Od kilku tygodni bylam zaangazowana z moja klasa- profil literacki i europejski, druga klasa liceum czyli moi 16-sto latkowie w przygotowanie projektu poswieconego bylemu prezydentowi Senegalu i poecie Leopoldowi Sedar Senghorowi.
W ubiegly piatek przezylismy razem zwienczenie tych tygodni. Caly dzien bralismy udzial w celebracjach zwiaznych z odslonieciem pamiatkowej tablicy, wystawami, koncertami, przemowami jednym slowem w upamietnieniu tej postaci a szczegolnie jej pobytu w obozie Frontsatalg 221 w Saint-Médrad - en -Jalles podczas 2 wojny swiatowej. Saint Médard to podmiejska gmina, w ktorej od 1845 roku istnial oboz wojskowy. Podczas 2 wojny byl to oboz jeniecki, po ktorym dzisiaj zostalo pole i kilka 19-sto wiecznych barakow. Po 2 wojnie w tym samym obozie zamknieto jencow niemieckich.
Cala poranek spedzilismy w jednym z takich barakow. Na te uroczystosci przybyli profesorowie Uniwersytetu, oficjalni reprezentanci Senegalu: konsul i inni, francuskie wladze lokalne, ale tez czolowy, aktualnie poeta senegalski Amadou Lamine Sall.
Bylo dla mnie wielkim zaszczytem moc go poznac osobiscie, otrzymac jedyna ksiazke, ktora napisal proza czyli biografie Senghora... Tak dobrze nam sie rozmawialo, ze wymienilismy sie mailami bo zamierzamy utrzymac kontakt. Amadou Sall byl zainteresowany moja praca literacka tez wiec sporo o niej rozmawialismy.
On mial to szczescie, ze znal Senghor'a osobiscie.
Kolejna duma napawa mnie spotkanie z siostrzencem Senghora, 90-cio letnim starszym panem, ktory przybyl z samego Senegalu by oddac hold swojemu wujowi.
Nasi kochani uczniowie przejeci sluchali, deklamowali wiersze Senghora, angazowali sie w wymiane intelektualna z profesorami. Spedzilismy dlugi i wyczerpujacy, ale jakze bogaty dzien. Przypuszczam, ze go nie zapomne... A sama postac Senghora zafascynowala mnie, jego wiersze... odczytuje do dzisiaj...
Ciekawe czy Kapuscinski o nim pisal... musze poszukac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz