W teatrze narodowym Bretanii czyli w TNB odbywają się co dwa miesiące konferencje tego znakomitego i znanego szerokiej publiczności historyka. Wczoraj miałam wielka przyjemność uczestniczyć w jednej z nich. Była to prawdziwa uczta intelektualna.
Rozpoczęła się od anegdoty dotyczącej samego słowa "temps", które w języku francuskim oznacza godzinę ale tez pogodę. To były prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, zaskoczył stwierdzeniem "Sorry for the time" amerykańska sekretarz stanu Hilary Clinton w 2010 roku, na peronie pałacu elizejskiego... Padał drobny deszczyk... ale Pani Clinton spojrzała wymownie na swój zegarek!
Czas, nasz dzisiejszy czas... Ile go nam zostało?
Jako ludzkości? O jego końcu mówia często naukowcy zajmujące się globalnym ociepleniem czy ogólnym zanieczyszczeniem planety.
A może chodzi o czas nieszczęść, które nie maja czasu poczekać?
W 1947 roku, naukowcy na uniwersytecie w Chicago stworzyli zegar Apokalipsy ( naukowcy pracujący w ramach projektu Manhattan nad pierwszymi bombami nuklearnymi) Wtedy, w 1947 roku była godzina 23:53 a północ oznacza koniec naszego świata...
W 1991 roku była 23:43 - najspokojniejszy od 1947 roku czas...
23 stycznia 2022 roku była według nich i ich następców godzina 23:58 i 20 sekund... a było to jeszcze przed wojna na Ukrainie.
A co z pogoda?
W znakomitej książce poświęconej pogodzie, historyczka Anouchka Vasak ("1797 pour une histoire météore") pisze, ze w tradycyjnych tekstach o Rewolucji francuskiej z XIX wieku uwagę zwraca "burzowy czas, burzowa pogoda"... gdy tymczasem burze dotknęły Francje 13 lipca 1788 roku na 1 rok przed Rewolucja!!! a rok 1797 był na przykład czasem oczekiwania na przewrót Napoleona... burz nie było nawet w pogodzie... Nadinterpretacja, anachronizm czystej postaci.
Czy historyk jest meteorologiem czasu??? Czy ma stawiać diagnozy tego co było, jest i będzie na podstawie przesłanek... również meteorologicznych?
Pewno francuskie przysłowie mówi, ze historyk musi czuwać na "ziarnami", nad tym co w powietrzu czyli "Veuillez au grain"!
Grain z laciny Granum oznacza to co się rozsypuje, rozprzestrzenia, co jest lekkie, niestale...
Spójrzcie na ten rysunek Albrechta Durer'a z 1525 roku. Ten rysunek ilustruje jego sen... W Średniowieczu motyw snu jako sposobu przekazania czegoś ważnego jest bardzo popularny... Na tym obrazie widać w centrum odwrócony grzyb wybuchu bomby nuklearnej... który rozprzestrzenia się po ziemii, niszcząc widoczne w tle zabudowania. Tekst pod rysunkiem opisuje go jako wielka woda zstępująca i niszaca ziemie i jej mieszkańcow... inne wisza jeszcze w powietrzu.
Ernest Bloch uciekając z Niemiec napisał w 1935 roku książkę "Dziedzictwo tego czasu" czyli "Héritage de ce temps". Opisał w niej upicie się nazistow ideologia... pewna niezgodę czasów. Bloch wyraził w tekście nadzieje, ze przypomnimy sobie o tym co było przed ich nadejściem... czyli o tym co pozostało nam do zrobienia, o czasie, który pozostał nam do przeżycia i o tym co zamierzamy w niego włożyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz