wtorek, 19 marca 2019

Ze stara ksiazka kucharska... jak WSPANIALE sie w POLSCE JADALO!


Mam w swoich zbiorach taka podarowana mi przez moja chrzestna, stara ksiazke kucharska z 1880 roku. Przegladam ja okresami. Inspiruje sie. Doksztalcam sie. I wyciagnelam ja ostatnio w niedziele, gdyz poszukiwalam starych przepisow Wielkanocnych. 

Najpiekniejszy jest wstep o zachowaniu zdrowia, o potrwach nie zawsze kosztownych i o porzadku, czystosci, higienie jako podstawie. 
"Nasi ludzie rzadko maja uczucie porzadku, rzadna gospodyni przymusem ich do niego wyzwyczajac powinna" - strona 9

Potem sa strony o tym, gdzie jaki posilek podawac sie powinno, jak stol nakryc i do czego czy jak miesa roznorakie pokroic. 

Druga czesc ksiazki poswiecona jest juz samym przepisom. I pewnie wielu z nas by sie zdziwilo je czytajac... 
To co moje pokolenie znalo jako kuchnie z dziecinstwa trudno do kuchni polskiej z XIX wieku przyrownac nawet! Ta ubogosc produktow, ich rodzajow, przepisow i sposobu podawania siedzi w nas pewnie do dzisiaj co na przyklad na podstawie niektorych menu weselnych doskonale widac! 

Gdy czytam o daniach z bazanta, kaplona czy kuropatwy w 1880 roku to hm... musze przynzac, ze w mlodosci swej ani poznalam ani kosztowalam tego typu mies. Choc dzisiaj juz i znam i sama przyrzadzam. 
Zadziwiajacy jest dzial poswiecony rybom. Bo znajdujemy tutaj: liny, wegorze, lososie ba jest nawet losos z OSTRYGAMI i inne dania z ostrygami wnioskuje wiec, ze byly to znane produkty... ja o ostrygach za PRL nie slyszalam nawet albo sobie nie przypominam a i teraz w polskich sklepach ostryg nie widuje; sandacze, sardele, szczupaki, pstragi, mietusy, okonie, karasie, sztokfisy... 
Niesamowitym jest fakt, ze SLEDZI brak! a to chyba najbardziej znana mi ryba z dziecinstwa i do dzisiaj lubiana! 

W dziale warzywa mamy swieze karczochy, jarmuz... nie slyszalam za mlodu o takich
a z deserow jadano na przyklad Nugaty... teraz znam ale wczesniej nic a nic!

I tak do przepisow na Baby wielkanocne dotarlam... strona 297:
"Kwarte pieknej i suchej maki zaparzyc kwarta wrzacego melka... Jak podrosnie wlac dwie kopy zoltek i calych jaj 7 razem dobrze ubitych i 5 kwart maki dobrze wygrzanej i wysuszonej, wyrabiac pol godziny, wlac potem pol kwarty masla klarowanego... "

To bylo jedzenie! rozmaite, naturalne i z pewnoscia smakowite... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz