywa nie wyświetla się ich zawiele w multipleksach. Nie
zarabia się na nich wielkich pieniędzy bo choć i by się chciało te filmy nie
trafią do tzw : szerokiej publiczności ; zazwyczaj z powodu ich
intelektualnej i estetycznej złożoności i pewnej trudności w odbiorze. Tak
przecież i było z « Idą ».
Do czasu nagłośnienia filmu przy nominacjach do francuskich
Cesarów a było to już przecież po ubiegłorocznym festiwalu w Cannes, na którym
film również był nagrodzony, nie wiedziałam o nim zbyt wiele. Od kilku miesięcy
jednak chciałam go zobaczyć.
Zrealizowany przez Francję i Mauretanię obraz pokazuje
miasteczko Timbuktu, w Mali, nad rzeką Niger, do którego dotarli dżihadiści
nakładając na miejscową ludność terror. Zakazali śpiewania, grania i słuchania
muzyki, palenia papierosów, gry w futbol, tańczenia. Kobiety zostały zamurowane
za metrami tkanin, rękawiczkami ( w tamtejszym klimacie), skarpetkami… i
pozbawione wszelkich praw. Lokalna ludność próbuje oponować, ucieka się do
tradycyjnego islamu, który tak pięknie reprezentuje lokalny imam… do
dżihadistów jednak nic nie przemawia, nic ich nie przekonuje. Morderstwa są na
porządku dziennym, kary cielesne, prześladowania.
Znamy to wszystko ?
Znamy z TV, codziennej prasy, przekazów radiowych bo to
dzieje się na naszych oczach. 12 kwietnia wydobyto w Tikricie ciała żołnierzy
zabitych przez IS… zbiorowa mogiła, może ich być tam ponad 1700… w tym samym
tygodniu, pod Mosulem dżihadyści unicestiwili 10 lekarzy ; kilka tygodni
wcześniej obcięli głowy egipskim koptom w Libii a niedawno zamordowali 147
studentów w Kenii…
Morderstwo
goni morderstwo, zbrodnia goni zbrodnię. Nie ma wątpliwości co do tego, że akty
te nie mają nic wspólnego z islamem. Są barbarzyńskimi przestępstwami przeciw
ludzkości.
Film “Timbuktu ” pokazuje te
fakty w sposób niezwykły. Po pierwsze sam
sposób filmowania finezyjny, powolny, skupiony na szczegółach i symbolach. Po drugie odkrycie, jak dla mnie odkrycie, nieznanej mi
kultury, tradycji, sposobu życia i nawet morfologii ludzkich twarzy i spojrzeń.
Po trzecie wrażliwość w całej swej okazałości i
palecie doznań. Trudno nie wyjść z sali kinowej w ciszy, skupieniu z tym czymś
co rodzi się w sercu i w umyśle budząc w nas lepszego człowieka…
Gorąco wam
ten film polecam.
Maurytania?
OdpowiedzUsuńTak wspolkraj produkcji.
OdpowiedzUsuńMauretania - literowka, juz poprawilam.
OdpowiedzUsuń