środa, 22 listopada 2017

Zebranie rodzicow w antkowej szkole. Francuska codziennosc: czesc 122.


Spedzilismy wczoraj caly wieczor w Antka szkole, od godziny 17:15 do godziny 20. Mielismy kilka spotkan z nauczycielami. czasem troche czekalismy, czasem byly opoznienia, ale tak jest co roku. 

Daty zebran i wszelkie inne sa znane od konca sierpnia wiec mozna sobie prace z duzym wyprzedzeniem odpowiednio ulozyc by moc byc. Na 15 dni przed data zebrania dzieci otrzymuja taki grafik: nazwiska nauczycieli, ich przedmiot i daja je nauczycielom do wypelnienia. Kazdy rodzic ma 5-10 minut z danym nauczycielem by omowic podstawowe kwestie dotyczace dziecka. Jesli potrzeba wiecej czasu trzeba umowic sie na osobne spotkanie. 

W sumie byly to bardzo przyjemne 3 godziny... bo tyle komplementow co uslyszelismy wczoraj trudno uslyszec tak, za jednym razem. Antek ze swoja srednia 18,7 na 20 jest trzecim uczniem w klasie. Klasa ma bardzo dobry poziom ale szkola tez. Nauczyciele chwalili go nieustannie choc posrod kilkudziesieciu komplementow dwa zapadly mi w pamiec. Pierwszy to, ze Antek jest "droit" czyli prostolinijny, szczery, uczciwy... nie ma odpowiednika w jezyku polskim by to wyrazic... moze byc jeszcze godny albo majacy pozytywne wartosci. Drugi to, ze Antek jest pelen refleksji, "réfléchi", majacy dystans krytyczny. 
Pani od muzyki polecila nam specjaliste od spiewu dla Antka, pani od angielskiego mowila o obozach integracyjnych i o klasie europejskiej, do ktorej wejdzie moj syn w przyszlym roku - o ile zostaniemy w Bordeaux. Pani od sztuki zaproponowala zastapic Antkowi rysunek, ktorego on szczerze nie lubi inna mozliwoscia ekspresji: collagem i fotografia... Jednym slowem bylo zloto, cud, malina. I tyle w tym temacie.
Inteligentne, dobre, mile i piekne dziecko mam a raczej mamy... pozostaje kontynuowac to co juz zrobilismy w kwesti edukacji i trzymac sie naszych zasad, jak widac sprawdzaja sie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz