poniedziałek, 27 listopada 2017
Pierwsza plyta Bozonarodzeniowa. I troche codziennych spraw. Francuska codziennosc: czesc 125
Po wczorajszej mszy swietej, wychodzac z katedry zakupilismy kolejna plyte. Tym razem to chor dziewczat, ktory spiewa Boze Narodzenie. Jak tylko wrocilismy wlaczylismy plyte szykujac obiad.
Pierwsza jej czesc to 18 tradycyjnych piesni i piosenek swiatecznych od "Adeste Fideles" poprzez gregorianskie piesni typu "Gaude felix Anna" czy "Hodie Christus natus est" a na "Jingle Bells" kończąc.
Druga czesc to cala kompozycja, nigdy wczesniej na swiecie nie nagrana dziela F. De La Tombelle "Boze Narodzenie w miasteczku". Mieszanka spiewu i organow.
Sezon adwentowy choc rozpocznie sie w nadchodzaca niedziele dla nas juz sie rozpoczal.
Kalendarze sa pelne...
3 koncerty Bozonarodzeniowe: 10, 16 i 21 grudzien.
1 podwieczorek swiateczny, tradycyjny u niemieckich przyjaciol 17 grudzien.
1 popoludnie teatralne w nadchodzaca niedziele i wieczor w operze 19 grudzien.
7 rodzajow ciasteczek adwentowych do wykonania - pierwsze pierniczki w nadchodzacy piatek
Swiecie do wienca adwentowego zakupione
Prezenty swiateczne prawie wszystkie zakupione
Choinka pewnie kolo 10 grudnia zawita do naszego domu...
I tak pewnie mozna by jeszcze dlugo wymieniac...
Zycie nie zwalnia, ale wiecie co... uwielbiam ten adwentowy czas. Kiedys strasznie mi sie dluzyl a adwent w latach PRL to byly Mikolajki, ktore rozswietlaly swoja magie uliczne i medialne ciemnosci i ewentualnie roraty choc bardziej pamietam ich ceminosc i chlod niz lampiony.
teraz ten okres kojarzy mi sie z radoscia, spiewaniem jest nawet zbyt pelny, przez co same Swieta staly sie mniej urokliwe niz ten czas oczekiwania.
No nic to... wracam do pracy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz