Z drugiej strony przy ilosci jego aktywnosci ale tez wynikach jakie osiaga chocby w szkole to normalne, ze jest zmeczony. Jesli chodzi o oceny wyniki ma lepsze niz w ubieglym roku. Jego srednia w 2 klasie gimnazjum siega 19 punktow na 20. Antos jest calkowicie zakrecony bo cieszy sie z tych wynikow choc jak zwykle ma sobie sam zawsze sporo do zarzucenia ( jest bardzo krytyczny) ale tez bawi sie praca. Przerobil na przyklad podczas wakacji caly program swojego rocznika z angielskiego i cieszy sie tym jak nowa zabawka.
W ubiegly czwartek bylismy zaproszeni do jego szkoly na rozdanie dyplomow z kolejnego pulapu Cambridge. Antek zdawal te egzaminy w czerwcu. Dostal piekny dyplom i powiesil go na scianie w swoim pokoju. Kolejny do kolekcji. W tym roku przygotwuje z Cambridge Keith. Po ceremonii, szkola zorganizowala dzieciom i rodzicom europejski podwieczorek. Milo bylo.
Wczoraj wieczorem rozpoczelismy z Antkiem kolejny cykl konsultacji u grapho czy grafo terapeuty (?). Wysylano nas tam juz w ubieglym roku. Nie poszlismy i to byl pewnie blad.
Antek ma dwa problemy. Jeden scisle fizyczny. Jego reka jest zle ulozona do pisania, powstaje napiecie w lokciu i w ramieniu co sprawia, ze Antek wolniej pisze i sie szybciej meczy. Jego srednia po wczorajszych testach to 90 slow na minute a powinno byc 129 slow na minute. Dostalismy wiec stosowne wytlumaczenie... co i jak... Musimy kupic dwa specjalne piora, pewna pileczke i Antek bedzie z pania cwiczyl raz w tygodniu prawidlowe ulozenie reki.
To troche droga terapia bo kazdy seans kosztuje 45 euro a potrzeba ich z 12-15.
Drugim problemem jest problem zwiazany z funkcjonowaniem jego mozgu i reki. Antos mysli bardzo, bardzo szybko. Pisze jak pisze i ma wrazenie, ze wszystko co chcial napisac np na sprawdzianie napisal... a tutaj sie okazuje, ze sa zjedzone slowa cale. Jego mysl jest duzo szybsza niz gest a poniewaz ma zawsze duzo do pwoiedzenia to sie nigdy nie zczytuje bo pisze do ostatniej lekcyjnej sekundy. Powstaja wiec ciekawe kwiatki... o literowkach nie wspomne.
Mam troche podobny problem wiec go doskonale rozumiem.
Graphoterapeutka bedzie z nim pracowac by to rozwiazac... a przynajmniej znacznie poprawic.
A teraz coz... jedziemy, Antek jedzie na golfa, wieczorem idzie do kina... i tak to sie kreci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz