poniedziałek, 11 lutego 2019

Francuski system: KONKURSY i ELITARNE SZKOLY. Francuska codziennosc: czesc 253



W czwartkowym numerze gazety "Le Monde" byla wkladka dotyczaca uniwersytetow, tzw: Grandes écoles czyli tych elitarnych, pokonkursowych szkol oraz konkursow. Przeczytalam ja dokladnie bo musze doradzac moim uczniom jaka droge pomaturalna wybrac, sama pisalam doktorat i pracowalam przez 6 lat dla dwoch elitarnych szkol a i teraz przygotowuje kolejny elitarny konkurs.

Artykuly tego dodatku dosc dobrze wyjasniaj, szczegolnie z socjologicznej perspektywy, na czym polega ten jedyny na swiecie system.

Na poczatku jest KONKURS i ten konkurs determinuje czesto losy, zycie francuskich elit. Konkurs jest CENTRUM, jest sercem systemu republikanskiego.
I pomyslec, ze zyjac tutaj przez wiele lat dlugo tego nie rozumialam. Dzialalam tak jakbym byla na polskim podworku.

Kolejnym faktem potwierdzonym przez wiele analiz i studiow jest fakt, ze pomimo afiszowanej ROWNOSCI, zadna jednostka nie jest rowna inna w sytuacji konkursowej. I cale przemowy dotyczacej "zaslugo-kracji" serwowane przez politykow nie znajduja najmniejszego odzwierciedlenia we francuskiej rzeczywistosci. Takie szkoly jak ENA ksztalcace elite polityczna pozostaja pomimo konkursu otwartego dla wszystkich obywateli calkowicie poza zasiegiem francuskich terytoriow wiejskich pisze o tym socjolog Marco Oberti. Analiza 2 map: tej liceow, z ktorych nikt nie zdaje konkursow na paryskie Nauki polityczne i tej mobilizacji zoltych kamizelek... calkowicie sie pokrywa.

Tak smutne to jest i to bardzo. Nie ma rownosci we Francuskiej Republice!!!
A statystyki mowia, ze tylko 18% dzieci doznaje poprzez edukacje zmiany swojej pozycji spolecznej wobec tej rodzicielskiej. Reszta, czyli 82% albo zostaje na poziomie rodzicow, albo laduje jeszcze nizej.
Francja jest wiec pod tym wzgledem Republika elitarna. Elita odnawia sie sama wewnatrz swoich kregow a klasa srednia czy robotnicza zostaje zazwyczaj na swoim miejscu.

Niektore elitarne szkoly jak Paryskie Nauki polityczne otwieraja swoje konkursy dla mlodziezy z tzw: skromnych terytoriow. Niestety sami wykladowcy tej szkoly przyznaja, ze egzaminy tych studentow dzieli przepasc od egzaminow studentow z klas CSP+ czyli Kategori socjalno-profesjonalnej +. Studenci ze skromniejszych srodowisk nie posiadaja kodow kulturowych niezbednych do tego by sie w tym srodowisku obracac. I na kazdym kroku ten brak widac. Wiec nawet jesli uzyskaja dyplom i skoncza te uczelnie ich zycie zawodowe dzieli kolejna przepasc od tych, ktorzy sa z tzw: dobrych domow, dzielnic, liceow.

Od kilku miesiecy zabralam sie i ja za przygotowywanie konkursu Agrégation, najwyzszego konkursu od XVIII wieku zarezerwowanego dla nauczycieli. Ci, ktorzy maja ten konkurs stanowia w jezyku Ministerstwa edukacji narodowej i socjologow tzw: "Arystokracje nauczycielska". Ten konkurs zapewnia jego posiadaczom dobre miejsca pracy, mniejsza liczbe godzin, wieksze zarobki i przede wszytskim prestiz spoleczny. Niestety poziom zdajacych z takiej Historii na przyklad to okolo 9-10%. Gdyz jak pisza badacze Agrégation jest nie tylko wyzwaniem Intelektualnym ale tez fizycznym i psychologicznym. Zreszta wiekszosc tzw Agrégés przeszla przez sito Ecoles Normales czyli kolejnej elitarnej szkoly... Ten konkurs to przede wszystkim sila mentalna kandydata, ktory nie da sie wyprowadzic w zaden sposob z rownowagi poprzez calkiem nietypowe zachowania czlonkow jury, ktory bedzie pisal przez 7 godzin ciegiem bez ani minuty przerwy i dostanie za to dobra ocene by nastepnego dnia rozpoczac wszystko od nowa.
Posrod osob Agrégés jest tez ogromna selekcja socjologiczna i ekonomiczna... trzeba miec kulture ogolna i kody zachowan wspolne pewnym grupom spolecznym, trzeba miec srodki finansowe na zorganizowanie swojej codziennosci tak by moc konkurs przygotowac. Nie ma juz zadnej mieszanki populacji w kursach przygotowujacych na ten konkurs. 82% kandydatow pochodzi z tzw: wyzszych socjologicznie i ekonomicznie sfer.
Takze porywam sie wlasnie na TO!

Ale pracowalam 6 lat w elitarnej Paryskiej szkole nauk politycznych a doktorat pisalam na rownie elitarnej EHESS Ecole des hautes études en sciences sociales. Takze kody mam! Wiedze mam, sily mam! tylko ekonomicznie stoje troche gorzej... moze mi sie uda... dorownac niektorym w kraju, w ktorym rownosc zapisana jest tylko na frontonach szkol???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz