Lat przybywa, zagrożenia chorobami również. Organizm się nieco zmienia, trochę inaczej funkcjonuje po 50 tym roku życia. Wiemy to wszystko nie od dziś a od bardzo, bardzo dawna.
Wakacje były jednak tym czasem, gdzie pozwoliliśmy sobie na więcej: słońca, wiatru, marszu, sportu, kalorii, cukru.
Powrot do codzienność do więc tez powrót do zbilansowanej, codziennej diety, która tez na przestrzeni lat ewoluowała a szczególnie ewoluowała w ciagu ostatnich kilkunastu miesięcy w związku z tym c w pierwszych dwóch zdaniach.
Ewoluowała, jak mogę narazie i na podstawie wczorajszych wyników badań stwierdzić, w bardzo dobrym kierunku, gdyż obniżyła mi dość znacznie wiek biologiczny w odniesieniu do tego co w metryce.
Jak więc wyglada teraz?
1. Przede wszystkim obniżyłam jej kaloryczność ale nie gęstość odżywczą.
2. Konkretnie nie jem już węglowodanów złożonych wieczorem, na kolekcję ale jem je na śniadanie i w porze obiadowej.
3. Zwiększyłam dość mocno poziom białka w ten sposób, ze spożywam białko we wszystkich 3 posiłkach dziennie a były to wcześniej dwa.
4. Zwiększyłam dość znacząco ilość warzyw, szczególnie tych gotowanych, duszonych a zmniejszyłam odrobine ( do 2 porcji dziennie) ilość owoców by ograniczyć ilość fruktozy.
5. Codziennie spożywam i tutaj zwiększyłam ilość orzechów oraz strączkowych: cieciorka, fasole... Nie ma dnia bez orzechów, migdałów i bez strączkowych.
6. Zachowalam 1 porcje deseru tygodniowo: ciasto bądź lody
7. Zachowalam 1-2 kostki gorzkiej czekolady dziennie
8. Zachowalam 1-2 porcje mięsa czerwonego w tygodniu ( wołowina, wieprzowina, jagnięcina - 300 g maksymalnie)
9. Zwiększyłam o 1 porcje ilość ryb tłustych teraz jem 2 porcje tłustych i 1 ryba biała w tygodniu - omega 3... stawiam na sardynki i makrele!
10. Zachowalam różnorodność i ilość spożywanych olei: lniany, z oliwek, orzechowe.
11. Spożywam śniadania weglowodanowo-bialkowe, odrzuciłam miód, konfitury.
Zachowuje jak narazie wagę, rozmiar, poziom energii, dobra cerę i póki co zdrowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz