To jedno z nielicznych miejsc w mieście Rennes, do których chodzi mój syn. Dziś byliśmy razem na obiedzie właśnie tutaj, przy Placu Bretanii, obok domu właściwie. Prawdziwie włoska kuchnia z Calabrii, z włoskimi produktami, kucharzem, właścicielem restauracji ale tez przesympatycznym kelnerem z Polski, z którym zawsze sobie dyskustujemy jak tylko jesteśmy. Wszyscy mówią po włosku.
Atmosfera jest cudowna!
Rozmowy toczą się same nawet z gośćmi z sąsiednich stolików. Jest po włosku po prostu. Więc bardzo nietypowo jak na Bretanię.
Kuchnia wyśmienitą. Ceny umiarkowane.
Fajny czas z synem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz